Data: 2010-02-28 19:41:12
Temat: Re: nowa amnestia cbneta :)
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hmec06$krj$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hme32t$9to$1@news.task.gda.pl...
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:hmduf2$hcm$1@node2.news.atman.pl...
> ...
>>> W celu ustalenia źródła niechęci.
>>> Zresztą obie panie są dorosłe, dojrzałe i inteligentne i same doskonale
>>> wiedzą, co zrobić ze swoimi relacjami.
>>
>> Nie, nie, nie. Jeśli dwoje ludzi chce ze sobą mieć poprawne relacje- to
>> dobrym jest, aby każda okresliła jakieś swoje warunki (bo np nie
>> toleruje, jak ktoś do niej mówi per "głupia cipo", a druga osoba z kolei
>> nie cierpi, jak się do niej zwracać per "idiotko" :-) ).
>
> no niby - ale
> Jednak lepiej wiedziec co jest przyczyną
> bo inaczej mimo starań może być kiepsko
>
> Ludzie we wzajemnych kontaktach wchodza w role.
> Jak atomy w związkach chemicznych lub
> lub jak "skorpion i żaba w bajce".
>
> Powiedzmy ,że dwie osoby chcą wejść
> w tę samą rolę - a miejsce jest dla jednej.
> Jeśli tak - to konflikt przy każdym spotkaniu
> jest pewny - co więcej bez - świadomości
> o co chodzi - będą wykonywane różne
> racjonalizacje i zwalanie winy na druga stronę
> - bo ja przecież nic ....
>
> Mże być też tak ,że nawet nie ma konkurencji
> o rolę ale brak akceptacji kogoś w tej roli
> w jaka chce wejść i mamy to samo.
> Czyli np. Y wchodzi na katedrę i mówi jak do
> dzieci. Jeśli Y było np. nauczycielem to robi
> to wręcz bezwiednie i bez złych intencji.
> No ale odbiór otoczenia nie akceptującego
> takiej pozycji Y jest automatycznie na nie.
> Reszta to konsekwencje.
>
> Tak więc dobra wola jest potrzebna
> ale zrozumienie o co chodzi też może
> być konieczne - zwłaszcza kiedy
> czas płynie a problem trwa
>
> pozdrawiam
No tu wydaje mi się, że nie odnosisz się do pisania autorki tego- Paulinki.
Ja napisałem odpowiedź na jej pisanie. Otóż Paulinka po krótce miała podobny
do Twojego pomysł- żeby one sobie wyjaśniały, co_ tam_ między_ nimi_było.
Kardynalny błąd! Do czegoś takiego wymagana jest:
1.duża asertywność medei
2.duża asertywność Ixi
3.osoba, którą obie darzą zaufaniem, mająca zdolności...negocjatora- o dużej
asertywności
4. spotkanie w "realu"
5. obustronna chęć zmiany relacji
i...jedziemy!
W takiej, opisanej przeze mnie w punktach sytuacji- da się naprawdę
rozstrzygnąć wszelkie konflikty, załatwić je raz na zawsze.
Druga możliwość- (ponieważ pierwsza jest nie do zrealizowania)-
zaproponowana przeze mnie: powiedzieć (napisać) sobie, czego się spodziewają
po drugiej osobie- co by chciały dostać. Jeśli obie zadeklarują, że jak to
dostaną (a nawet jak nie dostaną)- to spróbują, a jak im się nie uda- to po
prostu i tak nie będą sobie robić na złość. Np- mogą się "nie zauważać". I
mam przekonanie, że to się da zrealizować.
Trzecia możliwość nie istnieje. To, co zaproponowała Paulinka- w moim
bardzo głębokim przekonaniu spowodowało by tylko jeszcze głębszy konflikt
(przecież każda musiała by tu występować jako sędzia we własnej sprawie)
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|