Data: 2012-05-21 18:11:42
Temat: Re: odbierac prawo wykonywania zawodu konowałom.=?UTF-8?B?Li4=?=
Od: Hikikomori Mint <h...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 21.05.2012 10:33, Massai wrote:
> Hikikomori Mint wrote:
>
>> On 18.05.2012 10:12, Artur M. Piwko wrote:
>>> In the darkest hour on Fri, 18 May 2012 09:42:21 +0200,
>>> Hikikomori Mint<h...@a...pl> screamed:
>>>>> Czemu więc po poradę idą do lekarza do którego wcześniej
>>>>> nie mieli zaufania?
>>>>> Nie mieli tez odwagi aby mu w oczy powiedzieć, że nie mają
>>>>> do niego zaufania i przenoszą dziecko do innego szpitala?
>>>>
>>>> Z tego co piszesz, znow wynika, ze lekarz lubi oceniac, byc
>>>> sedzia, a nie ma do tego kompetencji.
>>>
>>> Jeśli do oceny stanu zdrowia dzieciaka bardziej nadają się
>>> rodzice to czemu w ogóle zawieźli je do szpitala?
>>
>> Może warto zapytac dlaczego je wzieli?
>> A moze nie warto wnikac i puszczac fochów, ze wzieli. Widac wzieli
>> bo tak uznali, zebedzie lepiej.
>
> Aha.
> Wiesz zdradzę ci jeszcze jeden niuans, który jest z tym związany:
> zastanów się czy chciałbyś leczyć pacjenta, który ma własne
> zdanie na temat sposobu leczenia, i w dodatku uznaje je za mądrzejsze
> niż wykształconego lekarza?
> Czyli - stosuje się do porad lekarskich wybiórczo?
>
> Taki przykład mały:
> w leczeniu choroby niedokrwiennej serca stosuje się generalnie
> adrenolityki. To taka grupa leków, która, upraszczając - znosi,
> blokuje działanie adrenaliny (katecholamin, ale nie wchodźmy w
> szczegóły). Chodzi o to żeby serce zbytnio nie przyspieszało, bo
> przy takim przyspieszaniu ma zwiększone zapotrzebowanie na tlen,
> którego zwężone tętnice wieńcowe nie są w stanie pokryć, i
> dochodzi do zawału, czyli ostrego niedokrwienia i obumierania komórek
> mięśnia sercowego.
>
> Ale stosuje się także niewielkie dawki adrenomimetyków, czyli leków
> które udają adrenalinę, działają tak jak ona. Trochę niby bez
> sensu, ale to powierzchowna ocena.
> Wykazano że te leki oprócz działania typowo pobudzającego, już w
> niewielkich dawkach aktywują w komórkach coś jakby "procesy
> przygotowawcze do wysiłku". Dzięki nim komórki lepiej tlen
> wychwytują, i dzięki włączeniu ich do terapii - lepiej pacjenci na
> tym wychodzą.
>
> I teraz wyobraź sobie że leczysz pacjenta takiego co to "wie lepiej".
> Dostanie dwie paczki tabletek.
> Po tych pierwszych, adrenolitykach będzie się czuł marnie -
> człowiek jest słaby, zawroty głowy się zdarzają...
> Po tych drugich - będzie nabuzowany.
>
> Szczerze mówiąc bałbym się dawać takiemu pacjentowi takie leki,
> skoro taki "mundry", to może sobie je brać wg własnego widzimisię,
> dostanie zawału i umrze.
> Na drugi dzień rodzina przyleci z pozwem "pan mu leki przepisał i on
> przez nie umarł".
>
> Teraz jeszcze wstaw w to rodziców. Myślisz że tacy przemądrzali
> rodzice, co to wiedza lepiej czy zabrać dziecko ze szpitala czy nie,
> gdy ich selektywne stosowanie się do zaleceń lekarza skończy się
> dla dziecka źle - przyznają się do tego że to ich pomysły tak
> zaowocowały? W życiu.
>
> Dla nich winny będzie lekarz, a jak nawet przed sądem przegrają, i
> sprawa zostanie wyjaśniona - będzie to dla nich tylko dowodem na
> "sitwę lekarzy".
>
a dlaczego za wszelka cene chcesz udowodnic, ze to lekarz jest nieomylny
tak cie to boli?
--
nie wiedzialem, ze plyte wydalem ;)
http://elscar.bandcamp.com/album/hikikomori
Polacy, nic się nie stało... Mamy EURO, nie mamy kolejnych firm.
http://www.weszlo.com/news/10511-Firmy_padaja_a_rzad
_robi_propagandowa_szopke
http://biznes.onet.pl/wideo/upadlo-juz-300-polskich-
firm,76784,w.html
|