Data: 2003-06-08 08:28:32
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@U...pl> napisał w wiadomości
news:bbtrqe$ige$1@news.onet.pl...
>
> Wprąciłem się, gdyż Jacek <j...@w...pl> i te mądrości wymagają
> stanowczej erekcji:
> Nie sądzę - na razie jest zdecydowany, że z TĄ DRUGĄ łączy go miłość.
Fascynacja do miłości potrzeba jeszcze bardzo wiele.
> "Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz".
> On na razie nie chce - czy tego nie widzisz z Jej relacji?
Tego Aga nie napisała.
> I jak to przetłumaczysz dumie? A może przy nim będzie głośniej
> jęczała - co wtedy?
Będę się uśmiechał.
> >> Bo z punktu widzenia don Juana to inaczej wygląda - pewnie, że
> >> apelujesz o przebaczenie do Niej.
> > Bredzisz bratku, używając nie adekwatnych porównań.
>
> Nie? Na czym zatem polega owa nieadekwatność? Skoro Ona ma być tą
> drugą a On uszczęśliwionym właścicielem dwóch kobiet - i Ty to
> popierasz - dlaczego nie zamienić układu i wejść w skórę faceta, który
> jest jednym z dwóch?
Poczytaj sobie historię Don Juana, on bardziej przypominał Ciebie
szukając coraz to nowych kobiet chciał udowdnic że jest kimś warty
a tak naprawdę tak jak Ty bał się zaryzykować i zainwestować
trochę wiecej w związek.
> Jako 2/1 (= 2) czujesz się super, ale jeśli jesteś 1/2 (= 0.5) też
> jest tak super?
> Jak jest z Twoją dumą, poczuciem godności i uczuciem do takiej
> Kobiety?
Dumny jestem z niej.
Jacek
|