« poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2006-02-01 08:27:06
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:drooou$f26$1@news.onet.pl>
Marchewka <M...@b...pl> pisze:
> W sumie, to podziwiam! My się zastanawiamy, czy damy radę z dwójką...
W sensie finansowym czy takim ogólnożyciowym?
Bo jeśli chodzi o to drugie, to dasz radę na pewno.
Ja z moimi szatnami dałam, to dlaczego Tobie miałoby się nie udać?
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2006-02-01 08:29:36
Temat: Re: nudzi si"Elske" napisałA
> Nie chodzi o zmianę intonacji tylko natężenia.
> Heh - po prostu Ci się nie chce. Powtarzaj, że mówimy cicho. Sama też mów
> cicho. Im bardziej krzyczy tym ciszej mów. Celowe darcie twarzy ignoruj.
> Reaguj zawsze, kiedy mówi cicho.
Jeśli znasz metodę na zmianę natężenia głosu u tak małego dziecka - u
starszego zresztą również - to ja także byłabym zainteresowana. Gdyż
ponieważ Wiola często bywa bardzo głośna. Pomijam wrzaski spowodowane
niemożnością osiągnięcia tego, czego się chce, ale ona głośno piszczy z
radości i kiedy jest czymś rozemocjonowana czyli kiedy zobaczy któregoś
braci, kiedy zobaczy kota, kiedy uda jej się wstać, kiedy zobaczy ciekawą
zabawkę pt pilot od telewizora. Donośny głos ma też mój młodszy syn - lat 7
i pół i jego wciąż trzeba bardzo często tonować. Teraz się udaje, ale
kompletnie nie wyobrażam sobie jak uciszyć nie tylko roczniaka, ale i
dwulatka. Na szczęście to ja jestem osobą, która ma wrażliwy słuch.
Aha, rady pt "mów cicho" są do niczego - ja mówię bardzo cicho, ZTCW często
zbyt cicho.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2006-02-01 08:33:34
Temat: Re: nudzi si"gsk" napisała
> on jest doskonałym ojcem dla starszej córki i będzie taki sam jak młodsza
> podrośnie. Nie potrafi zająć się odpowiednio młodszą córką, bo może faceci
> tak mają, albo on tak ma i już. Za jakiś czas sytuacja się unormuje, wiem
> to, bo z pierwszą córką było tak samo.
Faceci zdecydowanie tak nie mają. Jeśli facet tłumaczy się tym, że nie jest
kobietą, a kobiety to się już rodzą z umiejętnością zajmowania się dziećmi,
to jest to albo lenistwo i wygodnictwo, albo lęk, albo ktoś mu to wmówił.
Moi synowie świetnie sobie radzą z opieką nad ośmiomięsięczną już siostrą.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2006-02-01 08:40:19
Temat: Re: nudzi si"Baranska" napisała
>> A kto nie ma takiej pomocy ? :>
>
> gsk?
>
> I ja.
Ja również.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2006-02-01 09:00:02
Temat: Re: nudzi siUżytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
wiadomości
> Raczej smutnik by musiał być, a nie smajlik...
Ale malutka, znaczy już w tym wypadku dużutka poszłaby pewnie do
przedszkola, więc nie miałabyś non-stop dwóch maluchów.
> Mój zaniedbany kręgosłup by mi na to nie pozwolił. Czasami mam problem, by
> się schylić.
Filip siedział w swoim wózku, a ja nie robiłam zapasów na zimę, tylko zwykłe
zakupy + jakieś ciuchy dla bachorków.
Z kręgosłupem doskonale Cię rozumiem, też jestem połamana (co tam pani
choroba, moja to dopiero choroba, pani może o sobie mówić, że jest zdrowa,
ja to ... ;-)).
> Niestety, u nas nie te lata, nie to zdrowie. :-(
Marchewka, przecież Ty jesteś w moim wieku, a te wakacje były niecałe 4 lata
temu. Jak Filip był mobilny nie pisałam się na samotne wakacje z dziećmi,
zresztą dom już stał i nie było takiej potrzeby. Teraz jeździmy razem i
tematycznie - narty albo deska(i) :-)
Natomiast faktem jest, że malucha podnosić trzeba i z niesprawnym
kręgosłupem to jednak dość trudne.
> przez pierwsze miesiące życia młodej. A działo się raczej niewesoło (ze
> mną) - jak nie szpital, to przychodnia. Tony leków, góra zaległości w
> robocie TŻ-ta...
A to ma szansę się powtórzyć? Bo może tym razem nie będzie tak źle.
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2006-02-01 09:09:02
Temat: Re: nudzi si"Carol" napisała
> Użytkownik "Ula D" <u...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:drom1v$4vq$1@inews.gazeta.pl...
>>> > Ja mam prawie czworo :>
>>>
>>> ??
>>
>> Przeciez juz pisalam, moze faktycznie nie wprost :>
>
> Rety, taaaaką wiadomość przegapiłam. Gratuluję i ... trochę zazdroszczę
> ... ale tylko trochę ;-)))
Przyłączam się do gratulacji i zazdroszczę zdecydowanie:) Ale może kiedyś i
mnie się uda:)
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2006-02-01 09:10:17
Temat: Re: nudzi siUżytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:drpr17$2afv$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:drooli$eoe$1@news.onet.pl>
> Marchewka <M...@b...pl> pisze:
>> Raczej smutnik
> [...]
>> Mój zaniedbany kręgosłup
> [...]
>> Niestety, u nas nie te lata, nie to zdrowie. :-(
>
> Marchew, toż Ty nawet 35 lat jeszcze nie masz
Już na wiosnę. Oby do wiosny, mimo to. :-)
> a gadasz jak starowinka ;-)
Tak się czasami czuję. Musiałam znacznie wcześniej dorosnąć, niż moi
rówieśnicy.
>> A działo się raczej niewesoło (ze mną) - jak nie szpital, to przychodnia.
>> Tony leków,
>> góra zaległości w robocie TŻ-ta...
>
> Ale dobrze się skończyło, więc do dzieła ;-)
Tyle, że nie chcemy i nie możemy za bardzo przerabiać tego samego, bo
TŻ-towi firma w końcu padnie (tfu, tfu!!). :-(
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2006-02-01 09:11:13
Temat: Re: nudzi si"Marchewka" napisała
> W sumie, to podziwiam! My się zastanawiamy, czy damy radę z dwójką...
A mała Marchewka w jakim teraz jest wieku dokładnie? Bo jeśli prosisz o
radę, to sugeruję, żeby następne się pojawiło po buncie dwu-i-półlatka.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2006-02-01 09:15:08
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:drofv2$efv$1@news.onet.pl>
Baranska <b...@p...onet.pl> pisze:
> U Ciebie chyba zwłaszcza drugie ;-)
Tak. Poza tym dopiero przy Jaśku zobaczyłam, że Martyna była/jest wcieleniem
anioła ;-)
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2006-02-01 09:21:57
Temat: Re: nudzi siUżytkownik "Baranska" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:drpthr$38t$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
> wiadomości
>> Raczej smutnik by musiał być, a nie smajlik...
>
> Ale malutka, znaczy już w tym wypadku dużutka poszłaby pewnie do
> przedszkola, więc nie miałabyś non-stop dwóch maluchów.
Właśnie z tym przedszkolem są pewne dylematy, z tego, co się zorientowałam
(popytałam) - nie za dobrze, by dziecko poszlo do przedszkola, jak drugie
się urodzi - wiadomo, 2 stresujące wydarzenia naraz + choróbska, przynoszone
przez starsze, a dopadające maleństwo...
> Z kręgosłupem doskonale Cię rozumiem, też jestem połamana (co tam pani
> choroba, moja to dopiero choroba, pani może o sobie mówić, że jest zdrowa,
> ja to ... ;-)).
Nienienie, wcale się nie chcę licytować w tej sprawie. Właśnie miałam się
zapisać na jogę, to się okazało, że TŻ musi dłużej pracować...
> Marchewka, przecież Ty jesteś w moim wieku, a te wakacje były niecałe 4
> lata
> temu.
4 lata temu to ja mogłam góry przenosić! Po porodzie się rozsypałam.
> dom już stał i nie było takiej potrzeby.
Właśnie jesteśmy na etapie, co Wy wtedy. :-) A poza tym, my strasznie z
TŻ-tem nie lubimy się rozstawać na dłużej, niż 3-4 dni.
> Natomiast faktem jest, że malucha podnosić trzeba i z niesprawnym
> kręgosłupem to jednak dość trudne.
No, właśnie...
> A to ma szansę się powtórzyć?
Nie wiem. Wtedy też nic nie zwiastowało, że będą powikłania po porodzie... I
mega-problemy przy karmieniu piersią.
> Bo może tym razem nie będzie tak źle.
Mam szczerą nadzieję. Ale, ale... nie podjęliśmy jeszcze decyzji, a my tu
tak, jakby to już miało miejsce. ;-)
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |