Data: 2008-08-18 10:57:25
Temat: Re: pełnym głosem
Od: "Don Gavreone" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea<e...@p...fm>
news:g8bjk2$e5e$1@nemesis.news.neostrada.pl
[...]
> E, sam wykoncypowałeś taką teorię?
No jasne :)
> Aż trudno mi się do tego
> ustosunkować, bo nie bardzo rozumiem, szczerze mówiąc. Muszę to jakoś
> przetrawić. :) A taki np. angielski amerykański nie popada w
> niedbałość i nie kompensuje tego głośnością wg Twoich obserwacji?
Amerykanie za granicą czują się bardzo niepewnie :)
> Pytam Cię jako specjalistę, sama sobie tylko gdybam i próbuję się
> domyślić, o co Ci chodzi. ;)
> To, że z polskiego robi się papkę, to wiem, bo niestety znaczenie
> dobitnych pojęć się dewaluuje poprzez nadużywanie, które z kolei
> wynika z niezrozumienia znaczenia słów.
> A tak poza tym to myślę, że to jest zupełnie inny temat, który chyba
> nie ma związku z "pełnym głosem' w sensie psychologicznym.
A mnie się wydaje, że to się zazębia.
> > Z drugiej strony Polacy to w większości potomkowie chłopów w drugim
> > czy trzecim pokoleniu. Wykorzenieni, wrzuceni w miasta, więc
> > niepewni. Brak pewności siebie nadrabiają hałaśliwością.
>
> Być może. Chociaż ja nie dopatrywałabym się w tym nadrabiania braku
> pewności siebie, tylko złożyłabym raczej to na karb pewnej
> nieświadomości, która sprzyja spontanicznemu zachowaniu, braku
> zahamowań.
Być może, ale częściej obserwuję to w mieście niż na wsi - zgodnie z teorią
:)
> Człowiek bardziej wykształcony zazwyczaj bardziej się
> kontroluje i raczej taką zależność bym tu widziała. Im więcej wiesz,
> tym bardziej uważasz. :)
Samo wykształcenie nie jest gwarancją :)
Don
|