Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.intelink.pl!news.bipnet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Saulo" <a...@p...neostrada.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: o układzie A z B
Date: Thu, 14 Nov 2002 11:14:10 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 46
Message-ID: <aqvsu1$cts$1@news.tpi.pl>
References: <aqv2lf$hjb$1@news.tpi.pl> <aqvkgb$i69$1@news.tpi.pl>
<aqvlic$o11$1@news.tpi.pl> <aqvs7d$i0n$1@news2.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pp72.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1037268738 13244 80.50.47.72 (14 Nov 2002 10:12:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 14 Nov 2002 10:12:18 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:168172
Ukryj nagłówki
Vicky wrote:
>> Użytkownik "Saulo" <a...@p...neostrada.pl> napisał w wiadomości
>> news:aqvlic$o11$1@news.tpi.pl...
>>> O Bowe!
>>> Na tej zasadzie nie byłby chory związek, w którym jedna osoba
>>> maltretuje fizycznie (i/lub psychicznie) drugą i oboje to akceptują.
>> Gdzie w ogle widzisz tu maltretowanie kogokolwiek? Predzej
>> masochizm. To ze jeden sie stara i poniza? - sam tego chce.
A drugie nie kończy układu, w którym jest źródłem poniżeń.
Twoje stwierdzenie o akceptacji jako wykluczającej chorobę związku było na
tyle ogólne, że podałem przykład, który również pasuje do Twojego
stwierdzenia.
>> On o tym wie ze a druga osoba go nie kocha. Jego wybor. Jego zycie.
>>
>>>
>>> Zrozum, że oprócz poziomu akceptacji + usprawiedliwień,
>>> interpretacji i reinterpretacji, samookłamywania się, zgniłych
>>> kompromisów, jokera seksu, uwarunkowań materialnych i społecznych,
>>> jest poziom "duchowy", poziom struktury związku, którego elementem
>>> jest układ sił czy pozycji osób się w nim znajdujących - w tym
>>> związku ta struktura jest chora.
>>>
>>
>> Sam zrozum że nie zawsze zwiazek to "ideal uczuc". Oni sobie
>> wyjasnili - ja cie kocham ty mnie nie.
>> Zaakceptowali to i zyja dalej .. nie wiem w czym w ogole widzisz tu
>> problem.
Między ideałem, a chorobą jest wiele miejsca na stany pośrednie. Ale jest
też granica.
Jest mi ich żal. "Wściekam się" na nich tak, jak wściekałbym się na kogoś,
kto robi coś bardzo głupiego, czyniąc tym sobie sam krzywdę. Szkoda mi i
jednego, i drugiego. Tego, które się poniża, i tego, które pozwala drugiemu
się poniżać wobec siebie. To jest uwłaczająca człowiekowi zgoda na relację
"pan-niewolnik".
Oboje mogą za to zapłacić w przyszłości. W ewentualnych innych związkach.
Poniżenie osłabia poczucie bezpieczeństwa i własnej godności. Przyzwolenie
na poniżanie się wobec nas - demoralizuje.
Saulo
|