Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: o niesmialosci
Date: Fri, 30 Dec 2005 21:47:58 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 82
Message-ID: <dp46fc$5oi$1@news.onet.pl>
References: <0...@p...pl> <don0b3$n4q$1@news.onet.pl>
<0...@p...pl> <dopdi8$a3f$1@news.onet.pl>
<dos520$k4s$1@nemesis.news.tpi.pl> <dos98g$ld6$1@news.onet.pl>
<doubtq$i2d$1@nemesis.news.tpi.pl> <doum5b$68q$1@news.onet.pl>
<05122909103777@p <dp16k4$242$1@news.onet.pl> <0...@p...pl>
NNTP-Posting-Host: pc193a52.interpc.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1135975724 5906 85.198.193.52 (30 Dec 2005 20:48:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 30 Dec 2005 20:48:44 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
X-Sender: NRLslBPsT81AD+MS1sFzFA==
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:336829
Ukryj nagłówki
jbaskab w news:05123017242642@polnews.pl napisał(a):
>
> Wizje? A po co wizje? (...) Do stwierdzenia że jąkanie jest nie ok,
> nie trzeba sobie wyobrażać że człowiek się nie jąka.
> Wystarczy popatrzeć na innych.
Czepiasz się słówek :-) Aby stwierdzić, że jąkanie się jest be sama
przyznajesz - trzeba mieć przed oczami kogoś kto się jąka. Nieważne czy w
danej chwili, czy też jest to tylko wizja (wspomnienie). W przypadku
nieśmiałości chodzi o coś więcej. Dla przykładu bardzo długo nie wiedziałem
o problemach kolegi. Dla mnie jego życie było idealne. Bywa, że ograniczamy
się do szczegółów, albo też do całokształtu. Często jednak nie mamy pojęcia
jak jest naprawdę. Kreujemy rzeczywistość taką jaką chcemy. Nieśmiałość jest
w tym bardzo pomocna. Ale nie tylko z tego powodu ją cenimy.
> nieśmiałość ja rozumiem jako pojawiajacy się strach. Strach się
> pojawia w konkretnych sytuacjach. W momentach kiedy tego
> strachu nie ma - problem nieśmiałości nie istnieje.
Moim zdaniem jesteś w błędzie. Jeśli ktoś jest łysy to założenie czapki tego
nie zmieni. Nadal będzie łysy tyle tylko, że nie będzie się to rzucać w
oczy.
>> Masochista otwarcie mówi, że ból stanowi dla niego podnietę. Osoba
>> nieśmiała nie chce przyznać się przed sobą, że taka postawa to jest
>> tylko i wyłącznie jej wybór.
> Jak czytam takie rzeczy to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Tak też przypuszczałem ;-)
> Ale oczywiście ja jestem bohaterką bo nie palę, a ona nieudacznikiem
> bo pali już 20 lat.
Skoro tak uważasz ;-) Dla mnie o bohaterstwie czy byciu nieudacznikiem
świadczy jednak coś innego niż taki wybór.
> A teraz to w ogóle nie mój przypadek. Owszem, gdzieś tam
> mam jeszcze zachowania nieśmiałe, ale generalnie sobie z nią
> poradziłam. Moja zasługa? Żadna. Pewnego dnia (trwajacego
> oczywiście jakiś czas;)przestałam czuć strach. Nie czuję go.
To wynika właśnie z wyboru jakiego dokonałaś. Nie walnęło Cię nic w głowę,
nie zrobiono Ci trepanacji czaszki, nikt nie zrobił Ci prania mózgu. W dużym
uproszczeniu przestało Cię to "bawić", więc dałaś sobie z tą nieśmiałością
siana. Ja zrobiłem podobnie w dniu, kiedy to sobie uświadomiłem i wybrałem
inne życie. Można powiedzieć, że pstryknąłem palcami i przeszło. Oczywiście
bez przesady. Dla przykładu nie wybieram się nigdzie na imprezę. Otrzymałem
zaproszenie, ale nie skorzystam. Wiem jednak, że powodem nie jest moja
nieśmiałość. Zwyczajnie nie lubię tego. Jestem samotnikiem. Potrafię jednak
na trzeźwo złapać za mikrofon i zaśpiewać piosenkę na karaoke w knajpie
pełnej ludzi.
Na przykładzie tej imprezy - ktoś myśli, że byłoby super, ale ta nieśmiałość
mu nie pozwala. Ta nieśmiałość to jednak nie jakieś "ciało obce", ale on
sam. Sam się blokuje bo tego chce. Jeśli powiesz mi, abym rzucił śnieżynką w
kogoś obok to zrobię tak tylko wtedy jeżeli sam będę tego chciał. Nie ma
sensu walczyć z samym sobą, bo się nie da.
> Oczywiście na to czy czuję strach czy nie- też nie mam żadnego
> wpływu.
Kto ma mieć? Ja? Ta sama sytuacja - jedna osoba czuje strach, a druga nie.
Jakie widzisz różnice? Sytuacja ta sama... mózgi różne. Jeden "sobie
powie" - będę się bać, drugi - olać to. Wiesz, że są ludzie potrafiący
sterować dopływem tlenu do organów wewnętrznych podobnie jak to robią
zwierzęta? Organy, które w danej chwili nie uzyskują priorytetu otrzymują
niezbędne minimum. Reszta jest pompowana tam, gdzie jest to konieczne -
dzięki temu pozostają dłużej pod wodą. No chyba, że cały ten program to był
jeden wielki kit, ale trudno mi w to uwierzyć ;-) Tym wszystkim steruje
mózg. Podobnie jak napięciem różnych mięśni. Potrafisz ruszać uszami? Ja
potrafię. Jeżeli ktoś nie potrafi to nie oznacza, że się nie da. Ta osoba po
prostu nie wie w jakie miejsce w mózgu "uderzyć". Ta niewiedza ogranicza się
jednak jedynie to tego co świadome. Ta osoba nie potrafi napiąć świadomie
odpowiednich mięśni. Gdyby jednak zaszła taka faktyczna konieczność, udałoby
się jej. Dlatego też czasem możemy posłuchać historii o ludziach, którzy
dokonali czegoś, do czego jak przypuszczali nie byli zdolni.
pozdrawiam
Greg (z psychologią jedyne co mam wspólnego to to, że jestem człowiekiem)
|