Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Czarnulka" <p...@b...pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: o Wloszkach i kawie
Date: Mon, 1 Nov 2004 23:47:36 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 63
Message-ID: <cm79jf$qvm$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cl8eng$98r$1@nemesis.news.tpi.pl> <cli0um$7n9$1@atlantis.news.tpi.pl>
<cli3pi$r5d$1@nemesis.news.tpi.pl> <clni8i$li3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<clsr5v$n6r$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pt67.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1099377072 27638 217.99.3.67 (2 Nov 2004 06:31:12 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 2 Nov 2004 06:31:12 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1082
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1082
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:97556
Ukryj nagłówki
"Kruszyzna"
> Eeee, no to fajna dieta :) Ja bym sie podjela :)
Ale kawa ma byc bez cukru. Niestety, inaczej jest zanadto zneutralizowana :(
Mleko tez odpada, inaczej ja bym tu byla najgorsza szczapa, a nie wiecznie
dbajaca o linie kawoszka :)
> Tak tylko jako ciekawostka: poltora roku temu pojechalam do ciotki do
> Bolonii. I pierwsze, co mi wpadlo w oczy, jak tam przyjechalam, to to, ze
> Wloszki - usredniajac - w porownaniu do Polek - usredniajac - sa...
> grubsze.
Podobno. Na zachodzie maja problem z nadwaga, ale juz z tego wychodza
(ostatnio gdzies czytalam), a ze niby Polska dopiero (sto lat za wszystkimi)
wchodzi w etap otylosci. Moze to jakas odpowiedz na zalanie nas reklamami o
odchudzaniu?
> Zwlaszcza mlode. Bo starsze, tak okolo 50-tki sa bardzo zadbane,
> szczuple i w ogole dobrze wygladaja. Mysle, ze to wlasnie styl zycia. Tam
> o 22.00 zycie sie dopiero rozkreca i ludzie ida w rozne miejsca.
> Najczesciej do pizzerii, na lody itp. A lunch juz zjedli. A wieczorem
pizza.
> A wiemy, ile pizza ma kalorii...
Moja Wloszka nie jada w Polsce pizzy, bo na pierwszej dostala ataku smiechu
i sie skonczyly wypady :) Teraz najwyzej idziemy do Karalucha na ruskie ;)
> Bylam w szoku. Po "wloskim" obiedzie nie bylam w stanie wepchnac w
> siebie kolacji, a one myk na pizze.
> I tak jeszcze mi sie przypomnialo - tak troche ze zlosliwa satysfakcja to
> zauwazam - mlode Polki duzo lepiej sie ubieraja. Latem. Zwiewne
> sukienki, spodniczki, bardzo kobieco. Tam widzialam dziewczyny
> przede wszystkim w bojowkach lub poszarpanych (specjalnie) dzinsach
Raz latem w dzinsach chodzilam, jak mi wyskoczylo koszmarne uczulenie na
nogach i potem zostaly mi po nim blizny. Oczywiscie do momentu kupienia
sobie lekkich porciat, bo tez mam swoja wytrzymalosc na upal, choc raczej
cieplolubna jestem :)
> (40 st. bylo!), do tego czesto adidasy (jak one w nich wytrzymywaly w
> takim upale?!) i top na ramiaczkach. Moze taka moda wtedy tam byla,
> nie wiem. W kazdym razie duzo czesciej w letnich sukienkach widzialam
> kobiety po 50-tce niz mlode dziewczyny.
W ostatnie wakacje zazyczylam sobie sukienusie wyszydelkowana z niteczki
(takie specjalne sa w duzych motkach) na podszewce. Oczywiscie reczna robota
musi potrwac, wiec moze ja dostane za trzy lata na urodziny (bynajmniej nie
jestem taka gruba, tylko w miedzyczasie chcialam tez trzymetrowy szalik o
szerokosci koca) ;) i pewnego dnia pojechalam na uczelnie i zobaczylam jedna
z prowadzacych zajec (ponad trzydziesci wiosen zaliczyla juz jakis czas
temu, a to chyba niepochlebnie swiadczy o moim guscie) w takowej...
myslalam, ze jej na kolana wejde, zeby wzór obaczyc. Wygladala szalenie
elegancko (i wyjatkowo swiezo, podczas gdy ja nieprzekonana do sukienusi,
bylam w spodniach (lnianych, ale dlugasnych). Latem mówimy spodniom
kategoryczne NIE! ;)
Pozdrawiam
--
Czarnulka
|