Data: 2003-09-22 06:47:51
Temat: Re:o szimkach
Od: Kruszynka \(Wrocław\) <m...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Beth Winter" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:3F6B3B7A.21CEA236@astercity.net...
> Albo sie konczy tak jak ja. Pol gornej polki w lodowce to kartony ze
> szminkami ^^; Niestety zadne nie sa cieliste-z-blyszczacymi-drobinkami,
> ale jak sezon temu byly modne ciemnoczerwone, to cala jesien
> przechodzilam w szmince z poczatku lat dziewiecdziesiatych.
Ja kiedys probowalam nadazac za moda, ale zrezygnowalam, bo raz, ze to sie
za szybko jak dla mnei zmienia, a poza tym jestem antytalenciem jesli chodzi
o dobor kolorow i kupienie kolejnej szminki kosztuje mnie tyle wysilku, ze
chyba bym padla, jakbym miala byc na czasie :)) Chyba zostane przy tym, co
mi pasuje najbardziej, czyli przy odcieniach ziemnej czerwieni i bordo,
sliwkowych (i tu poluje na Shine Delicieux nr 525 - przepiekny), malinowych
(i tu taki piekny Rimmel chodzi mi po glowie), ciemnorozowych itp. Slowem,
zima jestem :) Cale szczescie te szminki, ktore wykanczam, sa walsnei w tych
kolorach
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
|