Data: 2006-06-06 21:51:59
Temat: Re: odciac sie od przeszlosci
Od: 3...@o...eu
Pokaż wszystkie nagłówki
> A jednak obawiasz sie [IMO poniekad calkiem slusznie] ze M takze
> "opacznie" zrozumialby te twoje "watpliwosci", porownana, negatywne
> tudziez ~miazdzace oceny niektorych aspektow jego osobowosci... itd.
jego aspekty osobowosci sa faktami, nie mozna ich opacznie ani negatywnie
zrozumiec.
miazdzace oceny wynikaly z proby wytluamczenia dlaczego mam watpliwosci, tak
jakby podsuwalam sobie kolejne tezy zastanawiajac sie nad ich sensem. obalilam
je (ile razy mam to powtarzac?).
wiesz co? ta dyskusja jest bez sensu. zacytuje ci M "ten kto tak napisal nie
umniejszajac mu jest glupcem, nie ma ludzi niezodlnych do milosci. nie
przejmuj sie tym co pisza, przeciez liczy sie rzeczywistosc a nie opinie
innych"
wybacz ale nie moge sie powstrzymac i musze to z siebie wyrzucic - czasami mam
wrazenie ze tu siedzi banda zarozumialych, sfrustrowanych i cynicznych ludzi
probujacych wymadrzac sie na temat problemow innych bawiac sie nieudolnie w
pscyhologow, bez proby wejscia w szczegoly i glebszej analizy, oceniajacych
mnie, moje zachowania i moja osobowosc na podstawie pozorow i powierzchownej
analizy.
dobrze ze jestem jeszcze taka mloda, moge sie wielu rzeczy od niektorych
nauczyc - np czego nigdy narobic.
a najsmieszniejsze ze jestem taka mloda a juz wiem ze nie zjadlam wszystkich
rozumow a ludzi nie mozan oceniac pochopnie. a tu takie stare wygi nie pojeli
tego jeszcze.
szkoda czasu na ta dyskusje, jak to mowi M przeciez te opinie sie kompletnie
nie licza, liczy sie to co jest naprawde miedzy nami. zyczcie nam szczescia i
dziekuje wszystkim bardzo za ciekawa dyskusje.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|