Data: 2004-12-10 11:46:19
Temat: Re: okazywanie uczuc
Od: "Ewa" <e...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:cpbsbs$1ebc$1@mamut1.aster.pl...
> The Stroyer <p...@p...onet.pl>
> news:cpbr2d$kr0$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
>> Użytkownik "Ewa" <e...@b...pl> napisał w wiadomości
>> news:cp9u3e$9r5$1@opal.futuro.pl...
>>> Dlaczego okazywanie uczuc to dla niektorych niesamowicie trudne wrecz
>>> niewykonalne?
>>
>> Bo źle się kojarzy. Człowiek dobrze wychowany, z tzw. kindersztubą,
>> nigdy nie okazuje swoich uczuć, ponieważ to ordynarny zwyczaj.
>
> BTW samo 'okazywanie uczuć' to podejrzane określenie.
> Ludzie po prostu mają i żywią uczucia, i widać, i czuć, że je mają (chyba
> że
> ktoś jest ślepy).
>
> 'Okazywanie uczuć' to jakiś wymysł z czasopism dla kobiet - takie
> wyrażanie
> uczuć, które pojawia się na życzenie idiotki, odpowiada jej oczekiwaniom i
> jest dla niej zrozumiałe (bo np. odtwarza
> wylewnie-przesadzony-i-zrozumiały-dla-każdego sposób 'okazywania uczuć'
> przez aktora Gładkośliskiego w serialu Gładkośliscy 2). I nie jest ważne,
> czy te uczucia są prawdziwe, ważne, żeby idiotce 'okazać uczucia'.
>
> Paweł
>
okazywać, żywić, pokazywać (słownik wyarazów bliskoznacznych) uczucia ale
jak najbardziej prawdziwe, o taki mi chodzilo, nie bylejakie....myślę, że
każdy chce widzieć i czuć co 'żywi' do nas druga osoba.....wielu z ludzi to
'idiotki czytajace kobiece pisma'...zapomniles dodać blondynki
ewa k .
|