« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2002-09-06 14:33:31
Temat: Re: opłaty winietoweJózek - dziękuję za wypowiedź. Chyba się lepiej rozumiemy, niż sądziłam
Maria.
Użytkownik "JC" <j...@t...de> napisał w wiadomości
news:al9vv4$arh$06$1@news.t-online.com...
>
> to piep....ie kotka za pomocą młotka !
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2002-09-06 14:42:33
Temat: Re: opłaty winietowe
Na drogach Śląska, bo przecież nie w "Wólce Wielkiej"
Maria
> Masz wysokie mniemanie o mnie czy Jacku, skoro nie podzielamy Twojego
> zdania to znaczy, ze mamy profity, powiedz tylko gdzie mozemy je odebrac.
>
> pozdrawiam
> RT
>
> PS Powtorze jeszcze raz, to nie jest atak na Ciebie, ale dyskusja o
> slowach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2002-09-06 15:02:19
Temat: Re: opłaty winietoweP.S.
Oczywiście, ON nie muszą jeździć samochodami, ale nich ktoś mi powie do
jakiego innego środka lokomocji może się dostać ON na wózku - PKS, MPK
(tylko niektóre trasy), PKP - nawet do Eurocity do Warszawy nie wjedzie
wózkiem, więc jak - na zapych przez Polskę? Tak idziemy do Unii.:-((((
M.T.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2002-09-07 21:02:11
Temat: Re: opłaty winietowe
Piotr Zawadzki napisał(a):
>
> Jacek Kruszniewski Fri, 06 Sep 2002 11:19:53 +0200
> <3...@p...pl> j...@p...pl
> pl.soc.inwalidzi wrote:
>
> >> >Przepraszam - drogi płatne już sa
> >> >Katowice - Kraków - okło 60 km
> >>
> >> Dlaczego zatem chcesz płacić i za drogę płatną i "winietowe" i podatek
> >> w benzynie?
>
> Nie odpowiedziałeś mi na to pytanie. Dlaczego?
bo i tak będę płacił i tak :(
jeżeli nie winiety - to bramki - też mi różnica
> >Nie - winiety mają pokryć koszty budowy i utrzymania istniejących - dlatego
> >są objętete nie tylko autostrady - ale także drogi ekspresowe.
>
> Wierzysz w to? Wierzysz, że zdublowany podatek w wysokości 180zł od
> samochodu pokryje budowę nowych i remont starych dróg? Bo ja nie. Pic
> na wodę, fotomontaż, który tylko doskonale przysłuży się dodatkowemu
> rozrostowi administracji.
wiesz - niech z tego 100 zł pójdzie na budowę i remonty - to już może
będą szybciej budowane nowy odcinki.
> >> Jeżeli dobrze zrozumiałem: wobec tego, jak już stwierdziłem, zapłacisz
> >> za winietę, którą sobie możesz... przylepić, bo i tak nadal będziesz
> >> musiał płacić 450zł za przejazd Katowice-Kraków, tak?
> >
> >nie - bo będę miał winietę i dlikwidują opłaty za autostradę.
>
> Ach, teraz rozumiem, dlaczego jesteś zwolennikiem winiet. Teraz
> płacisz ok. 450zł. Po owinietowaniu - 180zł. Dla ciebie jest to
> korzystne.
no wiesz - na tym stoi gospodarka - na wyborze mniejszych kosztów.
> Tyle tylko, że mnie jakoś nie chce się dokładać do twojego
> jeżdżenia, no bo na to wychodzi, że nie dość że zapłacę podatek w
> paliwie, skredytuję budowę 2mm atostrady, zakup jednego kamyczka na
> remont drogi np. na Śląsku oraz część etatu jakiegoś urzędnika
> odpowiedzialnego za nadzór nad papierami związanymi z
> tąinfrastrukturą, to jeszcze dopłacę do twoich podróży, ponieważ sam
> korzystam od czasu do czasu tylko z drogi dwujezdniowej (nawet nie
> ekspresowej), która i tak jest w fatalnym stanie.
Wiesz, można powiedzieć tak, nie leżąc w szpitalu dopłcam do innych.
Składka na służbę zdroia też jest podatkiem. Tylko to jest wykęcanie
słów.
> >> >2. Na bramkach zapłacisz dużo więcej
> >>
> >> Skąd wiesz?
> >>
> >
> >z A4 !!!
> >jeden przejazd tam i z powrotem to już jest 20 zł :(
>
> Wykonam taki przejazd możę raz w roku. I to po czymś co _istnieje_.
> Dlaczego nie widzisz, że zgadzam się na _uczciwą_ opłatę (nie podatek,
> bo podatek już jest!) za coś, co używam, a nie czego obietnica tylko
> jest mi dana?
Tylko zauważ, że to co isnieje już było dawno zapłacone jeszcze za PRL i
pierwszych lat RP. Ty też do tego dopłaciłeś.
> >> >3. Będzie mniej zjazdów (nie będzie tak dostępna)
> >>
> >> Skąd wiesz?
> >>
> >> >4. Odsetki będą większe
> >>
> >> Odsetki od czego? I znów: skąd wiesz?
> >
> >Bo kredyty będą większe, o tą sumą co mają przynieść winiety.
>
> Ale winiety będą musiały pokryć całą administrację związaną z _nową_
> obsługującą to organizacją/ funduszem czy jak to się tam ma nazywać.
> >Teraz policz
> >
> >Brzęczkowice - Balice - niecałe 60 km - 10 zł
> >Gliwice - Wrocław - ponad 180 km - 30 zł
> >Tam i z powrotem: 40+40=80
> >Dwa przejazdy i - prawie ninieta :(
>
> Ale ja tamtędy wcale nie jeżdżę.
tak, ale to czeka wszystkie buwane autostrady w dzisiejszym
systemie - one wszystkie oraz czesc dróg ekpresowych i tak i tak mają
być sprywatyzzowane i płatne.
To jest przykład - a pieniądze z bramek pójdą nie na budowę,
tylko na administracjęi zysk koncesjonariusza, a kredyt i tak spłacimy
my wszyscy w podatkach :(.
Po kilku latach stało się jasne, że budowa autostrad jest zbyt dużym
kosztem, aby prywatny podmiot sam bez pomocy państwa to wybudował.
> >A do baku i tak i tak wlejesz z akcyzą :(
>
> I to właśnie nazywam podwójnym opodatkowaniem. BTW: członek PSL, który
> kandyduje na stanowisko prezydenta Warszawy (nie pamiętam nazwiska, a
> poza tym nie miejsce tu na spam) stwierdził wczoraj bądź przedwczoraj
> w TV4 (podczas programu "Hot Chat"), że winieta jest jego zdaniem
> dodatkowym podatkiem :-P Jeżeli nawet koalicjant rządowy to
> przyznaje...
Z PSL zawsze był "taki" koalicjant. A po druge świadczy to o tym że nie
tylko
my szarzy obywale mamy inne poglądy.
> >Jak to jest różnica ??
> >Żadna - z tym że po przekroczeniu 200 km - jest to dla mnie za darmo !!!
>
> Otóż to: _dla ciebie_. I wiesz co powinienem na to odpowiedzieć?
dla nie , i dla każdego innego co jeździ.
> Gdybym złośliwy, powiedziałbym: "a co mnie to obchodzi?" Ale nie
> jestem, więc stwierdzę tylko, że dla mnie liczy się mój portfel i moje
> pieniądze, których nie mam tyle, żeby spokojnie rozdawać je państwu na
> nietrafione plany. Sam wiem lepiej, jak je wydać.
Słuchaj - jak kiedyś Urban rzekł = "rząd i tak się sam wyżywi" :)
oni nie w ten to w drugi sposób cię okradnie, tylko w mniej jawny
sposób.
Chodźby podwyższają akcyzę na paliwo :(. tutaj wystarczy nowela ustawy o
VAT i akcyzie (szybszy sposób).
> >> >2. Można budować wiele zjazdów - zwiększy się dostępność
> >>
> >> Za 180zł?
> >
> >Nie - bo jak będzie sytem francuski - cały odcinek płatny tak jest na A4 to
> >na tym odcinku nie ma sieci zjazdów, w drodze na Kraków kilka wjazdów jest
> >zablokowanych :( czyli msisz jechać cały odcinek lub pół.
>
> Czegoś tu nie rozumiem. Wyżej napisałeś, że winieta zastąpi płatności
> za autostrady. Teraz dowiaduję się, że oprócz kupienia winiety za
> przejazd nimi będę jednak musiał coś zapłacić.
może się źle wyraziłem,może za dużo wyciąłem. W tej cheili na tasie
Katowice- Krakow jest system francuski. Po wejściu winiet tozniknie
nawet w opisie jest że umowy mają być renegcjonowane.
..
>
> >A w Niemczech - co miast miasteczko jest zjazd z autostrady.
>
> Opłaconej z budżetu, nie zaśbezpośrednio mojej kieszeni.
nie - budżet to też twoja kieszeń :(
budżet bieże się tylko z podatków - a te są tak skonstruowane - że
ostatnim ogniwem jest szara masa detalicznych klientów, i oni płacą
zawsze
wszystkie podatki.
W niemczech jest wyższa akcyza i dużo większy budżet - i ich jeszcze na
to stać
aby bez dodatkowych opłat utrzymać autostrady.
Austrii i Szwajcarii już nie :(
> >Obsługa bramek też kosztuje -
>
> Daj spokój...
>
> >a koszt zarządzania i tak i tak pozostanie.
>
> Daj spokój, jakże chcesz porównywać koszt zarządzania autostradą przez
> prywatną firmę do kosztu powołania specjalnej agencji (funduszu? niech
> ktoś mi podrzuci pomysły na ten temat) _państwowej_?
tak, ale pomyśl że tych koncesjnariuszy będzie 10, żaden z nich nie
wybuduja
drogi bo ich nie stać, tylko je przejmą.
> >Po śląsku - no problem :)
> >Do autostrady się dowiozę bezpłatnie.
> >A tak - płace i tak i tak, dla mnie to nie ma różnicy :(
>
> EGOISTA! EGOISTA! :-P
:P
wiesz - zaczyna się zaogniać :)
A tak narawde - zawsze przez nas przemawia egoizm.
Ba nawet miłość do bliźniego opiera się na egoiźmie:
****************************************************
*******************
Mt 22:39
39. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak
siebie samego.
Rz 13:9
Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij,
nie pożądaj, i wszystkie inne - streszczają się w tym nakazie:
Miłuj bliźniego swego jak siebie samego.
****************************************************
*******************
Coś w tym jest :)
> >> >A wczoraj - zdawało się że zaczyna brakować trzeciego pasu ruchu.
> >>
> >> Nic dziwnego. Kierowcy nie mają innego wyjścia. Gdyby mieli, nie
> >> byłoby w ogóle sensu zastanawiać się nad winietami. Pomijając nawet
> >> fakt podwójnego opodatkowania o które, mam nadzieję, cała historia z
> >> winietami się rozbije.
> >
> >Mają - przez Olkusz - jeden pas - jedziesz conajmniej 0 minut dłużej, paliwa też
> >więcej spalisz. I niektórzy tamtędy jeżdżą.
>
> Ale przyznasz, że nie wszędzie istnieje taki komfort?
Tak i to powinien być główny kontrargument, brak alternatyw.
A przynajmniej poważny głos.
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2002-09-09 06:51:57
Temat: Re: Wycinanie tekstuAleksander pisze w news:3d7b856e@news.vogel.pl
> Chodzi o to żeby pomysleć troszeczkę o innych grupowiczach.
Oj tak, oj tak, i poprawić kodowanie. :PP
S, NMSP
--
Pozdrowienia,
Scally
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2002-09-09 12:38:58
Temat: Re: opłaty winietoweRadosław Tatarczak wysłał na grupę pl.soc.inwalidzi wiadomość
<X...@1...0.0.1>, na którą niniejszym
odpisuję:
>>>Maly blad w rozumowaniu, chleb to towar przejazd to usluga, adekwatnie
>>>by bylo gdyby chleb byl ozdobny i upieczony w ramach umowy o dzielo,
>>
>>Ale _nie_ jest_.
>
>Ale _moze_byc_dzielem_.
Ale _nie_jest_. Mówmy o faktach, a nie o gdybaniu.
Zresztą - pokaż mi choć jedną piekarnię, która podpisuje z klientem
umowę o dzieło na zrobienie chleba.
>>Bład zasadniczy: za wykonanie "dzieła" płacisz _po_ jego wykonaniu
>>/odbiorze.
>
>Przeciez pisalem o materialach...
Wybacz, ale mam w nosie wykonawcę, który chce zaliczkę _przed_
wykonaniem prac.
>>Z takim właśnie traktowaniem winiet się nie zgadzam - zauważ, że tym
>>sposobem każdy kupujący winietę _kredytuje_ rząd w wypełnianiu jego
>>obowiązków (budowania - naprawy dróg).
>
>Zaraz, a tak nie jest ze wszystkim?
Nie.
>Kredytuje przyszla emeryture,
Nie. Słyszałeś o funduszach emerytalnych? A poza tym to będzie _moja_
emerytura, a nie "wspólna" = "niczyja".
>sluzbe zdrowia,
Z całym należnym szacunkiem: kpisz sobie ze mnie?
>edukacje
Nonsens.
>Poza tym obowiazek tez musi zostac oplacony z podatkow.
Jaki obowiązek? Jeżdżenia po autostradzie? Nie rozumiem.
>>podobnie jak spory odsetek moich współobywateli, nie chcę _nikomu_
>>dawać kredytu, ponieważ mnie na to nie stać oraz dltego, że już teraz
>>płacę podatek (wliczony w cenę paliwa) podnoszący koszty użytkowania
>>samochodu..
>
>Ok, to nadal pokonuj Polske w koleinach,
Nie. Po prostu w wyborach zagłosuję na ugrupowanie, które znajdzie
lepszy sposób na ożywienie gospodarki -> zwiększenie wpływów do
budżetu (z tytułu lepszej ściągalności i większej liczby płacących, a
nie podwyższania i wynajdowania nowych, _podwójnych_ podatków) ->
wybuduje drogi z należnego, _niepodwójnego_ i wliczonego w _budżet_ (a
nie ukrytego po dziwnych funduszach) podatku.
>>Ależ jak możesz wyliczyć marżę od czegoś, czego NIE MA?! Jak zobaczę
>
>Moge, koszt budowy 1 km jest znany (a raczej 1 km w danym terenie).
Ale zrozum, że tego jeszcze nie ma, nie wiadomo jak, kiedy, którędy
nawet, a co najważniejsze - kto i za ile. Żaden przetarg nie jest
ogłoszony.
>>towar, to za niego zapłacę (albo nie). Dopóki go nie ma, za co mam
>>płacić? Wg obecnej propozycji za nic = za obietnicę, która w dodatku,
>>moim zdaniem, ma nikłe szanse realizacji. Przecież jeżeli z winiet nie
>>spłynie wystarczająco wiele pieniędzy, nawet 1km autostrady nie
>>zostanie wybudowany.
>
>IMHO rzad nie zrobi bledu i ustawa nakaze przeznaczyc 100% na drogi. Ot
>marketing polityczny.
A jak się to ma do tego, co napisałem wyżej? (Na marginesie: co do
drugiego zdania - 100% zgoda.)
>>>Bo to zla analogia byla ;)) Co jednak jesli spoldzielna mieszkaniowa
>>>bierze pieniadze na zbudowanie garazy, czy parkingu?
>>
>>Tym sposobem spółdzielca _kredytuje_ budowę _swojego_ lokum /garażu,
>
>A droga po czesci tez bedzie Twoja, jako "wspolwlasciciela" spoldzielni
>zwanej panstwem.
No właśnie - "po części", tak jak "po części" mój jest Pajac Kultury.
>Jakos Czesi placa i maja zaufanie do winiet,
Bo mają drogi, za które mogą płacić. Jak i u nas będą wybudowane
drogi, zastanowię się i nad płaceniem za nie.
>a nie maja znaczaco lepszej kadry urzedniczej.
Skąd wiesz? IMHO mają lepszą, o czym świadczy choćby zaradność i
przygotowanie, którą wykazali podczas ostatniej powodzi.
BTW: wiesz, co Czesi robią, aby _odbudować_ zniszczenia spowodowane tą
tragedią? _Obniżają_ podatki.
>>Przyszłej budowy... czego? Wiesz chociaż, gdzie będzie przechodziła
>>owa obiecana autostrada?
>
>Tak, przez Polske ;)) To nie jest do konca zart,
:-x
>bo to nie bedzie oplata lokalna, ale podatek centralny.
Tym bardziej jestem przeciwko niemu.
>>wprowadzenie winiet byłoby równoznaczne z podwójnym
>>opodatkowaniem? Co jak co, ale na to chyba się nie zgodzisz?
>
>Doprecyzuj: podatek w sensie potocznym, czy prawnym?
I takim i takim. Będziesz, jeżeli "winiety" zostaną wprowadzone, de
facto płacił podwójny podatek za używanie samochodu.
>>Widzisz różnicę pomiędzy "opłatą na drogi" a "podnoszeniem standardu
>>dróg"? Bo ja nie.
>
>Ja tak, podatek idzie na remonty oplata na budowe drog.
Jeszcze nie idzie. Nie ma nawet projektu ustawy o tym "podatku
winietowym".
>>W jakim celu mam to sprawdzić? Nie moim to problemem, tylko rządu,
>>skoro tak projektuje budżet, że podatki (z paliwa) są wydawane na inne
>>cele, a co za tym idzie - nie wystarczają na remonty i budowę nowych
>>dróg.
>
>Sprawdz, bo demonizujesz wplywy z drogowego.
To znaczy...?
>Poza tym rzad nie ma takiej
>dowolnosci w przeuwaniu srodkow jaka probujesz mi wmowic :)
A kto projektuje budżet?
>>A skąd wziąłeś te 0,5 mld zł?
>
>To tylko przyklad klasy wplywow z winiety, pewnie bedzie wiecej.
Eee tam, pewnie będzie mniej.
>>Jasne, skoro - jak sam zauważyłeś - podatek drogowy jest wydawany na
>>inne cele. Tylko dlaczego mamy godzić się na podwójne opodatkowanie,
>>do diabła?
>
>Podatek drogowy w maksymalnej wysokosci wydatkow na drogi tez nie pomorze.
Skąd wiesz?
Z poważaniem
Piotr Zawadzki
--
Opinia zamieszczona powyżej jest moim prywatnym zdaniem
i nie ma żadnego związku z zajęciami wykonywanymi przeze mnie
zawodowo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2002-09-09 12:39:43
Temat: Re: opłaty winietoweJacek Kruszniewski wysłał na grupę pl.soc.inwalidzi wiadomość
<3...@p...pl>, na którą niniejszym odpisuję:
>> >> Dlaczego zatem chcesz płacić i za drogę płatną i "winietowe" i podatek
>> >> w benzynie?
>>
>> Nie odpowiedziałeś mi na to pytanie. Dlaczego?
>
>bo i tak będę płacił i tak :(
>jeżeli nie winiety - to bramki - też mi różnica
A dla mnie - owszem. Bramki sąpostawione tam, gdzie można jużjechać.
Winietę jużteraz dostaniesz na szybę, a pojedziesz za... diabli
wiedzą, ile lat.
>> Wierzysz, że zdublowany podatek w wysokości 180zł od
>> samochodu pokryje budowę nowych i remont starych dróg? Bo ja nie. Pic
>> na wodę, fotomontaż, który tylko doskonale przysłuży się dodatkowemu
>> rozrostowi administracji.
>
>wiesz - niech z tego 100 zł pójdzie na budowę i remonty - to już może
>będą szybciej budowane nowy odcinki.
Jesteś wielkim optymistą i chyba - bez urazy - przy tym zbyt
łatwowiernym w obietnice polityków.
>> Ach, teraz rozumiem, dlaczego jesteś zwolennikiem winiet. Teraz
>> płacisz ok. 450zł. Po owinietowaniu - 180zł. Dla ciebie jest to
>> korzystne.
>
>no wiesz - na tym stoi gospodarka - na wyborze mniejszych kosztów.
Chciałbym, aby tak w rzeczywistości było. Ale wracając do tematu: cóż,
wobec tego winiety nie powinny byćwprowadzone, ponieważ jednak dla
absolutnej większości kierowców mniejszym kosztem będzie za winiety
_nie_ płacić.
>Wiesz, można powiedzieć tak, nie leżąc w szpitalu dopłcam do innych.
Nie porównuj zdublowanego podatku drogowego ze służbą zdrowia. Wiesz,
jest pewien zakres usług, którymi zajmuje się państwo i płaci za nie z
budżetu, ponieważ nie poddają się one w zadowalający sosób
"niewidzialnej ręce rynku". Edukacja, zdrowie, system emerytalny, cała
sfera związana z ogólnie rozumianą polityką społeczną nijak nie
przystaje do reguł liberalnej (w rozumieniu liberalizmu
"konserwatywniego") ekonomii, podczas gdy samo budowanie dróg - jak
najbardziej.
>Składka na służbę zdroia też jest podatkiem. Tylko to jest wykęcanie
>słów.
Tak. Z tym podatkiem się zgadzam, ponieważ ma on wymierną wartość -
jest przecież niczym innym jak moim ubezpieczeniem na wypadek choroby.
Winieta nie ma dla mnie żadnej innej wartości poza czysto fiskalną -
dostarczy planowanemu, nowemu aparatowi administracyjnemu środków na
rozbudowę, mnie nie dając w zamian nic, czy raczej - gładkie słowa i
obiecanki.
>> Dlaczego nie widzisz, że zgadzam się na _uczciwą_ opłatę (nie podatek,
>> bo podatek już jest!) za coś, co używam, a nie czego obietnica tylko
>> jest mi dana?
>
>Tylko zauważ, że to co isnieje już było dawno zapłacone jeszcze za PRL i
>pierwszych lat RP. Ty też do tego dopłaciłeś.
Wybacz, ale co z tego? Teraz także płacone przeze mnie podatki
trafiajądo budżetu i w jakiejś części są przeznaczane na budowę /
naprawę dróg. Zauważ, że ja tylko nie chcę płacić za to samo dwóch
podatków różniących się tylko nazwą i sposobem naliczania.
>> >Bo kredyty będą większe, o tą sumą co mają przynieść winiety.
>>
>> Ale winiety będą musiały pokryć całą administrację związaną z _nową_
>> obsługującą to organizacją/ funduszem czy jak to się tam ma nazywać.
[brak odpowiedzi = 1:0 :o) ]
>tak, ale to czeka wszystkie buwane autostrady w dzisiejszym
>systemie - one wszystkie oraz czesc dróg ekpresowych i tak i tak mają
>być sprywatyzzowane i płatne.
Myślisz, że jeżeli wejdzie "podatek winietowy", tak się nie stanie?
>To jest przykład - a pieniądze z bramek pójdą nie na budowę,
>tylko na administracjęi zysk koncesjonariusza, a kredyt i tak spłacimy
>my wszyscy w podatkach :(.
Pozostanę przy swoim zdaniu: wolę płacić za coś co _istnieje_, a nie
za jego obietnicę.
>Po kilku latach stało się jasne, że budowa autostrad jest zbyt dużym
>kosztem, aby prywatny podmiot sam bez pomocy państwa to wybudował.
Ależ państwo - ty, ja, każdy inny tankujący paliwo - pomaga / dopłaca
do dróg. Płacimy przecież podatki.
>> >Jak to jest różnica ??
>> >Żadna - z tym że po przekroczeniu 200 km - jest to dla mnie za darmo !!!
>>
>> Otóż to: _dla ciebie_. I wiesz co powinienem na to odpowiedzieć?
>
>dla nie , i dla każdego innego co jeździ.
Nie dla każego, bo dla mnie nie. Zatem fałsz.
>> stwierdzę tylko, że dla mnie liczy się mój portfel i moje
>> pieniądze, których nie mam tyle, żeby spokojnie rozdawać je państwu na
>> nietrafione plany. Sam wiem lepiej, jak je wydać.
>
>Słuchaj - jak kiedyś Urban rzekł = "rząd i tak się sam wyżywi" :)
>oni nie w ten to w drugi sposób cię okradnie, tylko w mniej jawny
>sposób.
>Chodźby podwyższają akcyzę na paliwo :(. tutaj wystarczy nowela ustawy o
>VAT i akcyzie (szybszy sposób).
Ale, przyznasz, będzie to nadal jeden podatek, a nie zdublowany. Poza
tym - dlaczego tego nie mieliby uczynić? Dlaczego nie ma takich
planów? Jak myślisz?
>> Czegoś tu nie rozumiem. Wyżej napisałeś, że winieta zastąpi płatności
>> za autostrady. Teraz dowiaduję się, że oprócz kupienia winiety za
>> przejazd nimi będę jednak musiał coś zapłacić.
>
>może się źle wyraziłem,może za dużo wyciąłem. W tej cheili na tasie
>Katowice- Krakow jest system francuski. Po wejściu winiet tozniknie
>nawet w opisie jest że umowy mają być renegcjonowane.
OK, dzięki za info. Tylko wiesz, jak to jest z renegocjacją umów...
>> >A w Niemczech - co miast miasteczko jest zjazd z autostrady.
>>
>> Opłaconej z budżetu, nie zaśbezpośrednio mojej kieszeni.
>
>nie - budżet to też twoja kieszeń :(
Dlatego napisałem: "nie bezpośrednio". O to mi właśnie chodzi, że mam
_bezpośrednio_ sfinansować IMHO chybione przedsięwzięcie. Samo
założenie owinietowania samochodów i powołania w tym celu specjalnej
organizacji (funduszu?) jest chore.
>> Daj spokój, jakże chcesz porównywać koszt zarządzania autostradą przez
>> prywatną firmę do kosztu powołania specjalnej agencji (funduszu? niech
>> ktoś mi podrzuci pomysły na ten temat) _państwowej_?
>
>tak, ale pomyśl że tych koncesjnariuszy będzie 10, żaden z nich nie
>wybuduja drogi bo ich nie stać, tylko je przejmą.
No to fajnie. Zapłacimy za winiety, żeby za 20-30 lat będziemy mieć
super drogi, które przejmie 10 koncesjonariuszy albo jeden, wielki,
pozabudżetowy fundusz... Czarno to widzę.
>> EGOISTA! EGOISTA! :-P
>
>:P
>wiesz - zaczyna się zaogniać :)
Iii tam, bez przesady, rozumiem, że każdy ma swój pogląd na dany
temat. Powyższe traktuj jako żart, tym bardziej, że każdą dyskusję
"polityczną" staram się traktować bardziej z dystansu, nie biorąc do
siebie uwag "przeciwnej strony".
>A tak narawde - zawsze przez nas przemawia egoizm.
>Ba nawet miłość do bliźniego opiera się na egoiźmie:
>
>***************************************************
********************
>Mt 22:39
>39. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak
>siebie samego.
>
>Rz 13:9
>Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij,
>nie pożądaj, i wszystkie inne - streszczają się w tym nakazie:
>Miłuj bliźniego swego jak siebie samego.
>***************************************************
********************
>
>Coś w tym jest :)
Och, po prostu umowa społeczna ;-D
>Tak i to powinien być główny kontrargument, brak alternatyw.
>A przynajmniej poważny głos.
Plus (upieram się): podwójne opodatkowanie oraz "kredytowanie" rządu
oraz rozrost administracji (i kosztów z tym związanych).
Z poważaniem
Piotr Zawadzki
--
Opinia zamieszczona powyżej jest moim prywatnym zdaniem
i nie ma żadnego związku z zajęciami wykonywanymi przeze mnie
zawodowo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2002-09-09 13:19:59
Temat: Re: opłaty winietowe
Piotr Zawadzki napisał(a):
>
> Jacek Kruszniewski wysłał na grupę pl.soc.inwalidzi wiadomość
> <3...@p...pl>, na którą niniejszym odpisuję:
>
> >> >> Dlaczego zatem chcesz płacić i za drogę płatną i "winietowe" i podatek
> >> >> w benzynie?
> >>
> >> Nie odpowiedziałeś mi na to pytanie. Dlaczego?
> >
> >bo i tak będę płacił i tak :(
> >jeżeli nie winiety - to bramki - też mi różnica
>
> A dla mnie - owszem. Bramki są postawione tam, gdzie można jużjechać.
> Winietę jużteraz dostaniesz na szybę, a pojedziesz za... diabli
> wiedzą, ile lat.
A jak je postawią i gdzie indziej - np w wojej okolicy - już są plany
prywatyzacji dróg :P
To będą jaja :DDD
> >> Wierzysz, że zdublowany podatek w wysokości 180zł od
> >> samochodu pokryje budowę nowych i remont starych dróg? Bo ja nie. Pic
> >> na wodę, fotomontaż, który tylko doskonale przysłuży się dodatkowemu
> >> rozrostowi administracji.
> >
> >wiesz - niech z tego 100 zł pójdzie na budowę i remonty - to już może
> >będą szybciej budowane nowy odcinki.
>
> Jesteś wielkim optymistą i chyba - bez urazy - przy tym zbyt
> łatwowiernym w obietnice polityków.
No to obniżę do 50 zł :P
> >> Ach, teraz rozumiem, dlaczego jesteś zwolennikiem winiet. Teraz
> >> płacisz ok. 450zł. Po owinietowaniu - 180zł. Dla ciebie jest to
> >> korzystne.
> >
> >no wiesz - na tym stoi gospodarka - na wyborze mniejszych kosztów.
>
> Chciałbym, aby tak w rzeczywistości było. Ale wracając do tematu: cóż,
> wobec tego winiety nie powinny być wprowadzone, ponieważ jednak dla
> absolutnej większości kierowców mniejszym kosztem będzie za winiety
> _nie_ płacić.
Szczegów -winiety już są na ciężarówki :))
> >Wiesz, można powiedzieć tak, nie leżąc w szpitalu dopłcam do innych.
>
> Nie porównuj zdublowanego podatku drogowego ze służbą zdrowia. Wiesz,
> jest pewien zakres usług, którymi zajmuje się państwo i płaci za nie z
> budżetu, ponieważ nie poddają się one w zadowalający sosób
> "niewidzialnej ręce rynku". Edukacja, zdrowie, system emerytalny, cała
> sfera związana z ogólnie rozumianą polityką społeczną nijak nie
> przystaje do reguł liberalnej (w rozumieniu liberalizmu
> "konserwatywniego") ekonomii, podczas gdy samo budowanie dróg - jak
> najbardziej.
Na czym ma być liberalizm ekonomii w korzystaniu z dróg ??
Prywatyzacja - czarno to widzę :(
> >Składka na służbę zdroia też jest podatkiem. Tylko to jest wykęcanie
> >słów.
>
> Tak. Z tym podatkiem się zgadzam, ponieważ ma on wymierną wartość -
> jest przecież niczym innym jak moim ubezpieczeniem na wypadek choroby.
Wiesz - z tym ubezpieczenie to też nie jet tak do końca :)
Bo i tak to do końca nie działa :P
Jest to całkiem inna działka - bardzo skomplikowana, zwłaszcza oparta na
zasadach solidarności - nie myliż z NSZZ :) - i jeszcze z dopłatami z budżetu
państwa w przypadku procedur wysokospecjalistycznych :)
> Winieta nie ma dla mnie żadnej innej wartości poza czysto fiskalną -
> dostarczy planowanemu, nowemu aparatowi administracyjnemu środków na
> rozbudowę, mnie nie dając w zamian nic, czy raczej - gładkie słowa i
> obiecanki.
To są gadki polityków :(
> >> Dlaczego nie widzisz, że zgadzam się na _uczciwą_ opłatę (nie podatek,
> >> bo podatek już jest!) za coś, co używam, a nie czego obietnica tylko
> >> jest mi dana?
> >
> >Tylko zauważ, że to co isnieje już było dawno zapłacone jeszcze za PRL i
> >pierwszych lat RP. Ty też do tego dopłaciłeś.
>
> Wybacz, ale co z tego? Teraz także płacone przeze mnie podatki
> trafiajądo budżetu i w jakiejś części są przeznaczane na budowę /
> naprawę dróg. Zauważ, że ja tylko nie chcę płacić za to samo dwóch
> podatków różniących się tylko nazwą i sposobem naliczania.
Ale jak są płatne autostrady (na razie 1)- to i tak i tak podwójnie płacisz :(
Jak nie wprowadzą winiet to wybudują bramki (już są w planach i nie tylko na
autostradach) :(
Wyjdzie na jedno.
> >> >Bo kredyty będą większe, o tą sumą co mają przynieść winiety.
> >>
> >> Ale winiety będą musiały pokryć całą administrację związaną z _nową_
> >> obsługującą to organizacją/ funduszem czy jak to się tam ma nazywać.
>
> [brak odpowiedzi = 1:0 :o) ]
Jaki fundusz jaka organizacja - ma być przerobiona Dyrakcja Dróg na
Zarząd - i ityle :P
> >tak, ale to czeka wszystkie buwane autostrady w dzisiejszym
> >systemie - one wszystkie oraz czesc dróg ekpresowych i tak i tak mają
> >być sprywatyzzowane i płatne.
>
> Myślisz, że jeżeli wejdzie "podatek winietowy", tak się nie stanie?
Myślę że nie.
Wiesz A4 miła coś podobnego wprowadzić, ale ze względu na te winiety
wstrzymali się - miały być winiety z kodfem magnetycznym i bramki
zliczające na twoje konto.
> >To jest przykład - a pieniądze z bramek pójdą nie na budowę,
> >tylko na administracjęi zysk koncesjonariusza, a kredyt i tak spłacimy
> >my wszyscy w podatkach :(.
>
> Pozostanę przy swoim zdaniu: wolę płacić za coś co _istnieje_, a nie
> za jego obietnicę.
Tylko że nic nie istnieje :(
> >Po kilku latach stało się jasne, że budowa autostrad jest zbyt dużym
> >kosztem, aby prywatny podmiot sam bez pomocy państwa to wybudował.
>
> Ależ państwo - ty, ja, każdy inny tankujący paliwo - pomaga / dopłaca
> do dróg. Płacimy przecież podatki.
wynika na to że zamało :(
> >> >Jak to jest różnica ??
> >> >Żadna - z tym że po przekroczeniu 200 km - jest to dla mnie za darmo !!!
> >>
> >> Otóż to: _dla ciebie_. I wiesz co powinienem na to odpowiedzieć?
> >
> >dla nie , i dla każdego innego co jeździ.
>
> Nie dla każego, bo dla mnie nie. Zatem fałsz.
a jazdzisz po dłuższych trasach - które mają być w przyszłością płatne ??
> >> stwierdzę tylko, że dla mnie liczy się mój portfel i moje
> >> pieniądze, których nie mam tyle, żeby spokojnie rozdawać je państwu na
> >> nietrafione plany. Sam wiem lepiej, jak je wydać.
> >
> >Słuchaj - jak kiedyś Urban rzekł = "rząd i tak się sam wyżywi" :)
> >oni nie w ten to w drugi sposób cię okradnie, tylko w mniej jawny
> >sposób.
> >Chodźby podwyższają akcyzę na paliwo :(. tutaj wystarczy nowela ustawy o
> >VAT i akcyzie (szybszy sposób).
>
> Ale, przyznasz, będzie to nadal jeden podatek, a nie zdublowany. Poza
> tym - dlaczego tego nie mieliby uczynić? Dlaczego nie ma takich
> planów? Jak myślisz?
Tak, tylko wtedy zapłacą za to i roilnicy i inni którzy nawet nie
wjadą n autostradę :(
> >> Czegoś tu nie rozumiem. Wyżej napisałeś, że winieta zastąpi płatności
> >> za autostrady. Teraz dowiaduję się, że oprócz kupienia winiety za
> >> przejazd nimi będę jednak musiał coś zapłacić.
> >
> >może się źle wyraziłem,może za dużo wyciąłem. W tej cheili na tasie
> >Katowice- Krakow jest system francuski. Po wejściu winiet tozniknie
> >nawet w opisie jest że umowy mają być renegcjonowane.
>
> OK, dzięki za info. Tylko wiesz, jak to jest z renegocjacją umów...
Wiesz - A4 miała już w plana usprawnienie na bramkach - i wstrzymali się
ze względu na winiety
> >> >A w Niemczech - co miast miasteczko jest zjazd z autostrady.
> >>
> >> Opłaconej z budżetu, nie zaśbezpośrednio mojej kieszeni.
> >
> >nie - budżet to też twoja kieszeń :(
>
> Dlatego napisałem: "nie bezpośrednio". O to mi właśnie chodzi, że mam
> _bezpośrednio_ sfinansować IMHO chybione przedsięwzięcie. Samo
> założenie owinietowania samochodów i powołania w tym celu specjalnej
> organizacji (funduszu?) jest chore.
Wiesz co do chybionego - i tak autostrad nie mamy :P
> >> Daj spokój, jakże chcesz porównywać koszt zarządzania autostradą przez
> >> prywatną firmę do kosztu powołania specjalnej agencji (funduszu? niech
> >> ktoś mi podrzuci pomysły na ten temat) _państwowej_?
> >
> >tak, ale pomyśl że tych koncesjnariuszy będzie 10, żaden z nich nie
> >wybuduja drogi bo ich nie stać, tylko je przejmą.
>
> No to fajnie. Zapłacimy za winiety, żeby za 20-30 lat będziemy mieć
> super drogi, które przejmie 10 koncesjonariuszy albo jeden, wielki,
> pozabudżetowy fundusz... Czarno to widzę.
prawda, ani tak ani siak :P
Ale widzisz jakiś inny pomysł
> >> EGOISTA! EGOISTA! :-P
> >
> >:P
> >wiesz - zaczyna się zaogniać :)
>
> Iii tam, bez przesady, rozumiem, że każdy ma swój pogląd na dany
> temat. Powyższe traktuj jako żart, tym bardziej, że każdą dyskusję
> "polityczną" staram się traktować bardziej z dystansu, nie biorąc do
> siebie uwag "przeciwnej strony".
i taj potraktowałem
> >Tak i to powinien być główny kontrargument, brak alternatyw.
> >A przynajmniej poważny głos.
>
> Plus (upieram się): podwójne opodatkowanie oraz "kredytowanie" rządu
> oraz rozrost administracji (i kosztów z tym związanych).
i tak i tak skredytujemy to jakoś :(
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2002-09-09 15:16:47
Temat: Re: opłaty winietoweCześć
Użytkownik "Maria" <m...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:al7u17$bhn$1@news2.tpi.pl...
> Od tego czasu się poprawiłam. Możesz sprawdzić.
> Poza tym efekt jest taki, że np.p. Radosław Tatarczak i Frank nie
wchodząc
> w sens całej dyskusji odpowiada tylko na "wycinki", i to jest niestety
> przykre.
Odpowiadamy tylko na "wycinki"??? To jest grupa dyskusyjna, tak więc cytuje
te Twoje słowa do których mam własny komentarz.
Tak jak Radek skomentował w swoim poscie, tu nie jest krytyka Twojej osoby,
tylko Twoich słów! Tutaj może Ci się nie podobać wiele stwierdzeń, ale każdy
ma prawo do swojej opinii. I tą swoją opinie podczas dyskusji może zmienić
lub nie.
> A wstawki typu "Kup czołg! Wybacz ironie." przynajmniej nie godne
> tej listy i to są efekty "ciach".
Wybacz, ale jak widzę Twój tekst o tym jakie mamy straszne drogi i że po
KAŻDEJ DŁUŻSZEJ PODRÓŻY naprawiasz lub korygujesz zawieszenie w swoim
samochodzie, to trochę przesadzasz. Wcale nie twierdzę, że mamy w Polsce
drogi rewelacyjne. Akurat wczoraj wróciłem z Świnoujścia i ogólnie mówiąc
droga jest dobra ale też są odcinki złe. Po powrocie zawieszenia nie będę
naprawiał, bo jest OK. Tak się składa, że kiedyś skończyłem technikum
samochodowe i jakąś tam wiedzę mam na temat konserwacji i napraw pojazdów
samochodowych i mogę Ci powiedzieć, że bardziej niszczysz zawieszenie
jeżdżąc po Poznaniu po torowiskach niż na trasie. Mogę też Ci zalecić zmianę
marki samochodu, ale Citroeny są dobrą marką i mają zawieszenie komfortowe.
Tak więc nie bierz krytyki jako do Twojej osoby, tylko do tekstu który
piszesz, bo każdy ma prawo do swojego zdania.
Pozdrawiam
- Frank
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2002-09-10 12:14:14
Temat: Re: opłaty winietoweJacek Kruszniewski wysłał na grupę pl.soc.inwalidzi wiadomość
<3...@p...pl>, na którą niniejszym odpisuję:
>> >jeżeli nie winiety - to bramki - też mi różnica
>>
>> A dla mnie - owszem. Bramki są postawione tam, gdzie można jużjechać.
>> Winietę jużteraz dostaniesz na szybę, a pojedziesz za... diabli
>> wiedzą, ile lat.
>
>A jak je postawią i gdzie indziej - np w wojej okolicy - już są plany
>prywatyzacji dróg :P
>To będą jaja :DDD
Wypluj te słowa, a poza tym "nie śmiej się dziadku z czyjegoś
przypadku..." :-P
>> >niech z tego 100 zł pójdzie na budowę i remonty - to już może
>> >będą szybciej budowane nowy odcinki.
>>
>> Jesteś wielkim optymistą i chyba - bez urazy - przy tym zbyt
>> łatwowiernym w obietnice polityków.
>
>No to obniżę do 50 zł :P
O rety, jak możesz wobec tego oczekiwać, że ktoś zgodzi zapłacić się
180zł, z którego mniej niż jedna trzcia zostanie przeznaczona na cel,
na który płaci, a reszta, jak zwykle, "ulotni się"?
>> wobec tego winiety nie powinny być wprowadzone, ponieważ jednak dla
>> absolutnej większości kierowców mniejszym kosztem będzie za winiety
>> _nie_ płacić.
>
>Szczegów -winiety już są na ciężarówki :))
I co z tego? Ciężarówki najbardziej niszczą drogi, a w dodatku są to
"cysterny na kołach", więc żaden zagraniczny TIR nie zapłaci podatku w
paliwie, niechaj zatem lepiej płaci za winiety.
>> Edukacja, zdrowie, system emerytalny, cała
>> sfera związana z ogólnie rozumianą polityką społeczną nijak nie
>> przystaje do reguł liberalnej (w rozumieniu liberalizmu
>> "konserwatywniego") ekonomii, podczas gdy samo budowanie dróg - jak
>> najbardziej.
>
>Na czym ma być liberalizm ekonomii w korzystaniu z dróg ??
Na zastosowaniu pdstawowych praw ekonomicznych dotyczących popytu i
podaży.
>Prywatyzacja - czarno to widzę :(
Dlaczego?
>> >Składka na służbę zdroia też jest podatkiem. Tylko to jest wykęcanie
>> >słów.
>>
>> Tak. Z tym podatkiem się zgadzam, ponieważ ma on wymierną wartość -
>> jest przecież niczym innym jak moim ubezpieczeniem na wypadek choroby.
>
>Wiesz - z tym ubezpieczenie to też nie jet tak do końca :)
Jasne. Dlatego powiadam, że trudno porównywać opłaty / podatki
związane ze służbą zdrowia etc. ze "zwykłymi" usługami / towarami.
>Bo i tak to do końca nie działa :P
A to już zupełnie ina para kaloszy...
>Jest to całkiem inna działka - bardzo skomplikowana, zwłaszcza oparta na
>zasadach solidarności
Nie tylko, ale w sumie zgoda.
>> Winieta nie ma dla mnie żadnej innej wartości poza czysto fiskalną -
>> dostarczy planowanemu, nowemu aparatowi administracyjnemu środków na
>> rozbudowę, mnie nie dając w zamian nic, czy raczej - gładkie słowa i
>> obiecanki.
>
>To są gadki polityków :(
Nie rozumiem, dlaczego zatem chcesz się z nimi zgodzić?
>> >Tylko zauważ, że to co isnieje już było dawno zapłacone jeszcze za PRL i
>> >pierwszych lat RP. Ty też do tego dopłaciłeś.
>>
>> Wybacz, ale co z tego? Teraz także płacone przeze mnie podatki
>> trafiajądo budżetu i w jakiejś części są przeznaczane na budowę /
>> naprawę dróg. Zauważ, że ja tylko nie chcę płacić za to samo dwóch
>> podatków różniących się tylko nazwą i sposobem naliczania.
>
>Ale jak są płatne autostrady (na razie 1)- to i tak i tak podwójnie płacisz :(
Nie. Po drogach ekspresowych i dwupasmowych jeżdżę za "zatankowany"
podatek.
>Jak nie wprowadzą winiet to wybudują bramki (już są w planach i nie tylko na
>autostradach) :(
>Wyjdzie na jedno.
Nie zgadzam się. Albo wiesz co? Mam pomysł, mały kompromis. Zgodzę się
na winiety, kiedy autostrady będą już wybudowane. Wtedy będę
przynajmniej wiedział za co płacę. A dzisiaj: "no pasaran" ;-)
>> >> >Bo kredyty będą większe, o tą sumą co mają przynieść winiety.
>> >>
>> >> Ale winiety będą musiały pokryć całą administrację związaną z _nową_
>> >> obsługującą to organizacją/ funduszem czy jak to się tam ma nazywać.
>>
>> [brak odpowiedzi = 1:0 :o) ]
>Jaki fundusz jaka organizacja - ma być przerobiona Dyrakcja Dróg na
>Zarząd - i ityle :P
"I tyle"? Chyba sam w to nie wierzysz. Inne fundusze (te
nie-offtopiczne) również miały być "przerobione" bądź w ogóle
zliwkidowane.
>> >wszystkie budowane autostrady w dzisiejszym
>> >systemie - one wszystkie oraz czesc dróg ekpresowych i tak i tak mają
>> >być sprywatyzowane i płatne.
>>
>> Myślisz, że jeżeli wejdzie "podatek winietowy", tak się nie stanie?
>
>Myślę że nie.
>Wiesz A4 miła coś podobnego wprowadzić, ale ze względu na te winiety
>wstrzymali się - miały być winiety z kodfem magnetycznym i bramki
>zliczające na twoje konto.
Zobaczymy. Na dzisiaj, mówię, nic nie jest pewne.
>> Pozostanę przy swoim zdaniu: wolę płacić za coś co _istnieje_, a nie
>> za jego obietnicę.
>
>Tylko że nic nie istnieje :(
Otóż to! Dlatego nie mam zamiaru za to "nic" płacić.
>> Ależ państwo - ty, ja, każdy inny tankujący paliwo - pomaga / dopłaca
>> do dróg. Płacimy przecież podatki.
>
>wynika na to że zamało :(
Masz ochotę płacić jeszcze większe podatki?! :-O IMHO i tak są
zbyt wysokie, przez co dławią wszelką przedsiębiorczość a z nią całą
gospodarkę. (Podawałem już zresztą na grupie projekt Czechów, którzy
dla odbudowy kraju po powodzi obniżają (i tak niższe od naszych)
podatki).
>> >> >Jak to jest różnica ??
>> >> >Żadna - z tym że po przekroczeniu 200 km - jest to dla mnie za darmo !!!
>> >>
>> >> Otóż to: _dla ciebie_. I wiesz co powinienem na to odpowiedzieć?
>> >
>> >dla nie , i dla każdego innego co jeździ.
>>
>> Nie dla każego, bo dla mnie nie. Zatem fałsz.
>
>a jazdzisz po dłuższych trasach - które mają być w przyszłością płatne ??
Nie. A co to ma do rzeczy? Mówimy o "tu i teraz".
>> >Słuchaj - jak kiedyś Urban rzekł = "rząd i tak się sam wyżywi" :)
>> >oni nie w ten to w drugi sposób cię okradnie, tylko w mniej jawny
>> >sposób.
>> >Chodźby podwyższają akcyzę na paliwo :(. tutaj wystarczy nowela ustawy o
>> >VAT i akcyzie (szybszy sposób).
>>
>> Ale, przyznasz, będzie to nadal jeden podatek, a nie zdublowany. Poza
>> tym - dlaczego tego nie mieliby uczynić? Dlaczego nie ma takich
>> planów? Jak myślisz?
>
>Tak, tylko wtedy zapłacą za to i roilnicy i inni którzy nawet nie
>wjadą n autostradę :(
Nie. Wystarczy tylko podatek drogowy (z paliwa) przeznaczyć na drogi a
nie inne wydatki.
>> >budżet to też twoja kieszeń :(
>>
>> Dlatego napisałem: "nie bezpośrednio". O to mi właśnie chodzi, że mam
>> _bezpośrednio_ sfinansować IMHO chybione przedsięwzięcie. Samo
>> założenie owinietowania samochodów i powołania w tym celu specjalnej
>> organizacji (funduszu?) jest chore.
>
>Wiesz co do chybionego - i tak autostrad nie mamy :P
Otóż to. I wiesz, co jeszcze bym dodał? Żadne winiety tu nie pomogą.
Zapamiętaj moje słowa.
>> No to fajnie. Zapłacimy za winiety, żeby za 20-30 lat będziemy mieć
>> super drogi, które przejmie 10 koncesjonariuszy albo jeden, wielki,
>> pozabudżetowy fundusz... Czarno to widzę.
>
>prawda, ani tak ani siak :P
>Ale widzisz jakiś inny pomysł
Tak. Usprawnić biurokrację, zmniejszyć podatki w celu zwiększenia
wpływów do budżetu, dokonać oszczędniości w administracji...
>> >Tak i to powinien być główny kontrargument, brak alternatyw.
>> >A przynajmniej poważny głos.
>>
>> Plus (upieram się): podwójne opodatkowanie oraz "kredytowanie" rządu
>> oraz rozrost administracji (i kosztów z tym związanych).
>
>i tak i tak skredytujemy to jakoś :(
:-( Tak, w tej kwestii, podobnie do ciebie, także jestem pesymistą.
Z poważaniem
Piotr Zawadzki
--
Opinia zamieszczona powyżej jest moim prywatnym zdaniem
i nie ma żadnego związku z zajęciami wykonywanymi przeze mnie
zawodowo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |