Strona główna Grupy pl.sci.psychologia partnerka

Grupy

Szukaj w grupach

 

partnerka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 42


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-06-26 02:04:55

Temat: partnerka
Od: matt <no@dres> szukaj wiadomości tego autora

Hej

W jaki sposob wytlumaczyc zachowanie kobiety gdy:
po kilku latach bycia w zwiazku z mezczyzna nie potrafi powiedziec mu ze go
kocha, ani tez nie potrafi go wyrzucic z domu? Szerzej - zwiazek jest
plytki - brak wspolnych planow, zandnych wspolnych uciech, po prostu spia
pod tym samym dachem. ON mowi jej ze ja kocha (i wie, ze chce kochac) ona
nie potrafi podobnych slow nawet wycedzic przez zeby. Jedyne co ona mowi,
to to ze on pomogl jej zapomniec o milosci do poprzedniego mezczyzny (EX).
Proste - zwykle wykorzystanie? Czy napewno - gdy on chce ja opuscic to z
jej strony jest placz i lament, po h..? Wiec on daje jej jeszcze jedna
szanse. Sielanka trwa tydzien, tylko po to aby powtorzyc ten sam schemat -
ona go zlewa, co zwykle objawia sie notorycznym uprawianiem klamstwa na
kazdej plaszczyznie zyciowej, co ma dalsze efekty. Hm, pieniazki? Moze, on
przyzwoicie zarabia i oplaca czesc rachunkow, ale ona zarabia tez
przyzwoicie, jest niezalezna. Zreszta ona jest atrakcyjna, nieglupia, ...
kobieta biznesu, wiec nie powinna miec problemow ze znalezieniem nowego
partnera. W takim razie po co ta cala zabawa z obecnym partnerem? To czyste
marnotrastwo czasu, albo to jakas gra, ale jaka?

pozdrowka
matt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-06-26 03:47:40

Temat: Re: partnerka
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

matt; <c...@g...com> :

> Hej
>
> W jaki sposob wytlumaczyc zachowanie kobiety gdy:
> po kilku latach bycia w zwiazku z mezczyzna nie potrafi powiedziec mu ze go
> kocha, ani tez nie potrafi go wyrzucic z domu? Szerzej - zwiazek jest
> plytki - brak wspolnych planow, zandnych wspolnych uciech, po prostu spia
> pod tym samym dachem. ON mowi jej ze ja kocha (i wie, ze chce kochac) ona
> nie potrafi podobnych slow nawet wycedzic przez zeby. Jedyne co ona mowi,
> to to ze on pomogl jej zapomniec o milosci do poprzedniego mezczyzny (EX).
> Proste - zwykle wykorzystanie? Czy napewno - gdy on chce ja opuscic to z
> jej strony jest placz i lament, po h..? Wiec on daje jej jeszcze jedna
> szanse. Sielanka trwa tydzien, tylko po to aby powtorzyc ten sam schemat -
> ona go zlewa, co zwykle objawia sie notorycznym uprawianiem klamstwa na
> kazdej plaszczyznie zyciowej, co ma dalsze efekty. Hm, pieniazki? Moze, on
> przyzwoicie zarabia i oplaca czesc rachunkow, ale ona zarabia tez
> przyzwoicie, jest niezalezna. Zreszta ona jest atrakcyjna, nieglupia, ...
> kobieta biznesu, wiec nie powinna miec problemow ze znalezieniem nowego
> partnera. W takim razie po co ta cala zabawa z obecnym partnerem? To czyste
> marnotrastwo czasu, albo to jakas gra, ale jaka?

Bo kobiecie biznesu nie wypada się płaszczyć przed innym samcem żeby go
zdobyć? Nadmiar ambicji i tyle. :)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-06-26 03:57:28

Temat: Re: partnerka
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer; <e7nlh0$khi$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Bo kobiecie biznesu nie wypada się płaszczyć przed innym samcem żeby go
> zdobyć? Nadmiar ambicji i tyle. :)

Z tym, że nadmiar ambicji może jej uniemożliwiać jakikolwiek nowy
związek, więc ten może być dla niej ostatnim.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-06-26 04:02:10

Temat: Re: partnerka
Od: matt <no@dres> szukaj wiadomości tego autora

Flyer wrote:

> Bo kobiecie biznesu nie wypada się płaszczyć przed innym samcem żeby go
> zdobyć? Nadmiar ambicji i tyle. :)


Nadmienie, ze ona ma za soba 5 'powaznych' nieudanych zwiazkow (jeden 5-cio
letni, a w tym momencie chyba dobiega konca nastepny, juz 3 letni zwiazek).
Lata leca. Jaki jest sens takiego zycia? Taki czlowiek pewnego dnia obudzi
sie z reka w nocniku, ale przezciez jest wystarczajaco dorosla zeby
zrozumiec z czym igra. Kto sie smieje pierwszy ten sie smieje ostatni, czy
nie tak? Wszystko sie kiedys konczy, rodzice nie zyja wiecznie (sorry to
brzmi brutalnie, ale tak juz jest) i nie bedzie sie do kogo zwracac. I jaki
jej sens zostac na starosc stara panna? Czemu ona tego nie rozumie? Poza
tym, jej 'biznesowe zycie' nie jest w zaden sposob imponujace, ale ona lubi
ta etykiete. Pytanie bedzie proste, czy psychologia/psychiatria
(przepraszam ale nie jestem uczony w tych kwestiach) mowi w takich
przypadkach o jakis chorobach psychicznych? Moze jest chora, moze gniezdzi
w sobie jakis gniew albo bol, jak do takiej osoby podejsc? Jak jej pomoc?

dziekuje
matt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-06-26 05:50:09

Temat: Re: partnerka
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "matt" <no@dres> napisał w wiadomości
news:cN6dncKI3IFF3QLZnZ2dnUVZ_sadnZ2d@giganews.com..
.

Ona jest bardziej jak kot, on bardziej jak pies. I tyle.
Koty generalnie nie mówią "kocham". Tak już mają.
"Lubię, jak mnie drapiesz i robisz mi tak o tu" - to i owszem.

Co nie znaczy, że pies z kotem nie mogą sobie fajnie żyć ;) !
Myślę, że czasem dwóm kotom byłoby znacznie trudniej ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-06-26 10:01:12

Temat: Re: partnerka
Od: "marenks" <m...@x...xx> szukaj wiadomości tego autora

matt wrote:


> Nadmienie, ze ona ma za soba 5 'powaznych' nieudanych zwiazkow (jeden

[...]

> gniezdzi w sobie jakis gniew albo bol, jak do takiej osoby podejsc?
> Jak jej pomoc?


takimi argumentami starasz sie ja przekonac?


--
pozdrawiam
Marenks

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-06-26 10:02:49

Temat: Re: partnerka
Od: "Aicha" <b...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "matt" napisał:

> Lata leca. Jaki jest sens takiego zycia? Taki czlowiek pewnego dnia
> obudzi sie z reka w nocniku, ale przezciez jest wystarczajaco
> dorosla zeby zrozumiec z czym igra. Kto sie smieje pierwszy ten sie
> smieje ostatni, czy nie tak? Wszystko sie kiedys konczy, rodzice nie
> zyja wiecznie (sorry to brzmi brutalnie, ale tak juz jest) i nie
> bedzie sie do kogo zwracac. I jaki jej sens zostac na starosc stara
> panna?

A dlaczego uważasz, że jedynym sensem zycia kobiety powinno być
"złapanie" męża? Może ona realizuje się w inny sposób, a już oswojony
facet potrzebny jest jej jako "tło"?

--
Pozdrawiam - Aicha

Dozwolone od lat 18 - na liczniku 66.000:
http://www.opowiadania.org/autorzy/aicha/aicha.html


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-06-26 13:02:05

Temat: Re: partnerka
Od: "Jarek M." <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:e7nsid$12o$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "matt" <no@dres> napisał w wiadomości
> news:cN6dncKI3IFF3QLZnZ2dnUVZ_sadnZ2d@giganews.com..
.
>
> Ona jest bardziej jak kot, on bardziej jak pies. I tyle.
> Koty generalnie nie mówią "kocham". Tak już mają.
> "Lubię, jak mnie drapiesz i robisz mi tak o tu" - to i owszem.
>
> Co nie znaczy, że pies z kotem nie mogą sobie fajnie żyć ;) !
> Myślę, że czasem dwóm kotom byłoby znacznie trudniej ...

efektowne i mysle ze adekwatne do sytuacji porownanie.
ja autorowi watku dam tylko jedna rade - jesli Ci z nia zle to ja rzuc! nie
ma sensu sie meczyc, pamietaj, ze w milosci sielanka jest tylko na poczatku,
a potem jest proza zycia - czytaj: rownia pochyla.
pamietaj tez, ze dzieci sie na swiat nie prosza i dziecinstwo to
najwazniejszy okres w ksztaltowaniu charakteru czlowieka, wiec jesli bedzie
to nieudany zwiazek to im ten najpiekniejszy okres w zyciu przejebiesz.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-06-26 14:00:15

Temat: Re: partnerka
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

matt; <Q...@g...com> :

> Flyer wrote:
>
> > Bo kobiecie biznesu nie wypada się płaszczyć przed innym samcem żeby go
> > zdobyć? Nadmiar ambicji i tyle. :)
>
>
> Nadmienie, ze ona ma za soba 5 'powaznych' nieudanych zwiazkow (jeden 5-cio
> letni, a w tym momencie chyba dobiega konca nastepny, juz 3 letni zwiazek).
> Lata leca. Jaki jest sens takiego zycia? Taki czlowiek pewnego dnia obudzi
> sie z reka w nocniku, ale przezciez jest wystarczajaco dorosla zeby
> zrozumiec z czym igra.

Każdy ma prawo wyboru swojej drogi, nawet jeżeli jej jeszcze nie zna. ;)

> Kto sie smieje pierwszy ten sie smieje ostatni, czy
> nie tak? Wszystko sie kiedys konczy, rodzice nie zyja wiecznie (sorry to
> brzmi brutalnie, ale tak juz jest) i nie bedzie sie do kogo zwracac. I jaki
> jej sens zostac na starosc stara panna?

Tak po prawdzie, zgodnie ze statystykami długości życia m i k, - i tak
zostanie sama, ale nie jako panna, ale jako wdowa - tak na jakieś 10
ostatnich lat swojego życia.

> Czemu ona tego nie rozumie? Poza
> tym, jej 'biznesowe zycie' nie jest w zaden sposob imponujace, ale ona lubi
> ta etykiete.

Nic na to nie poradzisz.

> Pytanie bedzie proste, czy psychologia/psychiatria
> (przepraszam ale nie jestem uczony w tych kwestiach) mowi w takich
> przypadkach o jakis chorobach psychicznych? Moze jest chora, moze gniezdzi
> w sobie jakis gniew albo bol, jak do takiej osoby podejsc? Jak jej pomoc?

Chora raczej nie - może być kiedyś chora, ale to nie to samo. A co do
pomocy - mz. sprawa beznadziejna, bo softowa pomoc psychologiczna może
tylko "przygładzić" problemy.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-06-26 14:39:29

Temat: Re: partnerka
Od: "Przemyslaw Debski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "matt" <no@dres> napisal w wiadomosci
news:cN6dncKI3IFF3QLZnZ2dnUVZ_sadnZ2d@giganews.com..
.
> Hej
>
> W jaki sposob wytlumaczyc zachowanie kobiety gdy:
> po kilku latach bycia w zwiazku z mezczyzna nie potrafi powiedziec mu ze
> go
> kocha, ani tez nie potrafi go wyrzucic z domu? Szerzej - zwiazek jest
> plytki - brak wspolnych planow, zandnych wspolnych uciech, po prostu spia
> pod tym samym dachem. ON mowi jej ze ja kocha (i wie, ze chce kochac) ona
> nie potrafi podobnych slow nawet wycedzic przez zeby. Jedyne co ona mowi,
> to to ze on pomogl jej zapomniec o milosci do poprzedniego mezczyzny (EX).
> Proste - zwykle wykorzystanie? Czy napewno - gdy on chce ja opuscic to z
> jej strony jest placz i lament, po h..? Wiec on daje jej jeszcze jedna
> szanse. Sielanka trwa tydzien, tylko po to aby powtorzyc ten sam schemat -
> ona go zlewa, co zwykle objawia sie notorycznym uprawianiem klamstwa na
> kazdej plaszczyznie zyciowej, co ma dalsze efekty. Hm, pieniazki? Moze, on
> przyzwoicie zarabia i oplaca czesc rachunkow, ale ona zarabia tez
> przyzwoicie, jest niezalezna. Zreszta ona jest atrakcyjna, nieglupia, ...
> kobieta biznesu, wiec nie powinna miec problemow ze znalezieniem nowego
> partnera. W takim razie po co ta cala zabawa z obecnym partnerem? To
> czyste
> marnotrastwo czasu, albo to jakas gra, ale jaka?

... bo my mezczyzni jestesmy delikatnymi istotkami i potrzebujemy duzo
czulosci oraz cieplych slów.

Albo inaczej. Dwóch kumpli rozmawia przy piwie:
- wiesz stary, ona w zasadzie nie mówi mi ze mnie kocha, czuje ze nasz
zwiazek jest taki plytki, tak jakbysmy tylko spali pod jednym dachem.
- o kurwa !!! Ale jaja !!

:)

Na post po zbóju zaprosil
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

osłona
...
kolejny sen, rotfl !!! : D
Czemu się ciągle denerwuję?
[Fwd: Re: foundations of intelligence]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »