orgazm a aktwynosc intelektualna

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19

11. Data: 2008-07-16 18:13:50

Temat: Re: orgazm a aktwynosc intelektualna
Od: SlawcioD <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Adam.O pisze:
> W wiadomości:g5kcbh$2qn$...@n...onet.pl,
> SlawcioD <s...@p...onet.pl> napisał(a):
>> w mysl tego kierowca ciezarowki ma jeszcze bogatsza wyobraznie - jak
>> musi przewidziec co taki dr w beretce swoim fiutem punto zaraz
>> wymysli;) taki to dopiero musi miec kondycje psychofizyczna a co
>> zatym idzie potezny orgazm ;).
>
> tak! A do tego ile koni pod maską:-)
>
> Skojarzył mi się pewien dowcip, jak to rozmawiają dwie góralki:
> Kumo! A co wy za turystę macie?
> Aaa kumo! To intelektualista...
> A wiecie kumo, że intelektualiści to mają penisy...
> Ooo! a co to ten penis?
> A wicie kumo w sumie to to samo co "ch...", jeno że miendki:-)
>
> Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem...
> P.S. Co to jest "aktwynosc"?
>
> Pozdrawiam
>
> Adam O
>
>
>
rotfl

pozdrawiam
SlawcioD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2008-07-16 21:04:47

Temat: Re: orgazm a aktwynosc intelektualna
Od: "Sylwi@" <eskape@dziwny_jest_ten_swiat_ o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:g5kudi$f9g$1@achot.icm.edu.pl...

Dobry wieczór,

Rozbawił mnie ten monolog znawcy, znawcy teorii psychiki kobiety, ludzkich
uczuć, odczuć i reakcji.

> Nie jest PRAWDA, ze warunkiem koniecznym do orgzmu kobiety jest milosc
> emocjonalna. Warunek konieczny jest brak awersji oraz zaufanie do partnera
> seksualnego, znajomosc wlasnego ciala i swiadomosc seksualna.

Bo to taki niuans, taki niuans .....
taka mała i niedostrzegalna różnica pomiędzy teorią a praktyką,

> Najnowszy model reakcji seksualnej kobiety,
[....]

.... takie modele są dla Doktorów, uczucia są dla ludzi.

> Pana steretyp myslenia nie znajoduje potwierdzenia w wynikach badan
> obserwacyjnych i eksprerymentalnych,

... za to znajduje potwierdzenie w życiu!

I to jest o wiele bardziej wartościowe od wyników badań uważanych jako
jedynie właściwych, odrzucających odmienne zdanie każdego kto ośmieli się
myśleć inaczej oraz teorii idących z duchem nowoczesności.

podpisała kobieta
zdegustowana teoretyczną znajomością psychiki kobiet przez Doktora.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2008-07-16 21:28:41

Temat: pytanie
Od: "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Skoro Pani jest taka swietna w praktyce, to bylaby Pani uprzejma wytlumaczyc
na czym polega podejmowanie decyzji klinicznych w medycynie? Co to jest
medycyna oparta na dowodach i dlaczego wlasnie takie podejscie do medycyny
stalo sie powszechne w krajach przodujacych w wiedzy medycznej, a nie
podejscie oparte o praktyke....?

Jakie sa efekty POLSKIEGO myslenia opartego o praktyke (w tym tradycje) ->
widac w kazdej dziedzinie nauki i gospodarki!!
Byc moze nie ma Pani zbyt wiele ookazji by to zaobserwowac :(. A tradycja i
stereotypy sa dla Pani JEDNYM wskaznikiem prawdy (objawionej)

dr n. med. Dariusz Radomski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2008-07-16 23:34:33

Temat: Re: orgazm a aktwynosc intelektualna
Od: SlawcioD <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

robercik-us pisze:
> dr Dariusz Radomski pisze:
>> Z decydowanie TAK.
>
> a już miałem sie nie odzywać... :-)))
> Szanowny Panie Doktorze. Czy nie uważa Pan, że przeżywanie uniesień
> erotycznych ściślej jest związane ze sferą emocjonalną, niż z
> intelektualną...? Jak dla mnie... zresztą nie tylko dla mnie,
> intensywniejsze doznawanie rozkoszy podczas stosunku seksualnego wiąże
> się z tym, że kocham swoją partnerkę - żonę, a nie z tym, że prezentuję
> taki, czy inny poziom intelektualny. Wypowiadam się tutaj jako
> mężczyzna. Wiem jednak - i donosi o tym piśmiennictwo - że dla kobiet
> pozytywny stosunek emocjonalny do partnera jest wręcz warunkiem po
> spełnieniu którego może dojść do przeżywania orgazmu. I też nie ma tu
> nic do rzeczy poziom intelektualny osoby, której rzecz dotyczy. Tu liczą
> się emocje, a rola intelektu schodzi na dalszy plan.
>

z tepionych tu przez Dr modrosci ludowych zza Buga

praktika jebiut teoria

pozdrawiam
SlawcioD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2008-07-20 10:15:01

Temat: Re: orgazm a aktwynosc intelektualna
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:g5jb30$pfv$1@achot.icm.edu.pl...

> i najczesciej wymaga kondycji fizycznej (wyklady, wyjazdy
> konferencyjne, prelekcje).

Z tym to trochę przesadziłeś Darku :))) Akurat to specjalnej kondycji nie
wymaga, chyba że mowa o imprezach towarzyszących, ale to inan kondycja
potrzebna :)))

Pozdrawiam Przemek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2008-07-20 11:18:00

Temat: Re: orgazm a aktwynosc intelektualna
Od: "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:g5jb30$pfv$1@achot.icm.edu.pl...

> i najczesciej wymaga kondycji fizycznej (wyklady, wyjazdy

Użytkownik "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:g5jb30$pfv$1@achot.icm.edu.pl...

> i najczesciej wymaga kondycji fizycznej (wyklady, wyjazdy
> konferencyjne, prelekcje).

>Z tym to trochę przesadziłeś Darku :))) Akurat to specjalnej kondycji nie
>wymaga, chyba że mowa o imprezach towarzyszących, ale to inan >kondycja
>potrzebna :)))

>Pozdrawiam Przemek

Oczywiscie, zgadzam sie...,mialem na mysli rowniez imprezy towarzyszace:))).
Ale rowniez jesli sie chce skorzystac z konferencji, badz "wypada byc na
innych wykladach", to po 10 godz sluchania czesto wzajemnie niezaleznych
probloemowo przentacji - takze jest sie padniety..
Najprzyjemniej jest oczywiscie jesli wyglasza sie swoj referat na poczatku
sesji a potem...,np w gory tudziez zwiedzac nowe okolice;)).

Pozdrawiam,
Darek Radomski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

17. Data: 2008-07-20 22:02:02

Temat: Re: pytanie
Od: "Inwalida" <i...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:g5lp6g$k2i$1@achot.icm.edu.pl...
> Skoro Pani jest taka swietna w praktyce, to bylaby Pani uprzejma
> wytlumaczyc na czym polega podejmowanie decyzji klinicznych w medycynie?
> Co to jest medycyna oparta na dowodach i dlaczego wlasnie takie podejscie
> do medycyny stalo sie powszechne w krajach przodujacych w wiedzy
> medycznej, a nie podejscie oparte o praktyke....?

Pisze Pan oczywiste bzdury!
Nie tylko w medycynie, często praktyka tworzy dowody.
Czesto medycyna używa metod które są skuteczne, a znacznie póżniej
zdobywamy dowody, dlaczego metoda skutkuje.
Jest wiele chorób, których na dobrą sprawę nie umiemy leczyć.
Pomimo to są leczone, metodami sprawdzonymi praktycznie.
Natomiast kraje, jak Pan to nazwał "przodujące" w wiedzy medycznej.
Pokutują nie doceniejąc praktyki. Z tąd czasami w nagłówkch gazet.
czytamy. O rewelacyjnych metodach, z rejonów którym brak środków
na badania. Cała chirurgia, jest oparta o praktykę i praktyków.
W tej dziedzinie, jak nigdzie widać jak praktycy przecierają ścieżki.

Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

18. Data: 2008-07-21 08:23:48

Temat: Re: pytanie
Od: "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Proponuje wypowiadac sie majac stosowna wiedze medyczna. Prosze poczytac
odpowiednia literature i zasady, ktore obowiazuja we wspolczesnej medycynie.
Dowdy "praktyczne" sa traktowane jako case study i maja NAJMNIEJSZA wartosc
kliniczna (p. Handbook of epidemiology, Sprigner, 2005).
Prosze podac pismiennictwo wlasne lub czyjes wskazujace na negowanie
medycyny opartej o dowody i tzw protokolow klinicznych.
Pana rozumowanie opiera sie o medycyne XVIIIw, co latwo dowiesc na
podstawie analiizy historii medycyny.
W oczywisty sposob Pana rozumowanie negowaloby stosowanie komputerowych
systemow wspomagajacych diagnostyke, ktore juz od lat 2000 sa dopuszczalne
przez FDA do prakktyki klinicznej.
Bardzo interesujace jest tez w jaki sposb na podstawie "praktyki" wykazac
etiologie lub patofizjologie danej jednostki chorobowej, nie mowiac juz o
mechanizmach molekularnych!!!
Skad tez mialbym taki dorobek publikacyjny, skoro pisze BZDURY.
Neguje Pan WSZYSTKICH edytorow czaspism naukowych??? Prosze wykazac sie
odpowiednia pozyja naukowa, ktora daje Panu taka rekojmie!

WIECEJ POKORY I RZETELNOSCI w dyskusji.

dr n. med. Dariusz Radomski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

19. Data: 2008-07-27 21:10:54

Temat: Re: pytanie
Od: "Inwalida" <i...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "dr Dariusz Radomski" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:g61h31$d5u$1@achot.icm.edu.pl...
> Proponuje wypowiadac sie majac stosowna wiedze medyczna. Prosze poczytac

Proszę mniej czytać, a więcej mysleć.

> odpowiednia literature i zasady, ktore obowiazuja we wspolczesnej
> medycynie. Dowdy "praktyczne" sa traktowane jako case study i maja
> NAJMNIEJSZA wartosc kliniczna (p. Handbook of epidemiology, Sprigner,
> 2005).

Jak w każdej dziedzinie, dowody mają największą wartość.
I jak w każdej dziedzinie, dochodzenie do dowodów, czesto poprzedza
praktyka.
Z tego powodu, negowanie olbrzymiej wiedzy teoretycznej, jest śmieszne.

> Prosze podac pismiennictwo wlasne lub czyjes wskazujace na negowanie
> medycyny opartej o dowody i tzw protokolow klinicznych.

Nigdzie nie napisałem, że dowody nie mają wartości.

> Pana rozumowanie opiera sie o medycyne XVIIIw, co latwo dowiesc na
> podstawie analiizy historii medycyny.

Nie wiem na czym opiera się Pańskie, ale napewno nie na praktyce.
Życzę Panu, aby leczący Pana lekarze, dysponowali nie tylko wiedzą
akademicką.

> W oczywisty sposob Pana rozumowanie negowaloby stosowanie komputerowych
> systemow wspomagajacych diagnostyke, ktore juz od lat 2000 sa dopuszczalne
> przez FDA do prakktyki klinicznej.

Niby z czego Pan to wywnioskował :-)

> Bardzo interesujace jest tez w jaki sposb na podstawie "praktyki" wykazac
> etiologie lub patofizjologie danej jednostki chorobowej, nie mowiac juz o
> mechanizmach molekularnych!!!

A w jaki sposób, bez praktycznej wiedzy o jakimś orgabiżmie, wykazać jego
patologie?

> Skad tez mialbym taki dorobek publikacyjny, skoro pisze BZDURY.
> Neguje Pan WSZYSTKICH edytorow czaspism naukowych??? Prosze wykazac sie
> odpowiednia pozyja naukowa, ktora daje Panu taka rekojmie!

Nikogo nie neguje. Napisałem tylko co myślę o poprawianiu przez Pana,
koleżanki
z grupy. Swoją drogą, jakie głupoty można spotkać, w wydaniach naukowych.
Całe szczeście, że czasami znajdzie się ktoś odważny, kto niektóre z nich
potrafi negowć.
Ewentualnie po latach badań, dochodzimy do wniosku.
Że autorytet w jakiejś dziedzinie, się mylił, albo udowadniał swoje tezy
Ignorując dowody, które do niej nie pasowały.

> WIECEJ POKORY I RZETELNOSCI w dyskusji.

Też tego Panu życzę.

> dr n. med. Dariusz Radomski

Inwalida
(bez literek przed nazwiskiem)