« poprzedni wątek | następny wątek » |
511. Data: 2006-02-01 20:43:30
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:drr6f5$37s$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> wiesz, sama piszesz, ze kazde dziecko inne, wiec Ty w zasadzie
> tez nie wisz jak jest w poszczegolnych przypadkach :>
Ale ja nie oceniam sytuacji gsk.
A tym bardziej w tak kategoryczny sposób, w jaki to robi choćby Złośliwa.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
512. Data: 2006-02-01 20:45:00
Temat: Re: nudzi siUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:drqbpg$usn$1@news.onet.pl...
> "Marchewka" <M...@b...pl> wrote in message
> news:drpql5$mr6$1@news.onet.pl...
>> Opiekunkę już mam. Jakieś ciekawsze rady?
>
> to zatrudnij druga, do mlodszego, skoro z jedna sie martwisz.
Mylisz mnie z kimś.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
513. Data: 2006-02-01 20:46:37
Temat: Re: nudzi si"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:drr56r$t0r$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:drr0li$cn4$2@news.onet.pl>
> Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>
>> inni? czyli kto?
>
> Inni ludzie. Różni.
> Czy mam wymieniać z nazwiska?
skoro zaczelas, to pociagnij.
>
>> i jaka to praca? (przedszkolanka ze swoim dzieckiem w grupie?)
>
> Każda, która nie wymaga zbytniego zaangażowania i wyłączności skupienia
> uwagi.
czyli?
>>> A dlaczego nie jesteś taka troskliwa w przypadku gsk?
>
>> bo teraz czepiasz sie zlosliwej.
>
> Omatulu. Ona cały czas czepiała się gsk i jakoś Cię to nie raziło.
jak to nie. znowu mi wciskasz w brzuch dziecko? ;)
>
>> jest samo w pokoju obok i Ty fizycznie nie mozesz
>> do innego pomieszczenia isc, bo zajmujesz sie mlodszym?
>
> A w jaki sposób samo pójście do innego pomieszczenia (rozumiem, że tego, w
> którym jest starsza córka) miałoby rozwiązać problem gsk?
mozliwosc chociazby rozmowy z dzieckiem. czy tez
fizycznej obecnosci mamy za plecami.
> Cały czas
> tłumaczę, że nie sama fizyczna obecność matki w domu jest ważna.
duchowa?? tyle tylko, ze w przypadku gsk sciany nie
przepuszczaja duchow.
>
>>> Tylko tyle trwa opieka nad dziećmi i zajmowanie się domem?
>
>> tyle trwa praca zawdowoa, a to porownujemy.
>
> A jeszcze dłużej trwa praca domowa + opieka nad dziećmi.
ale o tym nie mowimy. w tym czasie zlosliwa jest juz z dzieckiem
i pomocy nie potrzebuje.
iwon(K)a
>
> --
> PozdrawiaM
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
514. Data: 2006-02-01 20:48:12
Temat: Re: nudzi si"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:drr54h$r34$1@news.mm.pl...
>>>> IMHO absolutnie nie.
>
>> tylko czemu ma wyrzuty sumienia, jesli dotyczy to mlodszej :>
>
> Może dlatego, że pięcioletnie dziecko jest w stanie zrozumieć "nieco"
> więcej, niż roczne.
aha, rzeczywscie. jej dziecko "rozumie" :>
baaardzo to widac po klopotach
jakie ma z nia ( i nie tylko ona.)
> Trudno też wymagać od roczniaka, by "czasami pobawił się sam".
nic mu sie nie stanie jesli sie przyzwyczai, ze nie zawsze ktos musi byc
z nim.
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
515. Data: 2006-02-01 20:48:57
Temat: Re: nudzi si"Marchewka" <M...@b...pl> wrote in message
news:drr6f9$388$1@news.onet.pl...
>>> Opiekunkę już mam. Jakieś ciekawsze rady?
>>
>> to zatrudnij druga, do mlodszego, skoro z jedna sie martwisz.
>
> Mylisz mnie z kimś.
aha, wiem glupa rzniesz. mozna i tak.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
516. Data: 2006-02-01 20:49:38
Temat: Re: nudzi siAgnieszka Krysiak <k...@g...pl> napisał(a):
> Coś za coś.
> Agnieszka (która w życiu nie chciałaby się pozbawić doświadczeń, na
> które nie miałaby szans, gdyby zaszła dziesięć lat wcześniej)
Pozbawiacie się doswiadczen dotrzymania kroku swoim nastoletnim
dzieciom. Coś za coś.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
517. Data: 2006-02-01 20:53:23
Temat: Re: nudzi si"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:drr6hj$1pcr$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:drr6f5$37s$1@news.onet.pl>
> Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>
>> wiesz, sama piszesz, ze kazde dziecko inne, wiec Ty w zasadzie
>> tez nie wisz jak jest w poszczegolnych przypadkach :>
>
> Ale ja nie oceniam sytuacji gsk.
ale oceniasz zlosliwa.
> A tym bardziej w tak kategoryczny sposób, w jaki to robi choćby Złośliwa.
zlosliwa za to w katekoryczny.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
518. Data: 2006-02-01 20:57:12
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:drr74d$5k6$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> ale oceniasz zlosliwa.
Wypowiadam się jedynie na temat jej hipokryzji.
Nie oceniam sytuacji.
To spora różnica.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
519. Data: 2006-02-01 20:58:10
Temat: Re: nudzi siUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:drqhj2$lle$1@news.onet.pl...
> > Ja np. zdaje sobie sprawe, ze w domu tez calkiem ciezko sie pracuje, ale
> > zdaje sobie sprawe równiez z tego, ze po 12-stu godzinach poza domem tez
> > jest sie zmeczonym.
>
> a Ty nie jestes?
Zdarzyło mi się przez dłuższy czas siedzieć w domu z dwójką dzieci i bez
pomocy jakiejkolwiek obsługiwać dom i dzieci. Zdarzyło mi się przez dłuższy
czas pracować po 10 godzin dziennie i wracać do domu o 19, 20. I powiem Ci,
że w pierwszym przypadku czułam się jak na wakacjach, w drugim padłam na
ryj.
To nie jest usprawiedliwianie facetów, to próba wytłumaczenia, że faktycznie
mogą być zmęczeni.
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
520. Data: 2006-02-01 20:59:58
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:k1wc64zs054l$.dlg@franolan.net>
siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> pisze:
> Pozbawiacie się doswiadczen dotrzymania kroku swoim nastoletnim
> dzieciom.
O ile same dzieci pozwolą na to dotrzymywanie kroku ;-)
Ja mam stosunkowo młodych rodziców (22 i 23 lata, gdy mnie rodzili), a mimo
to jakoś zawsze byli dla mnie "starzy" i jakoś nie pożądałam ich obecności w
swoim nastoletnim życiu.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |