| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-06-25 13:05:58
Temat: osłona- wypierdalaj buraku jebany! nie chce cie wiecej widzieć kurwo (...) -
mniej wiecej w takim tonie mówiłem wczoraj do kumpla, bardzo
bliskiego kumpla, którego znam od przedszkola, z którym właściwie
nigdy sie jeszcze nie pokłóciłem. przyznam, że byłem pijany,
przyznam też, że na trzeźwo powiedziałbym mu to samo.
poszło o aparat. byliśmy na jakimś koncercie rege (fotki:
http://uookie.com/forum/viewtopic.php?t=20) no i ten kumpel wyrwał mi
z ręki aparat i poszedł pod scene robić zdjecia. gdy wrócił,
aparat już nie działał. nie byłoby afery gdyby aparat był mój,
ale nie był. matka dzisiaj mało mnie z domu przez to nie wyrzuciła,
bo zostały do spłacenia jeszcze trzy raty za ten popsuty wczoraj
aparat. oczywiście nie wezmę od tego kumpla pieniędzy na naprawę,
bo ten kumpal akurat jutro wyjeżdża do angli. boże, jak ja bym mu
chętnie okopał ryj.
od dzisiaj wystrzegam sie kumpli. czuje sie przez nich wykorzystywany.
nie liczą sie ze mną, tylko z tym co mogą ode mnie wziąść.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-06-25 14:19:38
Temat: Re: osłonauookie napisał(a):
> - wypierdalaj buraku jebany! nie chce cie wiecej widzieć kurwo (...) -
> mniej wiecej w takim tonie mówiłem wczoraj do kumpla, bardzo
> bliskiego kumpla, którego znam od przedszkola, z którym właściwie
> nigdy sie jeszcze nie pokłóciłem. przyznam, że byłem pijany,
> przyznam też, że na trzeźwo powiedziałbym mu to samo.
>
> poszło o aparat. byliśmy na jakimś koncercie rege (fotki:
> http://uookie.com/forum/viewtopic.php?t=20) no i ten kumpel wyrwał mi
> z ręki aparat i poszedł pod scene robić zdjecia. gdy wrócił,
> aparat już nie działał. nie byłoby afery gdyby aparat był mój,
> ale nie był. matka dzisiaj mało mnie z domu przez to nie wyrzuciła,
> bo zostały do spłacenia jeszcze trzy raty za ten popsuty wczoraj
> aparat. oczywiście nie wezmę od tego kumpla pieniędzy na naprawę,
> bo ten kumpal akurat jutro wyjeżdża do angli. boże, jak ja bym mu
> chętnie okopał ryj.
>
> od dzisiaj wystrzegam sie kumpli. czuje sie przez nich wykorzystywany.
> nie liczą sie ze mną, tylko z tym co mogą ode mnie wziąść.
To ci się pomyliła definicja kumpla.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-06-25 14:41:55
Temat: Re: osłonaOn 25/06/2006 16:19, Bioloszka:
> To ci się pomyliła definicja kumpla.
albo grupa
--
huski
huski at interia dot pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-06-25 16:30:32
Temat: Re: osłonaBioloszka; <e7m5ft$f2r$2@atlantis.news.tpi.pl> :
> uookie napisał(a):
> > - wypierdalaj buraku jebany! nie chce cie wiecej widzieć kurwo (...) -
> > mniej wiecej w takim tonie mówiłem wczoraj do kumpla, bardzo
> > bliskiego kumpla, którego znam od przedszkola, z którym właściwie
> > nigdy sie jeszcze nie pokłóciłem. przyznam, że byłem pijany,
> > przyznam też, że na trzeźwo powiedziałbym mu to samo.
> >
> > poszło o aparat. byliśmy na jakimś koncercie rege (fotki:
> > http://uookie.com/forum/viewtopic.php?t=20) no i ten kumpel wyrwał mi
> > z ręki aparat i poszedł pod scene robić zdjecia. gdy wrócił,
> > aparat już nie działał. nie byłoby afery gdyby aparat był mój,
> > ale nie był. matka dzisiaj mało mnie z domu przez to nie wyrzuciła,
> > bo zostały do spłacenia jeszcze trzy raty za ten popsuty wczoraj
> > aparat. oczywiście nie wezmę od tego kumpla pieniędzy na naprawę,
> > bo ten kumpal akurat jutro wyjeżdża do angli. boże, jak ja bym mu
> > chętnie okopał ryj.
> >
> > od dzisiaj wystrzegam sie kumpli. czuje sie przez nich wykorzystywany.
> > nie liczą sie ze mną, tylko z tym co mogą ode mnie wziąść.
> To ci się pomyliła definicja kumpla.
Niekoniecznie - zależy jaki był jego wkład w zepsucie apartatu. Skoro
zostały jeszcze trzy raty, to być może aparat jest na gwarancji, a na
pewno jest oficjalnie kupowany, więc złość w pierwszym momencie jest
bardziej efektem "nie wiem co mam robić/nie chcę nic robić".
Żeby skontrastować, zacytuję pewną sytuację - syn siedzi przed
telewizorem lampowym, ten w pewnym momencie "pada", a wchodzący ojciec
mówi "zepsułeś go".
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-06-25 17:07:01
Temat: Re: osłonaFlyer napisał(a):
> Bioloszka; <e7m5ft$f2r$2@atlantis.news.tpi.pl> :
>
>> uookie napisał(a):
>>> - wypierdalaj buraku jebany! nie chce cie wiecej widzieć kurwo (...) -
>>> mniej wiecej w takim tonie mówiłem wczoraj do kumpla, bardzo
>>> bliskiego kumpla, którego znam od przedszkola, z którym właściwie
>>> nigdy sie jeszcze nie pokłóciłem. przyznam, że byłem pijany,
>>> przyznam też, że na trzeźwo powiedziałbym mu to samo.
>>>
>>> poszło o aparat. byliśmy na jakimś koncercie rege (fotki:
>>> http://uookie.com/forum/viewtopic.php?t=20) no i ten kumpel wyrwał mi
>>> z ręki aparat i poszedł pod scene robić zdjecia. gdy wrócił,
>>> aparat już nie działał. nie byłoby afery gdyby aparat był mój,
>>> ale nie był. matka dzisiaj mało mnie z domu przez to nie wyrzuciła,
>>> bo zostały do spłacenia jeszcze trzy raty za ten popsuty wczoraj
>>> aparat. oczywiście nie wezmę od tego kumpla pieniędzy na naprawę,
>>> bo ten kumpal akurat jutro wyjeżdża do angli. boże, jak ja bym mu
>>> chętnie okopał ryj.
>>>
>>> od dzisiaj wystrzegam sie kumpli. czuje sie przez nich wykorzystywany.
>>> nie liczą sie ze mną, tylko z tym co mogą ode mnie wziąść.
>> To ci się pomyliła definicja kumpla.
>
> Niekoniecznie - zależy jaki był jego wkład w zepsucie apartatu. Skoro
> zostały jeszcze trzy raty, to być może aparat jest na gwarancji, a na
> pewno jest oficjalnie kupowany, więc złość w pierwszym momencie jest
> bardziej efektem "nie wiem co mam robić/nie chcę nic robić".
>
> Żeby skontrastować, zacytuję pewną sytuację - syn siedzi przed
> telewizorem lampowym, ten w pewnym momencie "pada", a wchodzący ojciec
> mówi "zepsułeś go".
>
> Flyer
No dobrze, ale kumpla sie ceni wyżej od aparatu...
Reagując w ten sposób i chwaląc się tym na grupie, dal nam do
zrozumienia, że blędnie rozumie slowo "kumpel". Powinien byl napisać
raczej nieznośny "znajomy" czy coś w tym stylu. Tak więc nie "kumpli"
powinien się wystrzegać tylko "nieznośnych znajomych", ponieważ mogą
popsuć jego mienie, które ceni wyżej od nich (na marginesie powinien byl
im to zakomunikowac wcześniej). Kumplów się nie wystrzega;]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-06-25 17:21:46
Temat: Re: osłonaUżytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e7mdnn$bb5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Żeby skontrastować, zacytuję pewną sytuację - syn siedzi przed
> telewizorem lampowym, ten w pewnym momencie "pada", a wchodzący ojciec
> mówi "zepsułeś go".
Na co syn: "- wypierdalaj buraku jebany! nie chce cie wiecej widzieć kurwo
(...) "
--
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-06-25 17:42:31
Temat: Re: osłonaBioloszka; <e7mfd8$hac$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Flyer napisał(a):
> > Niekoniecznie - zależy jaki był jego wkład w zepsucie apartatu. Skoro
> > zostały jeszcze trzy raty, to być może aparat jest na gwarancji, a na
> > pewno jest oficjalnie kupowany, więc złość w pierwszym momencie jest
> > bardziej efektem "nie wiem co mam robić/nie chcę nic robić".
> >
> > Żeby skontrastować, zacytuję pewną sytuację - syn siedzi przed
> > telewizorem lampowym, ten w pewnym momencie "pada", a wchodzący ojciec
> > mówi "zepsułeś go".
> No dobrze, ale kumpla sie ceni wyżej od aparatu...
Zawsze, czy w jakimś przedziale czasowym?
> Reagując w ten sposób i chwaląc się tym na grupie, dal nam do
> zrozumienia, że blędnie rozumie slowo "kumpel". Powinien byl napisać
Odreagowując to, że zachował się wobec kumpla jak wobec niekumpla. A
może dodatkowo odreagowując to, że kumpel wyjeżdża i zostawia go samego.
> raczej nieznośny "znajomy" czy coś w tym stylu. Tak więc nie "kumpli"
> powinien się wystrzegać tylko "nieznośnych znajomych", ponieważ mogą
> popsuć jego mienie, które ceni wyżej od nich (na marginesie powinien byl
> im to zakomunikowac wcześniej). Kumplów się nie wystrzega;]
Wiesz - kumpla, wedle Twojej definicji, faktycznie nie trzeba się
wystrzegać, bo ten sam się poczuje do wyrównania szkody.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-06-25 18:10:24
Temat: Re: osłonatak, niezbyt jasno przedstawiłem sytuację. nie chcę wchodzić w
atmosferę moich znajomości z kumplami, przyjaciółmi i zwykłymi
znajomymi. wyjaśnie tylko tyle, że sam jestem bardzo dumnym
człowiekiem, i żadko mi sie zdarza prosić kogoś o pomoc, bo bardzo
mnie to krępuje. sam jednak nie odmawiam pomocy innym, bo prawdę
powiedziawszy, jestem mało asertywny. dlatego ta moja niesmiała
asertywność w zestawieniu z dumą tworzy zapalnik, który łatwo moze
eksplodowac. przykładem jest ta scena, którą opisałem w poscie
przewodnim tego wątku. po raz kolejny poczułem, że ktoś
wykorzystuje moją uległość, i nie wytrzymałem; zakończyłem
znajomosć, która i tak sie kończyła, bo jak napisałem, kumpel
opuszcza kraj. heh, ale nie; nie odczuwam satysfakcji; jest mi przykro,
że tak sie stało, ale tak sie stać musiało.
może krótka charakterystyka tego kumpla. ma ksywkę cywka; cywka to
taka szklana rurka do palenia konopi indyjskiej. cywka był adoptowany
przez rodziców, którzy go aktualnie wychowują. brał udział w kilku
aktach łamania prawa i dlatego toczy się teraz wobec niego
postępowanie sądowe. brał też udział w kilku wypadkach; raz miał
wypadek podczas przenoszenia benzyny.. i od tej pory ma poparzoną na
czole twarz. miał też wypadek samochodowy; ma od tej pory dodatkowo
pociętą twarz i jeszcze nie dawno chodził o kulach; dziś tylko
kuleje.
aktualnie cywka nie ma pracy; nie dawno kumel go zatrudnił w swojej
rozlewni gazu. cywka pracował tam jeden dzień; miał przewieźć
utarg z rozlewni do szefa; zgubił po drodze 1.500 złotych; jak sie
okazało, upił sie i pojechał na dziwki.
dlaczego sie kumplowałem z kimś takim? bo po pierwsze, cywka mieszka
na mojej ulicy; ja mieszkam na jej początku, on na końcu. po drugie,
cywka nie ma dziewczyny, ja też nie, wiec podejżewam, że ten czas,
który normalnie spędzalibyśmy z kobietami, my spędzaliśmy na
włóczeniu sie po mieście i paleniu trawki. ale już z tym koniec.
teraz będę miał spokój.
pozdro.
Ł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-06-25 19:03:36
Temat: Re: osłonaPrzemysław Dębski; <449ebdea$0$22589$f69f905@mamut2.aster.pl> :
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:e7mdnn$bb5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Żeby skontrastować, zacytuję pewną sytuację - syn siedzi przed
> > telewizorem lampowym, ten w pewnym momencie "pada", a wchodzący ojciec
> > mówi "zepsułeś go".
>
> Na co syn: "- wypierdalaj buraku jebany! nie chce cie wiecej widzieć kurwo
> (...) "
A tak to jest dopiero za drugim razem. Za pierwszym, kiedy ma się do
czynienia pierwszy raz z taką sytuacją, nie wiadomo za bardzo co robić i
jak się bronić. ;)
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-06-26 10:56:53
Temat: Re: osłonauookie napisał(a):
> może krótka charakterystyka tego kumpla [...]
No to fajnych masz kumpli :) Z opisu wyglada mi na przyglupa i bandyte.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |