Data: 2003-07-02 07:32:26
Temat: Re: pada, pada, pada...
Od: "JotHa" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I ciągle popaduje.
U mnie z kolei, jak wystartowalam z wezem do polewania dzialki popoludniu,
tak i niebo sie ulitowalo... Ulitowanie zwiekszylo intensywnosc wieczorem i
z tego, co za oknem widac... ulitowanie zdaje sie nie miec konca.
Ulitowanie jest mile, bo delikatne a zarazem intensywne i przenikliwe.
Ciekawe, kiedy ulitowanie sie skonczy....
Pozdrawiam deszczowo
Asia
|