Data: 2009-12-17 16:16:09
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
czwartek, 17 grudnia 2009 14:23. carbon entity 'R e d a r t'
<n...@o...pl> contaminated pl.sci.psychologia with the following
letter:
> Tak, król jest nagi. A Ty zalewasz cbneta słowami, 'wiedzą' ,która go
> właściwie
> nie za bardzo interesuje. Twój entuzjazm dot. buddyzmu mu się nie udziela.
Entuzjazm to zdecydowanie za dużo powiedziane. Po prostu przemożna impresja,
że buddyzm jest przyjazny dla użytkownika, czym żaden z kierunków
religijnych propagowanych przez CB-ego nie może się poszczycić.
> Za dużo po prostu w tym 'buddyzmu', a za mało tego nagiego króla ;)
>
> Ale co ja tam będę się wymondrzał ...
Tutaj mi chodzi raczej o ten blask światła, jaki każdy kolejny budda wrzuca
w swoją epokę, prześwietlając wszystkie bariery na wylot jak Roentgen.
Zawsze rewolucjonizuje to religię w porównaniu z tym, co było wcześniej -
swoistą mieszaniną oczekiwania, napięcia, niewiedzy, marazmu i nieudanych
prób odnalezienia zaginionego klucza do stanu buddy - takich jaką w Indiach
za czasów Siddharthy był Jainism/szkoła Nirgranthów.
> Dziwnie mi się czyta Twoje poglądy. Tak bym to określił, że twój osobisty
> sen,
> osobista wizja karmiczna bardzo intensywnie obfituje w obrazy zaczerpnięte
> z krwawych motywów islamu i dlatego można odnieśc wrażenie, że większym
> współczuciem darzysz książki niż ludzi. Gdzieś brakuje w tym śnie
radosnego
> ruchu ręką rozsypującego wielką mandalę w proch. mandalę - nie człowieka.
Otóż wiem, że przemijanie itp. ale nasze obecne działania mogą wpłynąć na
to, żeby stało się to jak najpóźniej, żeby warunki do tego przemijania
nastąpiły jak najpóźniej. Z próbką "rozsypania mandali" mieliśmy do
czynienia w Nowym Jorku, 9 września roku pamiętnego i owszem byli tacy, co
się cieszyli, ba, tańczyli na "ulicy arabskiej". To był szczyt żenady nawet
dla mnie, w epoce "islamizującej" w moim życiu, aczkolwiek do dzisiaj
uważam, że fanatyzm muzułmański był tylko jednym z wielu czynników
odpowiedzialnych za ten zamach, a hipoteza o wspólpracy CIA z al-Kaidą
dzisiaj ma więcej ujawnionych poszlak niż kiedy powstała i była powszechnie
obśmiewana.
Pamiętaj, że każde życie w ciemnej epoce, w której jest niemożliwe
oświecenie, a pojęcie buddy nieznane, to z punktu widzenia poznania natury
buddy życie zmarnowane, które może jeszcze oddalić możliwość kontaktu z
buddą w następnych wcieleniach. Dlatego można poświęcić życie nawet sporej
ilości ludzi, ażeby ochronić istnienie i funkcjonalność wiedzy, która może
posłużyć milionom buddów do odnalezienia swojej prawdziwej natury.
Najgorszym, co może spotkać człowieka nie są narodziny w królestwie
zwierząt, głodnych duchów lub w piekle, najgorsze jest odrodzenie w ciemnej
epoce. Łatwo zebrać wtedy warunki do odrodzenia się wiele razy w w/w
niższych światach.
Gdybym żył w ciemnej epoce, to pewnie też trzymałbym się też mocno szat
jakiegoś B/boga tak jak to robi jak CB-net, ażeby zebrać zasługi, które
umożliwiłyby mi odrodzenie się jako czlowiek w epoce, w której istnieje
dharma. Z mojej wiedzy na ten temat wynika hipoteza, że karmiczne
przywiązanie do Jah/Allaha zostało CB-mu z poprzedniego wcielenia z którejś
ciemnej epoki. Pewnie wydaje mu się, że nadal jest ciemna epoka.
> Nie da się mówić o nieograniczonym współczuciu i oświeceniu a jednocześnie
> wzmacniać obrazy islamskich 'hord' robiących zajazd na całą Europę.
> Ten obraz to lęk. Strach. Niezgoda na przemijanie.
No wiesz, spotykamy buddyjskich nauczycieli, którzy forsują ten obraz.
Rosną wskutek tego na tej retoryce liczebnie całe sanghi - spotyka się ona z
jakimś nazwijmy to światowym sukcesem. No i jest bliska prawdzie -
nielegalna imigracja i kolonizacja Europy przez Semitów, głównie Arabów,
oraz przez ludy niesemickie wyznające islam (Maurowie, Pakistańczycy) jest
faktem. Co do zajazdu, wystarczy przypomnieć niedawne zamieszki w Paryżu,
zamachy bombowe w Londynie i w Madrycie.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
|