| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-11-26 09:49:00
Temat: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]Nie.
Generalnie byłem/jestem krytykiem koncepcji JeT-a, może poza kilkoma
elementami stanowiącymi ich fragmenty.
IMHO JeT jest niepospolitym, drobiazgowym obserwatorem (w tym sensie
jego obserwacje są regularnie bardzo zbierzne z moimi), lecz na tym się
kończy moje uznanie dla tej postaci, bo już "myśliciel" z niego jak dla
mnie raczej mierny.
Moją opinię nt religii mniej więcej chyba znasz.
W mojej ocenie wszystkie obecne religie świata (poza judaizmem i islamem)
wyrosły z koncepcji religijnej wschodu (która z kolei ukształtowała się pod
wpływem prymitywnych kultur wywodzących się z Afryki) i opierają się na
tym samym fundamencie, czyli primo: okultyźmie, oraz primo-bis:
szamaniźmie.
Dla mnie nie jest ważne na jakie korzenie kulturowe/religijne powołuje się
ktokolwiek propagując swoje koncepcje, lecz same koncepcje.
Ludzie rzadko mają realne pojęcie jak bardzo pozostają uwikłani w cały
ten cały jeden wielki okultystyczny syf, pofarbowany dla niepoznaki na
różne kolorki IMHO.
Dla mnie nieważne jest czy ktoś uważa się za buddystę, czy wyznaje
Hinduizm, czy utożsamia się z którąś z religii chrześcijańskich, czy
może nazywa się np deMello, albo pozostaje w takiej czy innej sekcie
właczając w to satanizm, czy uprawia kult boga gula-gula z bagien,
albo oddaje się wierzeniom indian amerykańskich - realnie wszyscy oni
są wyznawcami okultyzmu, pomimo że realizują się poprzez różne formuły
szamańskie stanowiące niejako dedykowane interfejsy olkultystyczne
dla swych wyznawców/ofiar.
Czy było podobne?
Nie wiem.
Bardzo głęboko wątpię.
BTW moje "przeżycie" nie jest niczym wyjątkowym dla pewnej części osób.
Notabene mówią o tym ostatnie wersy proroctwa Izajasza.
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hekklo$c8f$1@news.onet.pl...
> Takie pytanie mam.
> Czy czujesz że w pewnym sensie tu na grupie/ach "wychowałeś się" w
> pewnym stopniu na postach Jerzego Turyńskiego? Bądź czy były dla Ciebie,
> choć po części, inspiracją?
>
> A pytanie z innej beczki.. Eckhart Tolle - kojarzysz?
> Zacząłem słuchać jego audiobooka "The Power of Now" (Potęga
> teraźniejszości) i jestem pod wrażeniem. Ponieważ jego nauczanie opiera
> się na tych samych koncepcjach co religie wschodu, to pewnie bedziesz
> krecil nosem.
> Ale czy jego spontaniczne przeżycie które wyrwało go z głębokiej
> depresji nie było podobnym do Twojego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-11-26 09:51:20
Temat: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]Nie.
Generalnie byłem/jestem krytykiem koncepcji JeT-a, może poza kilkoma
elementami stanowiącymi ich fragmenty.
IMHO JeT jest niepospolitym, drobiazgowym obserwatorem (w tym sensie
jego obserwacje są regularnie bardzo zbieżne z moimi), lecz na tym się
kończy me uznanie dla tej postaci, bo już "myśliciel" z niej [jak dla mnie]
raczej mierny.
Moją opinię nt religii mniej więcej chyba już znasz.
W mojej ocenie wszystkie obecne religie świata (poza judaizmem i islamem)
wyrosły z koncepcji religijnej wschodu (która z kolei ukształtowała się pod
wpływem prymitywnych kultur wywodzących się z Afryki) i opierają się na
tym samym fundamencie, czyli primo: okultyźmie, oraz primo-bis:
szamaniźmie.
Dla mnie nie jest ważne na jakie korzenie kulturowe/religijne powołuje się
ktokolwiek propagując swoje koncepcje, lecz same koncepcje.
Ludzie rzadko mają realne pojęcie jak bardzo pozostają uwikłani w cały
ten cały jeden wielki okultystyczny syf, pofarbowany dla niepoznaki na
różne kolorki IMHO.
Dla mnie nieważne jest czy ktoś uważa się za buddystę, czy wyznaje
Hinduizm, czy utożsamia się z którąś z religii chrześcijańskich, czy
może nazywa się np deMello, albo pozostaje w takiej czy innej sekcie
właczając w to satanizm, czy uprawia kult boga gula-gula z bagien,
albo oddaje się wierzeniom indian amerykańskich - realnie wszyscy oni
są wyznawcami okultyzmu, pomimo że realizują się poprzez różne formuły
szamańskie stanowiące niejako dedykowane interfejsy olkultystyczne
dla swych wyznawców/ofiar.
Czy było podobne?
Nie wiem.
Bardzo głęboko wątpię.
BTW moje "przeżycie" nie jest niczym wyjątkowym dla pewnej części osób.
Notabene mówią o tym ostatnie wersy proroctwa Izajasza.
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hekklo$c8f$1@news.onet.pl...
> Takie pytanie mam.
> Czy czujesz że w pewnym sensie tu na grupie/ach "wychowałeś się" w
> pewnym stopniu na postach Jerzego Turyńskiego? Bądź czy były dla Ciebie,
> choć po części, inspiracją?
>
> A pytanie z innej beczki.. Eckhart Tolle - kojarzysz?
> Zacząłem słuchać jego audiobooka "The Power of Now" (Potęga
> teraźniejszości) i jestem pod wrażeniem. Ponieważ jego nauczanie opiera
> się na tych samych koncepcjach co religie wschodu, to pewnie bedziesz
> krecil nosem.
> Ale czy jego spontaniczne przeżycie które wyrwało go z głębokiej
> depresji nie było podobnym do Twojego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-11-26 09:58:32
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]Co to było za przeżycie CBnecie?
MK
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:helj0f$pdj$1@news2.ipartners.pl...
> Nie.
> Generalnie byłem/jestem krytykiem koncepcji JeT-a, może poza kilkoma
> elementami stanowiącymi ich fragmenty.
> IMHO JeT jest niepospolitym, drobiazgowym obserwatorem (w tym sensie
> jego obserwacje są regularnie bardzo zbieżne z moimi), lecz na tym się
> kończy me uznanie dla tej postaci, bo już "myśliciel" z niej [jak dla
> mnie]
> raczej mierny.
>
>
> Moją opinię nt religii mniej więcej chyba już znasz.
> W mojej ocenie wszystkie obecne religie świata (poza judaizmem i islamem)
> wyrosły z koncepcji religijnej wschodu (która z kolei ukształtowała się
> pod
> wpływem prymitywnych kultur wywodzących się z Afryki) i opierają się na
> tym samym fundamencie, czyli primo: okultyźmie, oraz primo-bis:
> szamaniźmie.
>
> Dla mnie nie jest ważne na jakie korzenie kulturowe/religijne powołuje się
> ktokolwiek propagując swoje koncepcje, lecz same koncepcje.
> Ludzie rzadko mają realne pojęcie jak bardzo pozostają uwikłani w cały
> ten cały jeden wielki okultystyczny syf, pofarbowany dla niepoznaki na
> różne kolorki IMHO.
> Dla mnie nieważne jest czy ktoś uważa się za buddystę, czy wyznaje
> Hinduizm, czy utożsamia się z którąś z religii chrześcijańskich, czy
> może nazywa się np deMello, albo pozostaje w takiej czy innej sekcie
> właczając w to satanizm, czy uprawia kult boga gula-gula z bagien,
> albo oddaje się wierzeniom indian amerykańskich - realnie wszyscy oni
> są wyznawcami okultyzmu, pomimo że realizują się poprzez różne formuły
> szamańskie stanowiące niejako dedykowane interfejsy olkultystyczne
> dla swych wyznawców/ofiar.
>
>
> Czy było podobne?
> Nie wiem.
> Bardzo głęboko wątpię.
>
> BTW moje "przeżycie" nie jest niczym wyjątkowym dla pewnej części osób.
> Notabene mówią o tym ostatnie wersy proroctwa Izajasza.
>
> --
> CB
>
>
>
> Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:hekklo$c8f$1@news.onet.pl...
>
>> Takie pytanie mam.
>> Czy czujesz że w pewnym sensie tu na grupie/ach "wychowałeś się" w
>> pewnym stopniu na postach Jerzego Turyńskiego? Bądź czy były dla Ciebie,
>> choć po części, inspiracją?
>>
>> A pytanie z innej beczki.. Eckhart Tolle - kojarzysz?
>> Zacząłem słuchać jego audiobooka "The Power of Now" (Potęga
>> teraźniejszości) i jestem pod wrażeniem. Ponieważ jego nauczanie opiera
>> się na tych samych koncepcjach co religie wschodu, to pewnie bedziesz
>> krecil nosem.
>> Ale czy jego spontaniczne przeżycie które wyrwało go z głębokiej
>> depresji nie było podobnym do Twojego?
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-11-26 10:08:16
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]Bezpośredni kontakt z Prawdziwą Światłością.
Dokładnie tak jak stoi w Izajaszu: w szabat wypadający w czasie
nowiu Księżyca.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:heljgf$61b$1@news.onet.pl...
> Co to było za przeżycie CBnecie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-11-26 10:11:20
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]I teraz doszliśmy do momentu, kiedy rozmowa przez internet traci sens.
Bo też mam swoje prawdziwe przeżycia z Bogiem - dlatego jest dla mnie tak
ważny.
Ale jednak jest to część mojej prywatności, o której mogę rozmawiać, jak
najbardziej, ale jednak nie tu.
Dlatego tylko usmiechnę się w Twoją stronę tak, jakbym rozpoznała "swojego"
(choć przecież wcale tak być nie musi...). Ale jednak się usmiechnę.
MK
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:helk08$pqa$1@news2.ipartners.pl...
> Bezpośredni kontakt z Prawdziwą Światłością.
>
> Dokładnie tak jak stoi w Izajaszu: w szabat wypadający w czasie
> nowiu Księżyca.
>
> --
> CB
>
>
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:heljgf$61b$1@news.onet.pl...
>
>> Co to było za przeżycie CBnecie?
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2009-11-26 10:25:33
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]Faktem jest że Ty Vilar bardzo wyróżniasz się w necie w moim oglądzie.
Wyróżniasz się, choć bardzo intensywnie starasz się aby tak nie było.
Twoja sprawa. ;)
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:helk8f$89d$1@news.onet.pl...
>I teraz doszliśmy do momentu, kiedy rozmowa przez internet traci sens.
> Bo też mam swoje prawdziwe przeżycia z Bogiem - dlatego jest dla mnie tak
> ważny.
> Ale jednak jest to część mojej prywatności, o której mogę rozmawiać, jak
> najbardziej, ale jednak nie tu.
>
> Dlatego tylko usmiechnę się w Twoją stronę tak, jakbym rozpoznała
> "swojego" (choć przecież wcale tak być nie musi...). Ale jednak się
> usmiechnę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2009-11-26 10:32:30
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]W sumie to...dziekuję :-). MK
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hell0j$qdh$1@news2.ipartners.pl...
> Faktem jest że Ty Vilar bardzo wyróżniasz się w necie w moim oglądzie.
> Wyróżniasz się, choć bardzo intensywnie starasz się aby tak nie było.
> Twoja sprawa. ;)
>
> --
> CB
>
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:helk8f$89d$1@news.onet.pl...
>
>>I teraz doszliśmy do momentu, kiedy rozmowa przez internet traci sens.
>> Bo też mam swoje prawdziwe przeżycia z Bogiem - dlatego jest dla mnie tak
>> ważny.
>> Ale jednak jest to część mojej prywatności, o której mogę rozmawiać, jak
>> najbardziej, ale jednak nie tu.
>>
>> Dlatego tylko usmiechnę się w Twoją stronę tak, jakbym rozpoznała
>> "swojego" (choć przecież wcale tak być nie musi...). Ale jednak się
>> usmiechnę.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2009-11-26 14:34:03
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]cbnet pisze:
> Czy było podobne?
> Nie wiem.
> Bardzo głęboko wątpię.
>
> BTW moje "przeżycie" nie jest niczym wyjątkowym dla pewnej części osób.
> Notabene mówią o tym ostatnie wersy proroctwa Izajasza.
>
Jak znajdziesz chwile to przeczytaj wstęp i pierwszy rozdział. To niedużo.
Ty doznałeś czegoś i chocbys nie wiem jak sie starał słowami tego nie
przekażesz.
Czy obecnosc Boga mozna twoim zdaniem poczuc przez intelektualizowanie?
Bo ja watpie. Potrzeba tu czegoś więcej, tylko czego?
Do Vilar - "Bo też mam swoje prawdziwe przeżycia z Bogiem - dlatego jest
dla mnie tak ważny."
To zabrzmiało trochę dziwnie. Bóg jest dla ciebie ważny, BO miałaś swoje
przeżycia. A gdybyś - hipotetycznie - tych przeżyć nie doświadczyła, to
już nie byłby ważny?
--
"Truth or happiness. Never both."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2009-11-26 15:04:30
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]Tak, to się czuje.
Jednak jeśli ograniczasz się do racjonalizowania, to wówczas jesteś
w stanie "racjonalnie" to czucie "wyjaśnić", tak aby wyszedł z góry
przyjęty wniosek.
Oczywiście takie "wyjaśnienia" w rzeczywistości są nieracjonalne,
lecz ponieważ są nieweryfikowalne, więc w efekcie wierzy się, że
nic podobnego się nie czuje.
Podkreślam: wierzysz.
Byłem wstrząśnięty kiedy po czasie odkryłem jak wielką opatrzność
miałem nad sobą gdy opierając się na racjonalizacji starałem się zrobić
coś ponad miarę nieopowiedniego dla mnie.
Tak więc wiele moich niepowodzeń była w rzeczywistości ~zbawienna
dla mnie.
Zresztą ciągle się tego uczę, że gdy omijam przeciwności, to dalej
spotykają mnie takie rzeczy, które w jakimś istotnym stopniu
okazują się obiektywnie nieodpowiednie dla mnie.
A jest to wcale nie takie łatwe.
Czynnik szczęścia, nawet jeśli jest racjonalnie postrzegany i oceniany
jako brak szczęścia.
Ja to nazywam: opatrzność.
Każdy tego doświadcza: także tylko-racjonaliści.
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hem3lp$m0v$1@news.onet.pl...
> Czy obecnosc Boga mozna twoim zdaniem poczuc przez intelektualizowanie?
> Bo ja watpie. Potrzeba tu czegoś więcej, tylko czego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2009-11-27 11:22:39
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]Nie byłby by.
Bo te "przezycia" były początkiem pewnej drogi, dzięki której go troche
poznałam i poznaję dalej.
Jak mógłby być dla mnie ważny, skoro bym go nie znała?
Byłam "niczym" Adamoxie.
Moja rodzina to statystyczni, polscy katolicy święcący jajka na Wielkanoc.
Ja stanowczo odmówiłam chodzenia do kościoła, jak miałam 12 lat (co teraz
traktuję bardziej humorystycznie, niz poważnie). A że w mojej rodzinie
raczej szanuje się to, przy czym ktoś się uprze, to po kilku rozmowach, dali
mi spokoj.
Ale tak koło 20tki zaczełam szukac Boga - przyczyny dla których tak się
stało przypisuję Bogu - wiesz "daje chęć i wykonanie". I go znalazłam, albo
On mnie znalazł. Że akurat w kościele protestanckim, to już drobiazg. Równie
dobrze mógł być katolicki. Ale protestancki jest jednak pod wieloma
względami prostszy, co mi bardzo odpowiada.
Ja sie po prostu nawróciłam Adamoxie, jak zwykły poganin, ze wszystkimi
szykanami.....
I domyslam się, że o te "szykany" własnie chodzi - mocne, realne przeżycie,
z chrztem w Duchu Św. włącznie (w katolicyzmie załatwia to bodajże
bierzmowanie) i wszystkimi konsekwencjami tego zdarzenia. A potem nastąpił
proces poznawania Boga i przekształacania mnie..
I to nie znaczy, że jestem świętoszkowata.
Ale znaczy, że w pewnym momencie mu...uwierzyłam - bo to znaczy w sumie
wiara w Boga. Wierzyć Bogu. Co wcale nie jest łatwe, kiedy człowiek,
nauczony doświadczeniem zachowuje zawsze pewien margines bezpieczeństwa.
I na razie tyle. Potem miałam jeszcze kilka "dziwnych przypadków", ale czuję
się trochę skrepowana, bo nie mam natury ekshibicjonistki.
MK
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hem3lp$m0v$1@news.onet.pl...
>
> Do Vilar - "Bo też mam swoje prawdziwe przeżycia z Bogiem - dlatego jest
> dla mnie tak ważny."
>
> To zabrzmiało trochę dziwnie. Bóg jest dla ciebie ważny, BO miałaś swoje
> przeżycia. A gdybyś - hipotetycznie - tych przeżyć nie doświadczyła, to
> już nie byłby ważny?
>
> --
> "Truth or happiness. Never both."
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |