Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze nudzi si

Grupy

Szukaj w grupach

 

nudzi si

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 576


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2006-01-25 07:12:50

Temat: Re: nudzi si
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dr4ndj$6ld$1@news.dialog.net.pl>
pamana <b...@a...pl> pisze:

> jak sie wychowało męża takiego sie ma :(

Ale to raczej nie żona wychowuje męża.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2006-01-25 08:04:42

Temat: Re: nudzi si
Od: Nela Mlynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

gsk napisał(a):
> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:dr64mp$iha$1@proxy.provider.pl...
>
>>gsk napisał(a):
>>
>>
>>>Nie mogę się doczekac wiosny, żeby chociaz wyjść z nimi na spacer to jak
>>>mała zaśnie będziemy mogły póść jak zwykle na lody ...
>>>
>>
>>Czyli znów słodycze... podtrzymasz zły nawyk ;-)
>
>
> nie jestem ortodoksem

Ale widzisz, z drgiej strony narzekasz, że mała najchętniej je słodycze
i ogląda bajki. Nie dziw się uwadze Ewy. Z boku od razu rzuca się w
oczy i narzuca zbieżność jednego z drugim. Jeśli jest to błędne
spostrzeżenie, to dobrze, ale pomyśl, czy Ewa nie miała racji.

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2006-01-25 08:06:08

Temat: Re: nudzi si
Od: Nela Mlynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nixe napisał(a):
> W wiadomości <news:dr4ndj$6ld$1@news.dialog.net.pl>
> pamana <b...@a...pl> pisze:
>
>> jak sie wychowało męża takiego sie ma :(
>
>
> Ale to raczej nie żona wychowuje męża.

Niektórzy w to wierzą ... ale odradzam taką wiarę (szczególnie młodym
pannom na wydaniu) ;-)

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2006-01-25 10:34:33

Temat: Re: nudzi si
Od: "mletka" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dr63l3$3hp$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> To zupełnie co innego. Problem zaczął się kiedy urodziłam drugie dziecko.
> Julia jest bardzo delikatnym, wrażliwym i spokojnym dzieckiem i o wielu
> rzeczach nie mówi, nie przytula się do nas, nie bawi się lalkami itp. jest
> trochę inna niż rówieśnicy - takie mam wrażenie. (ciach)

>(ciach) że Julia bardzo się zmieniła, że jest
> smutna, z nikim nie chce się bawić, siedzi sama w kąciku. Po jakimś czasie
> zaczęła strasznie chrząkać, mieliśmy skierowanie do psychologa, ale
> właśnie
> od 2 tygodni nie chrząka więc może kryzys mija...
>
>

witaj,
nie znam się za bardzo na psychologi dziecięcej ale moja rada jest jedna
naucz córkę przytulać się do was, okazywać uczucia.
Wiem, że niektóre dzieci maja z tym problem ale to bardzo, bardzo ważne.
Mnie zajęło dwa lata aby nauczyc przytulania moja córeczkę. Widzę efekty.
Starszy syn (różnica 2,5 roku) nie przechodził żle pojawienia sie nowej
osoby w domu właśnie dlatego że był ciągle przytulany. To zapewniło mu
poczucie bezpieczeństwa. Twoja córka nie nudzi się chce zwrócić na siebie
uwagę. Jedne dzieci będą rozrabiały a inne właśnie jak twoja będą zamykały
się w sobie, Jest to bardzo zly sygnał. Myślę że jesli sama uświadomisz
sobie co robisz żle to później będzie tylko lepiej. Twoja córka na pewno
potrafi sie sama bawić jednak nie powie ci tego ani nie pokarze że potrafi,
bo ona chce abyś ty była przy niej.
Wiem że to bardzo trudno aby zajmowac się dwójka dzieci na raz też przez to
przechodziłam. Moje sprawdzone rady:
- przytulaj starszą kiedy tylko możesz
-po równo obdarzaj całusami i jedno i drugie, u mnie to nawet było zabawą w
liczenie całusów które dostały moje dzieci
- jesli małą bierzesz na ręce, bierz i dużą (wiem zwariowane ale ja nawet do
tej pory nosze moje dwa klocki równocześnie, przecież to tylko niecałe 40kg
:)
- baw się z nimi na podłodze, dla młodszej to bezpieczne a starsza zawsze
coś wymysli dla siebie jeśli tylko będzie czuła że ty jesteś przy niej
-rób im wspólne kapiele (moja mała kąpała sie z bratem od momentu jak miała
ok. 9 mieś, choć to bardziej ja ją trzymałam a syn rozrabiał)

Myslę że sam wiesz najlepiej jak postępowac aby twoje dzieci czuły się
kochane.
A ponarzekać zawsze trzeba. Mąż nie rozumie naszych problemów ,
szczególnie taki który duzo pracuje i mysli że my mamy fajnie bo przeciez
siedzimy sobie w domu i mamy wolne.
(a najgorsze to jak nam wieczorem udowadnia że na pewno pół dnia spałyśmy a
drugą połowę spędziłyśmy przed tv)

Pozdrawiam i wierzę, że sobie poradzisz. Przecież my to takie "Matki Polki"

mletka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2006-01-25 11:42:24

Temat: Re: nudzi si
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

gsk napisał(a):

> nie jestem ortodoksem

Nie chodzi mi o sam fakt podawania słodyczy, ale o to, że Twoja córka,
jak sama piszesz, najlepiej "nudę" zabija słodyczami. Moim zdaniem
wyjście na lody jako stały rytuał spędzania z Tobą czasu podtrzyma ten
niebezpieczny nawyk. Miłe chwile spędzone z Tobą będą się jej kojarzyły
ze spożywaniem słodyczy. Może gdybyście w ciągu tych 15 minut, które
możesz poświęcić tylko jej, małowały, rysowały, lepiły z plasteliny,
zbierały kwiatki na łące, szydełkowały, czy robiły cokolwiek innego (co
Ty akceptujesz jako dobre dla niej - bo przecież słodycze i oglądanie
bajek nie są u was w domu mile widziane, jak sama pisałaś), to tym
właśnie by się zajmowała Twoja córka w chwilach samotnej zabawy.

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2006-01-28 20:44:46

Temat: Re: nudzi si
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nela Mlynarska" <n...@W...security.pl> napisał w wiadomości
news:dr7bhc$rj6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> gsk napisał(a):
> > Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> > news:dr64mp$iha$1@proxy.provider.pl...
> >
> >>gsk napisał(a):
> >>
> >>
> >>>Nie mogę się doczekac wiosny, żeby chociaz wyjść z nimi na spacer to
jak
> >>>mała zaśnie będziemy mogły póść jak zwykle na lody ...
> >>>
> >>
> >>Czyli znów słodycze... podtrzymasz zły nawyk ;-)
> >
> >
> > nie jestem ortodoksem
>
> Ale widzisz, z drgiej strony narzekasz, że mała najchętniej je słodycze
> i ogląda bajki. Nie dziw się uwadze Ewy. Z boku od razu rzuca się w
> oczy i narzuca zbieżność jednego z drugim. Jeśli jest to błędne
> spostrzeżenie, to dobrze, ale pomyśl, czy Ewa nie miała racji.
>
Ja nie zgadzam się na jedzenie słodyczy "z nudów", poza tym to normalnie jak
inne dzieci...

Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2006-01-28 20:48:28

Temat: Re: nudzi si
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:dr7o6j$t57$1@proxy.provider.pl...
> gsk napisał(a):
>
> > nie jestem ortodoksem
>
> Nie chodzi mi o sam fakt podawania słodyczy, ale o to, że Twoja córka,
> jak sama piszesz, najlepiej "nudę" zabija słodyczami. Moim zdaniem
> wyjście na lody jako stały rytuał spędzania z Tobą czasu

nie, nie to nie jest stały rytuał, poprostu akurat teraz za tym zatęskniłam,
bo to kojarzy się z latem.

podtrzyma ten
> niebezpieczny nawyk. Miłe chwile spędzone z Tobą będą się jej kojarzyły
> ze spożywaniem słodyczy. Może gdybyście w ciągu tych 15 minut, które
> możesz poświęcić tylko jej, małowały, rysowały, lepiły z plasteliny,
> zbierały kwiatki na łące, szydełkowały, czy robiły cokolwiek innego

ja się z nią często bawię, ale nie tak często jak ona chciałaby. Problem
dotyczy tylko czasu kiedy ewidentnie nie mogę jej poświęcić uwagi, bo
zajmuję się młodszą córką. Wtedy właśnie zazwyczaj słyszę "to co ja mam
robić? mogę coś słodkiego, a bajkę?".

Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2006-01-28 20:49:03

Temat: Re: nudzi si
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nela Mlynarska" <n...@W...security.pl> napisał w wiadomości
news:dr64bs$d4d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> gsk napisał(a):
>
> > Mam wrażenie, ze od kiedy to napisałam moje dziecko jest nadzwyczaj
aktywne
> > i samodzielne, nawet bawiły się dzisiaj obie.
>
> A bo to stara prawda już dawno na p.s.d sprawdzona, że o problemie
> wystarczy napisać a okazuje się on nieaktulany ;-)
>
> U mnie kilka razy chyba zadziałało.
>
> Pozdrawiam,
> Nela

To chyba naprawdę działa

Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2006-01-28 20:53:41

Temat: Re: nudzi si
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorota" <d...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:6ceb.0000000f.43d71957@newsgate.onet.pl...
> Gosia napisała:
> > Julia jest bardzo delikatnym, wrażliwym i spokojnym dzieckiem i o wielu
> > rzeczach nie mówi, nie przytula się do nas, nie bawi się lalkami itp.
jest
> > trochę inna niż rówieśnicy - takie mam wrażenie. Gdy pojawiła się druga
> > córka mieliśmy nadzieję, ze będzie dobrze, ale nawet pani z przedszkola
> > poprosiła nas na rozmowę i mówiła, że Julia bardzo się zmieniła, że jest
> > smutna, z nikim nie chce się bawić, siedzi sama w kąciku.
>
> W tym kontekście najbardziej uzasadniona wydaje mi się rada z któregoś z
> poprzednich postów, żebyś wzięła kogoś do pomocy (zajmowania się młodszą
> córeczką) i poswięciła straszej swoją wyłączną uwagę przez jakiś czas
każdego
> dnia. Młodsza jest w wieku kiedy opiekunki akceptuje się stosunkowo łatwo.
I
> wiesz, opiekunka może stać się osobą bardzo bliską i kochaną dla dziecka.

No tak, ale tutaj miałabym wyrzuty sumienia, że młodsza musi być z kimś
innym, bo ja poświęcam się starszej, która kiedy była mała miała mnie na
wyłączność. Nie wiem, która mnie teraz bardziej potrzebuje, ale chyba ta
młodsza. Szkoda, ze nie mogę się rozdwoić.

> Opiekunka naszej córki (początkowo obca osoba, studentka) skończyła u nas
> pracować prawie dwa lata temu. Obie strony nie wyobrażały sobie rozstania,
więc
> układ pracodawca - pracownik przeszedł w układ przyjacielski. Spotykamy
się,
> opiekunka jest najkochańszą ciocią Julii i osobą, której najchętniej
powierzam
> Julię jeśli my nie możemy się nią zająć.
>
> > Po jakimś czasie
> > zaczęła strasznie chrząkać, mieliśmy skierowanie do psychologa, ale
właśnie
> > od 2 tygodni nie chrząka więc może kryzys mija...
>
> Jeśli znasz dobrego psychologa, to idź. Może kryzys mija, a może po prostu
> dziecko nauczyło się walczyć z jego objawami. Jeśli nie znasz psychologa,
> poszłabym najpierw sama.
>

Ja jeszcze poczekam, bo chwilowo jej przeszło. Od dwóch, może trzech
tygodnie nie chrząka. Nie wiem, może to uczulenie na roztocza, bo robiliśmy
testy i jest trochę uczulona. Zmieniłam jej pościel na antyalergiczną,
wyprałam w allergofie (czy jak się to tam nazywa) i nie chrząka. Chyba
wolałabym roztocza niż problemy psychologiczne.


--
Pozdrawiam,
Gosia
z Julią (02.02.2001) i Leną (21.01.2005)

Gadu-Gadu 4367873


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2006-01-28 21:01:41

Temat: Re: nudzi si
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "mletka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:dr7k7u$e57$1@news.onet.pl...
>
> witaj,
> nie znam się za bardzo na psychologi dziecięcej ale moja rada jest jedna
> naucz córkę przytulać się do was, okazywać uczucia.

natchnęłaś mnie i zrobiłam prostą rzecz. Rozmawiałam z Julią i powiedziałam
jej, że przytulanie to ważna rzecz i zawsze wtedy, kiedy człowiek cos
niemiłego sobie pomyśli, albo się źle poczuje to jak przytuli się do
bliskiej osoby to zaraz będzie mu lepiej. Powiedziałam, żeby spróbowała tego
sposobu jak będzie jej jakoś niefajnie. I przytuliła się do mnie już kilka
razy! Szok.

Twoja córka na pewno
> potrafi sie sama bawić jednak nie powie ci tego ani nie pokarze że
potrafi,
> bo ona chce abyś ty była przy niej.

To wiem, ale nie zawsze mogę.

> Wiem że to bardzo trudno aby zajmowac się dwójka dzieci na raz też przez
to
> przechodziłam. Moje sprawdzone rady:
> - przytulaj starszą kiedy tylko możesz

odpycha mnie

> -po równo obdarzaj całusami i jedno i drugie, u mnie to nawet było zabawą
w
> liczenie całusów które dostały moje dzieci
> - jesli małą bierzesz na ręce, bierz i dużą (wiem zwariowane ale ja nawet
do
> tej pory nosze moje dwa klocki równocześnie, przecież to tylko niecałe
40kg
> :)

nie dam rady. Chyba jestem za słaba.

> - baw się z nimi na podłodze, dla młodszej to bezpieczne a starsza zawsze
> coś wymysli dla siebie jeśli tylko będzie czuła że ty jesteś przy niej

zastosowałam

> -rób im wspólne kapiele (moja mała kąpała sie z bratem od momentu jak
miała
> ok. 9 mieś, choć to bardziej ja ją trzymałam a syn rozrabiał)
>
zastosowałam

> Myslę że sam wiesz najlepiej jak postępowac aby twoje dzieci czuły się
> kochane.
> A ponarzekać zawsze trzeba. Mąż nie rozumie naszych problemów ,
> szczególnie taki który duzo pracuje i mysli że my mamy fajnie bo przeciez
> siedzimy sobie w domu i mamy wolne.
> (a najgorsze to jak nam wieczorem udowadnia że na pewno pół dnia spałyśmy
a
> drugą połowę spędziłyśmy przed tv)
>

Mój twierdzi, że rozumie. Ja twierdzę inaczej.

> Pozdrawiam i wierzę, że sobie poradzisz. Przecież my to takie "Matki
Polki"
>

Nie wiedziałam, że to takie trudne...

--
Pozdrawiam,
Gosia
z Julią (02.02.2001) i Leną (21.01.2005)

Gadu-Gadu 4367873


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 58


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zabawka - dinozaur
Co teraz w Polsce na Komunie?
Szkola - zajecia zima na dworze
Problemy głoskowe ń - ni
Borek pomocyyy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »