Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kulinski" <m...@W...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:d4d02i$ve$1@inews.gazeta.pl...
> Krystyna*Opty* <K...@o...pl> napisał(a):

>> > A mnie sie Krysina logika jawi jako jakas taka niespojna. No bo
>> > jak >> > to: zadne dziecko karmione krowim mlekiem nie osiagnelo
>> > rozmiarow
>> > krowy, ale juz czlowiek karmiony owsianka jest w stanie pracowac
>> > rownie ciezko, co kon?
>>
>> Tak napisałam? A gdzie? :)
>
> W jednej z poprzednich wiadomosci? Twoje wlasne slowa:
> "Chciałoby się powiedzieć, chcesz tyrać jak koń - to jedz owsiankę"

Eh, Marcinku... czepiamy się? ;)
czy może rzeczywiście masz trudności ze zrozumieniem znaczenia
potocznych skrótów myślowych?
Zdanie: "chcesz tyrać jak koń" nie oznacza że człowiek cytuję: "jest
w stanie pracować RÓWNIE ciężko, co koń".
Wydawało mi się, że truizmem jest wyjaśniać tak oczywiste rzeczy jak
to, że siła konia jest nieporównywalnie większa od siły człowieka, ale
widocznie inaczej się nie da... OK. wytłumaczę :)
Chodziło mi o to, że koń w języku potocznym jest zwierzęcym symbolem
ciężkiej pracy fizycznej, a np. sowa jest symbolem mądrości, lis
chytrości itd. I nawiasem mówiąc nie jest przypadkiem występowanie
związku między ich szczególną cechą a specyfiką odżywiania.
I tak to należało odczytać.

> Avena nie napisala nic ponad:
> "pij mleko - będziesz wielki jak krowa"
>
>> To jest tylko Marcinkowa interpretacja :)
>
> Wyjasnij mi jedna rzecz. Oba te okreslenia: "tyrac jak kon" i "wielki
> jak krowa" posluguja sie hiperbola, czyli zamierzonym
> wyolbrzymieniem.

...jeszcze "głupi jak but"... ;)
Tak, można by uznać to za zamierzone wyolbrzymienie,
tyle, że w potocznym języku synonimem zwierzęcej wielkości jest SŁOŃ,
a NIE krowa :)
Najwyżej, jeśli ktoś kogoś chce obrazić, to mówi: "Co stoisz, jak
krowa?", bo faktycznie w staniu jest ona dobra! ;)
Natomiast faktem jest że:
1. Krowa nie pije mleka
2. Krowa PRODUKUJE mleko.
3. Wszystkie ssaki w wieku dojrzewania piją mleko.

Tak więc "pij mleko - będziesz wielki jak krowa" jest nietrafionym
porównaniem w ogóle, i bynajmniej nie chodzi tu nawet o zamierzone
przerysowanie, a o zwykły potoczny sens.

> Jednego z
> nich sie uczepilas i w swoim nie do podrobienia stylu skrytykowalas,
> drugie
> natomiast bez mrugniecia okiem zastosowalas sama. Jak to nazwac?

No cóż... mam nadzieję, że wykazałam wyżej.
Mnie w każdym razie na pytanie: "co pije krowa?" nie przyszłoby do
głowy błędne skojarzenie: "mleko", a jednak czasem komuś KROWA kojarzy
się z PICIEM MLEKA, zamiast z PRODUKCJĄ MLEKA.

Krystyna

Byle jak pisać - to byle jak myśleć. Aleksy Tołstoj