| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2008-04-10 20:14:54
Temat: Re: nowy grafik wakacjiElżbieta pisze:
>> A kadra pedagogiczna miewała po 17 lat, a mimo to sobie świetnie
>> radziła z 30 dzieci.
>
> Ale jaką fajną i grzeczną trzydziestką ;)
> Adam wierz mi naprawdę jest róznica. Kiedy zaczynałam pracę uczyłam 32
> osoby i było spokojnie, teraz mam 16 i oj, ciężko bywa.
> Inni rodzice, inne dzieci....
Nim skończyłem podstawówkę miałem parę razy połamaną rękę i żebra.
Zwichnięć nawet nie liczę. Do dziś przechowuję zeszyt w którym
polonistka na dwie strony czerwonym maczkiem wyjaśniała że nie
powinienem pod ławką rozbierać nabojów, bo najechanie cyrklem na spłonkę
powoduje ogólną panikę w klasie. Na to że tłukłem się podczas lekcji z
koleżanką ścierkami do tablicy już nawet nauczyciele specjalnej uwagi
nie zwracali. Może dlatego że nie widzieli tego przez ścianę latających
w powietrzu ogryzków. Kiedy patrzę dzisiaj na moje dzieci które nawet
nie wiedzą jak wygląda chirurg, to co do tej niegrzeczności młodego
pokolenia mam pewne wątpliwości. Natomiast ich niefajność moim zdaniem
wynika właśnie ze skrajnego upupienia. I to zarówno przez rodziców jak i
nauczycieli.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2008-04-10 20:49:16
Temat: Re: nowy grafik wakacjiUżytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ftlnba$2qp$1@achot.icm.edu.pl...
> Użytkownik "Elżbieta" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1e03czp2b697r.19e0ak3k95fdt.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 10 Apr 2008 19:40:48 +0200, Agnieszka napisał(a):
>>
>>> Wiem, wiem ;-) Tylko mi po prostu zgrzyta argument "bo za naaaszych
>>> czasów".
>>
>> Ale to nie było "za naszych czasów" ;), za naszych to ja jeździłam
>> właśnie
>> na kolonie do szkoły z małą tekturową walizeczką w kratkę (prawie wszyscy
>> takie mieli).
>
> Spało się na kanadyjkach w szkolnych salach po dwadzieścioro i więcej
> dzieci. Łazienka jedna na piętrze. Na śniadanie chleb z masłem, a potem z
> aluminiowym litrowym kubkiem do pobliskiego lasu na jagódki...
Prawie. Kanadyjki tak, łazienka tak, śniadanie tak. Ale że to były kolonie
dzieci leśników w środku (powiedzmy) Warszawy, to największą atrakcją było
pojechanie tramwajem pod zamek i jeżdżenie pół dnia schodami w górę i dół
;-) A że Lasy Państwowe bogate tamtymi czasy były to jeszcze większą
atrakcją była całodniowa wycieczka do Gdańska. Samolotem. Z zomowcem z
kałasznikowem w przejściu (bo to pamiętny początek lat 80 był) ;-)
Agnieszka (no ale 2 turnusy pod rząd po 3 tygodnie to było przegięcie, a
pozycja córki wychowawczyni wcale nie taka uprzywilejowana jak by się mogło
wydawać ;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2008-04-10 23:38:12
Temat: Re: nowy grafik wakacji> Luizo, wiekszosc rodzin nie stac na wyjazd (pojedynczy, a co dopiero
> mówic o dwukrotnym: zimowym i letnim) na terenie Polski (przynajmniej na
> Podkarpaciu), ze o zwiedzaniu swiata nie wspomne.
Hmmm... ciekawe. A u mnie jakoś wiekszość dzieci znajomych wyjeżdża w
wakacje i to najczęściej z 9 tygodni wakacji nie ma ich przez 6-7 tygodni. I
to są naprawde różne formy wypoczynku. I nie jest to DC.
Wojtek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2008-04-11 05:31:43
Temat: Re: nowy grafik wakacjiUżytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:47fe7d4f$0$31468$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ftlnba$2qp$1@achot.icm.edu.pl...
>> Użytkownik "Elżbieta" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:1e03czp2b697r.19e0ak3k95fdt.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 10 Apr 2008 19:40:48 +0200, Agnieszka napisał(a):
>>>
>>>> Wiem, wiem ;-) Tylko mi po prostu zgrzyta argument "bo za naaaszych
>>>> czasów".
>>>
>>> Ale to nie było "za naszych czasów" ;), za naszych to ja jeździłam właśnie
>>> na kolonie do szkoły z małą tekturową walizeczką w kratkę (prawie wszyscy
>>> takie mieli).
>>
>> Spało się na kanadyjkach w szkolnych salach po dwadzieścioro i więcej dzieci.
>> Łazienka jedna na piętrze. Na śniadanie chleb z masłem, a potem z aluminiowym
>> litrowym kubkiem do pobliskiego lasu na jagódki...
>
> Prawie. Kanadyjki tak, łazienka tak, śniadanie tak. Ale że to były kolonie
> dzieci leśników w środku (powiedzmy) Warszawy, to największą atrakcją było
> pojechanie tramwajem pod zamek i jeżdżenie pół dnia schodami w górę i dół ;-)
W Warszawie byłam dwa tygodnie na tak zwanym zimowisku. Autobusami komunikacji
miejskiej zwiedziliśmy całą stolicę.
Za to po Krakowie przez tydzień woził nas specjalnie wynajęty autokar a
żywiliśmy się w kantynie.
Kurcze, fajnie to kiedyś bywało :-)
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2008-04-11 07:51:26
Temat: Re: nowy grafik wakacji
Użytkownik "Adam Moczulski" :
> Nim skończyłem podstawówkę miałem parę razy połamaną rękę i żebra. Zwichnięć
> nawet nie liczę.
No cóż - mój syn (obecnie lat 21) mial zaliczone trzy razy szycie - głowy,
powieki i języka, oraz złamany obojczyk. Drobniejszych kontuzji nie liczę. Drugi
(obecnie 16, I kl liceum) tylko złamany obojczyk.
Żadnego z nich nie obawialam się i nie obawiam się w wieku lat 16 puścić w góry
całkiem samodzielnie i samotnie.
Obaj uprawiają biegi na orientację, dają sobie radę zimą w górach,wiela razy
nocowali w namiocie na śniegu.
Poza tym potrafią sobie samodzielnie zrobić śniadanie i ugotować obiad i robią
to na codzień, bo jako wyrodna matka obiadów nie gotuję.
Niemniej jest zasadnicza różnica pomiędzy dzieckiem żywym a dzieckiem bezczelnym
i uważającym że "mi się wszystko należy".
A takie niestety bywają dzisiejsze nastolatki (nie twierdzę że wszystkie).
Prowadzę średnio co roku 4-5 wycieczek szkolnych w Tatry lub w Beskidy (jako
przewodnik, więc nie zajmuję się bezpośrednio opieką nad dziećmi, najczęściej
śpię w osobnej części wynajętego u górali domu).
Bywaly takie wycieczki że 15 -letnie małolaty potrafily się w trupa upić na
wycieczce.
I nauczycielki (mimo że były trzy na 36-osobową grupę) nie potrafily nad tym
zapanować.
Zwyczajnie nie dawały sobie rady.
Większosć młodzieży nie interesuje się w ogóle tym co się zwiedza. Co mnie
dziwi - praktycznie u nastolatków całkowity brak ciekawości świata, co jest
przykre.
To są takie mam wrażenie dzieci, z którymi kiedy miały po kilka lat nikt w domu
nie chodził na spacery, nie pokazywał kwiatów, ptaków i żab, nie odpowiadał na
pytania, jakie zadaje kilkuletnie dziecko.
A jednocześnie jak wszyscy ludzie w ich wieku mają chęć gdzieś się wyżyć.
Wyżywają się m.in. w alkoholu.
Oczywiście to wcale nie jest reguła, bywało ze prowadziłam kapitalne grupy.
Średnio jest tak 50 % na 50 %.
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2008-04-11 07:57:44
Temat: Re: nowy grafik wakacji
Użytkownik " 666" :
> Oczywiście, a licealisci uwielbiają spędzać ferie z rodzicami i młodszym
> rodzeństwem z podstawówki jednoczesnie.....
Chyba znów jestem nietypowa, ale ostatnio wakacje spędzałam z gimnazjalistą i
studentem (5 lat różnicy)
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2008-04-11 09:39:23
Temat: Re: nowy grafik wakacjiBasia Z. pisze:
> Niemniej jest zasadnicza różnica pomiędzy dzieckiem żywym a dzieckiem bezczelnym
> i uważającym że "mi się wszystko należy".
> A takie niestety bywają dzisiejsze nastolatki (nie twierdzę że wszystkie).
No właśnie są wychowywane zgodnie z zasadą "rodzice płacą to mogę
wymagać". Ale jeśli tę zasadę akceptują wszyscy w ich otoczeniu, łącznie
z nauczycielami, to jak te dzieci mają być inne ?
> Prowadzę średnio co roku 4-5 wycieczek szkolnych w Tatry lub w Beskidy (jako
> przewodnik, więc nie zajmuję się bezpośrednio opieką nad dziećmi, najczęściej
> śpię w osobnej części wynajętego u górali domu).
> Bywaly takie wycieczki że 15 -letnie małolaty potrafily się w trupa upić na
> wycieczce.
> I nauczycielki (mimo że były trzy na 36-osobową grupę) nie potrafily nad tym
> zapanować.
> Zwyczajnie nie dawały sobie rady.
Kiedy ja byłem małolatem to podczas wycieczki czy to szkolnej czy to
kolonijnej opiekun jechał w środku z dziećmi, lub z tyłu autokaru by na
wszystkich mieć oko. Teraz w 90% przypadków które widziałem opiekunowie
sadowią się razem z przodu autokaru, a dzieciaki z tyłu mają pełną
swobodę działania. Kiedyś na kolonii opiekun nocował z 30 dzieci razem
na jednej sali, tyle że za kotarą z prześcieradła. Obecnie opiekunowie
śpią w osobnych apartamentach, a dzieci w swoich trzyosobowych pokoikach
mogą ukryć dowolne ilości alkoholu i dowolne zachowania. Uwierzyłbym
może że postęp w naukach pedagogicznych umożliwia obecnie zdalne
wychowywanie dzieci gdybym tylko nie widział tych żałosnych efektów.
> Większosć młodzieży nie interesuje się w ogóle tym co się zwiedza. Co mnie
> dziwi - praktycznie u nastolatków całkowity brak ciekawości świata, co jest
> przykre.
> To są takie mam wrażenie dzieci, z którymi kiedy miały po kilka lat nikt w domu
> nie chodził na spacery, nie pokazywał kwiatów, ptaków i żab, nie odpowiadał na
> pytania, jakie zadaje kilkuletnie dziecko.
> A jednocześnie jak wszyscy ludzie w ich wieku mają chęć gdzieś się wyżyć.
> Wyżywają się m.in. w alkoholu.
Bo to najłatwiejsze, nie wymaga fantazji.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2008-04-11 09:42:49
Temat: Re: nowy grafik wakacji
Użytkownik "Wojciech Kulesza" <w...@n...org> napisał w wiadomości
news:ftm8cs$aa5$1@inews.gazeta.pl...
>> Luizo, wiekszosc rodzin nie stac na wyjazd (pojedynczy, a co dopiero
>> mówic o dwukrotnym: zimowym i letnim) na terenie Polski (przynajmniej na
>> Podkarpaciu), ze o zwiedzaniu swiata nie wspomne.
> Hmmm... ciekawe. A u mnie jakoś wiekszość dzieci znajomych wyjeżdża w
> wakacje i to najczęściej z 9 tygodni wakacji nie ma ich przez 6-7 tygodni.
> to są naprawde różne formy wypoczynku. I nie jest to DC.
I o czym to miałoby świadczyć?
Bo dla mnie jedynie o tym, że_Twoich_znajomych stać na wysyłanie dzieci na
zorganizowane formy wypoczynku w ciągu niemal całych wakacji.
A Dorota pisała generalnie o społeczeństwie i ja się z nią całkowicie
zgadzam. Przyzwoity, sensowny, mający ręce i nogi (podkreślam to)
2-tygodniowy pobyt dziecka na obozie, koloniach itp. to koszt z reguły
średnio 1500 zł za osobę. Średnio, bo zazwyczaj wychodzi więcej.
Pozazdrościć, jeśli ktoś jest w stanie wyskoczyć ot tak sobie z 4500,00 zł
na_jedno_dziecko (a nie każdy z nas to rodzic jedynaka). Nie przeczę, że są
takie osoby (a Ty masz takich znajomych). Uważam jednak, że to margines.
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2008-04-11 09:49:33
Temat: Re: nowy grafik wakacjiAdam Moczulski napisał(a):
> No właśnie są wychowywane zgodnie z zasadą "rodzice płacą to mogę
> wymagać". Ale jeśli tę zasadę akceptują wszyscy w ich otoczeniu,
> łącznie z nauczycielami, to jak te dzieci mają być inne ?
Ale właściwie dlaczego nie wymagać, jak się płaci? zapłacisz za
czterogwiazdkowy hotel i nie mrugniesz okiem, jeśli położą Cię spać w
zagrzybionym pokoiku na podartej pościeli?
> Kiedy ja byłem małolatem to podczas wycieczki czy to szkolnej czy to
> kolonijnej opiekun jechał w środku z dziećmi, lub z tyłu autokaru by
> na wszystkich mieć oko. Teraz w 90% przypadków które widziałem
> opiekunowie sadowią się razem z przodu autokaru, a dzieciaki z tyłu
> mają pełną swobodę działania.
Ja małolatem byłam w latach 80 ubiegłego wieku, i już wtedy cała kadra
jeździła z przodu autokaru.
> Obecnie opiekunowie śpią w osobnych apartamentach, a dzieci w swoich
> trzyosobowych pokoikach mogą ukryć dowolne ilości alkoholu i dowolne
> zachowania.
Pamiętam 4 dniowa wycieczkę w góry, kiedy to 14 - 15 latków rozlokowano
w kwaterach prywatnych w kilkuosobowych pokojach. W 4 albo 5 miejscach.
Opiekunowie spali zdecydowanie osobno.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2008-04-11 10:24:02
Temat: Re: nowy grafik wakacji> I o czym to miałoby świadczyć?
> Bo dla mnie jedynie o tym, że_Twoich_znajomych stać na wysyłanie dzieci na
> zorganizowane formy wypoczynku w ciągu niemal całych wakacji.
> A Dorota pisała generalnie o społeczeństwie i ja się z nią całkowicie
> zgadzam. Przyzwoity, sensowny, mający ręce i nogi (podkreślam to)
Świadczy to o tym, że moja wypowiedź jest tak samo sensowna jak jej.
Kompletnie niczego nie wnosi. Na podstawie moich danych nie można wyciągnąć
żadnych wniosków, a ona wyciągnęła wnioski na podstawie tego co się jej
wydaje. To, że ktoś nie wysyła dziecka na wakacje nie jest równoznaczne z
tym, że go na to nie stać. Mam znajomych, których dziecko przesiedziało całe
wakacje w domu, a to dlatego, że jest za małe na zorganizowane formy
wypoczynku, a oni mają taką pracę, że nie mogą sobie pozwolić na urlop
latem.
> 2-tygodniowy pobyt dziecka na obozie, koloniach itp. to koszt z reguły
> średnio 1500 zł za osobę. Średnio, bo zazwyczaj wychodzi więcej.
> Pozazdrościć, jeśli ktoś jest w stanie wyskoczyć ot tak sobie z 4500,00 zł
> na_jedno_dziecko (a nie każdy z nas to rodzic jedynaka). Nie przeczę, że
> są
> takie osoby (a Ty masz takich znajomych). Uważam jednak, że to margines.
A czy ja pisałem, że moi znajomi wysyłają dziecko 3 razy na kolonie w ciągu
wakacji? Raczej nie. Piszemy tutaj ogólnie o wyjazdach poza dom. Oprócz
kolonii jest naprawdę wiele innych form wypoczynku.
Wojtek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |