Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hmhb2v$v5h$1@news.onet.pl...

> I znowu aż mnie język świerzbi, żeby ci się odgryźć,
> coraz bardziej nieprzyjemnie i przykro.
> Co chcesz w ten sposób osiągnąć?
> Ukarać mnie? Dać mi jakąś nauczkę?
> Przecież nie może ci to sprawiać przyjemności, prawda?

Emocje, jakie się w Tobie kotłują na wszelkie
sugestie typu "pogadaj o tym z TŻ" imho
oznaczają, że to, iż nie możesz z nią o wszystkim
pogadać jest dla Ciebie naprawdę bolesne i przykre,
czyli jednak wykracza poza pojęcia
'wygody i niewygody'. Imho jest to jakiś dobry
punkt wyjścia do tego, by rozmawiać o tym, o
czym byś chciał porozmawiać, zamiast, jak dotąd
- brnąć w przerzucanie się z innymi ocenami,
co jest dobre, a co złe.

Wiec spytam:
Naprawdę mocno Cię to boli ? Chciałbyś mieć
możliwość pogadania z nią o 'prawie wszystkim' ?
Nie chodzi o czywiście o to, by ją zamęczać
technicznymi sprawami dot. męskich zainteresowań
samochodami - ale o to, byś chociaż we własnym
domu nie musiał przyjmować masek i się pilnować,
żeby 'z czymś przez przypadek nie wyskoczyć'.

Chciałbyś to zmienić, poprawić, wyznaczyć sobie
jakiś kierunek w tym obszarze relacji z TŻ, czy
nie chciałbyś ? Zostawmy na razie kwestię czy to jest
możliwe, czy widzisz szanse/sens. Pytanie brzmi:
czy chciałbyś mieć takie miejsce, w którym nie musisz
nosić żadnych masek ?
Czy Twoja TŻ ma w Waszym domu taki komfort ?