Data: 2005-09-09 11:52:34
Temat: Re: opadła mi żołądź :-(
Od: JerzyN <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Janusz Czapski napisał(a):
> Użytkownik "JerzyN" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:dfrnbb$i4b$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Janusz Czapski napisał(a):
>
> Czyli jednak dobrze wyczułem o którym żołędziu mówimy. Tym, dębowym.
> :-)))
> Tu niczego nie trzeba wyczuwać. Trzeba zajrzeć po prostu do słownika. :-) To
> nie boli.
Pewnie, że nie boli i dlatego pytam dlaczego męski dąb rodzi żeńskie
owoce czyli żołędzie [jak dla mnie żołędzie są bardzo męskie]. A może
jednak przynajmniej żołędzie męskie są rodzaju męskiego. Może "ta"
żołądź nie jest zbyt stosowna w tym przypadku. Podobnie skoro możemy
mówić, że znalazłem żołędzia [jak dla mnie rodz. męski] lub/i o
znalezionej żołędzi [rodz. ż. (a nie żołądziu)].
Zdaje się, że słowotwórcy mają jeszcze nad czym popracować.
;-)
pozdr. Jerzy
PS
Mój "żołądź" jest z pewnością rodzaju męskiego.
:-P
|