Ender pisze:

> Ojezu, nie mogę uwierzyć, że tak napisałem.
> Co za dno.
> Oczywiście, że miałbym bezwzględne skrupuły.
> Przepraszam i obiecuję więcej nie siadać do netu po alkoholu.
> Byłbym bardzo szczerze zobowiązany,
> gdybyś uznała to żenujące 'wyznanie' za niebyłe :-\

No wiesz... podobno in vino veritas, in aqua vanitas.
Poza tym freudowskie pomyłki i te sprawy. Nie wiem, jak to będzie z tym
"niebyciem". ;)

Ewa