Data: 2004-07-12 13:00:11
Temat: Re: o kwasach raz jeszcze
Od: "Ligeia" <e...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <j...@c...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1781.000005c5.40f25510@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik <j...@c...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:1781.00000506.40f230f4@newsgate.onet.pl...
> > > Poza tym jak juz pisalem, ja mam lepiej bo
> > > ciaza mi raczej nie grozi z racji tego, ze nie jestem dziewczyna:)
> >
> > Jej też nie "grozi", bo w ciążę chce zajść świadomie.
>
> Ale widzisz, normalnie 2 lata po odstawieniu Roaccutane mozna niby juz
spokojnie
> zajsc w ciaze i nie powinno byc komplikacji itp, jednak jak zawsze sa
wyjatki od
> reguly.. kobieta ktora leczyla sie kiedys Roaccutanem zaszla w ciaze 5 lat
po
> tym jak juz przestala sie tym leczyc, niestety roaccutane dal o sobie znac
i
> dzidzius na swiat nie przyszedl:/ nie bede sie zaglebial w szczegoly. A na
> sperme mezczyzn ten lek na szczescie wplywu nie ma:)
Ok, rozumiem. Chodziło mi tylko o to, że zasugerowałeś, iż dla przedmówczyni
ciąża jest rzekomo "zagrożeniem", podczas gdy w rzeczywistości jest zupełnie
inaczej. ;-) Ona się tego nie obawia, tylko właśnie bardzo tego chce. Tyle.
Ligeia
|