| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-08-13 13:03:11
Temat: pełnym głosemczy dostrzegacie różnicę w sposobie mówienia różnych osób, w aspekcie
czegoś, co mogę nazwać najlepiej "głosem pełnym / niepełnym"?
głos pełny nie ma problemu z tym, żeby krzyknąć, piszczeć, zacząć zdanie
po chwili milczenia bez chrząknięcia - jednym słowem, jest ... pełny :)
natomiast głos niepełny, to jakby coś stłumionego, jakby w gardle
siedział kłębek waty. może być głośny, ale jest wtedy bardzo ~uciążliwy,
niezbyt zrozumiały i nie przekonujący. nie ma tej siły.
obserwuję te różnice na przykładzie moich córek.
jedna z głosem pełnym, jest bardzo spontaniczna, żywiołowa i piszczy
okrutnie, natomiast druga jest stonowana i kontroluje się, a wydawane
przez nią piski, są czasem jakby sztuczne i właśnie niepełne.
nie wiem, jak to dobrze ująć - ale może ktoś zaobserwował coś podobnego?
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-08-13 13:05:18
Temat: Re: pełnym głosemTak która "piszczy" ma wyższe czoło?
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g7um2g$6jp$1@news.onet.pl...
> [...]
> nie wiem, jak to dobrze ująć - ale może ktoś zaobserwował coś podobnego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-08-13 13:13:07
Temat: Re: pełnym głosemcbnet pisze:
> Tak która "piszczy" ma wyższe czoło?
o kurwa. czekaj lukne na zdjecie
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-08-13 13:19:08
Temat: Re: pełnym głosemcbnet pisze:
> Tak która "piszczy" ma wyższe czoło?
może leciuteńko. ale praktycznie - to samo jest
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-08-13 13:40:15
Temat: Re: pełnym głosemtren R pisze:
> czy dostrzegacie różnicę w sposobie mówienia różnych osób, w aspekcie
> czegoś, co mogę nazwać najlepiej "głosem pełnym / niepełnym"?
> nie wiem, jak to dobrze ująć - ale może ktoś zaobserwował coś podobnego?
>
>
Tak, zaobserwowałam. Moja córka też się tak zachowuje.
Ta mniej spontaniczna u Ciebie to najstarsza?
Poza tym, już sam tytuł Twojego postu od razu nasunął mi przepiękny IMO
wiersz Barańczaka. Kiedy czytałam go po raz pierwszy, płakałam. Wklejam
go w całości, bo nie mogę znaleźć nigdzie w sieci:
,,Ustawienie głosu"
Tak, takim może głosem, jakim pierwszy pilot
oświadcza przez głośniki, że wszystko w porządku
(tak jakby sto ton stali prującej na wylot
chmurę nie było gwałtem na zdrowym rozsądku)-
ciepłym, choć ochłodzonym i orzeźwiającym
napojem głosu, w którym musują bąbelki
wiary, że żaden ciężar nie będzie zbyt wielki,
gdy w garść wziąć dźwignię męskiej odpowiedzialności;
albo telewizyjnym głosem kaznodziei,
w którym pod reflektorem nie ma ani cienia
wątpliwości (że niby wyjściem z beznadziei
jest wpłacić czek na konto przyjścia Zbawiciela),
gdy grzmi z piętrowych estrad, w jaskrawoniebieskim
smokingu z poliestru - w tle chórek anielic
z sekcją rytmiczną - gotów cały się zamienić
w neon: ,,I Ty Się Znajdziesz W Królestwie Niebieskim";
czy zwłaszcza głosem, jakim syntetyczny pieśniarz,
jakiś w jednej osobie Simon i Garfunkel
(tych dwóch zresztą naprawdę lubię), ucieleśnia
przekonanie, że nie jest źle z naszym gatunkiem,
bo w gruncie rzeczy cóż jest nienawiść z pogardą:
to dysonans, co zmierza w tonikę durową
naszej dobrej natury (tu, jak za umową,
sprawny chwyt modulacji łapie nas za gardło)-
więc takim głosem gdyby mówić; ale gdzież tam.
Żaden promieniujący z przepony rezonans:
na drogach oddechowych chropawa nawierzchnia
chrypki, na rozpaczliwie skrzypliwych resorach
strun głosowych cichnący gdzieś w pustce wehikuł,
który im bardziej grozi na starość rozsypką,
tym częściej chce przekraczać dozwoloną szybkość.
Nie żebyś skąpił mi specjalnych wysłanników:
już tyle razy w szumie niewidzialnych skrzydeł
zsyłałeś ich, w nadziei, że któryś ustawi
mój głos. Stary łacinnik B. (sam zresztą skrzypiał):
,,Dykcja, mój panie, dykcja! Poruszać ustami,
nie mamrotać pod nosem!" Lub takie zjawisko,
jak materializacja którejś z tych uroczych
starszych pań, kiedy tylko mój publiczny odczyt
przebrzmi w pustawej sali: ,,Ciekawe to wszystko,
z tym że nie można było nic a nic zrozumieć;
czy pan nie może głośniej, żeby w tylnym rzędzie
też było słychać?". Nie wiem, jakoś nigdy w sumie
nie umiałem się zdobyć na to, by powiedzieć
cokolwiek na głos z pełną i natychmiastową
wiarą - nie w prawdę własnych słów, ale w potrzebę
męczenia innych tym, co w męce sam spostrzegę.
Tylko wiara ustawia głos. A Ty - jak z Tobą
jest, czy przypadkiem nie tak samo? Czemu
sam nic nie powiesz pełniej, pewniej? Posiekane
komunikaty, zgłoski tonące w milczeniu.
Dykcja, mój Panie, dykcja. Wszystko to ciekawe,
ale nic nie rozumiem w moim tylnym rzędzie.
Wybacz. Ja nie kpię. Jakoś rozumiem Cię w sumie,
jak jąkała drugiego jąkałę rozumie,
to znaczy, z nim się męcząc, gdy chce coś powiedzieć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-08-13 13:56:45
Temat: Re: pełnym głosemmedea pisze:
> tren R pisze:
>> czy dostrzegacie różnicę w sposobie mówienia różnych osób, w aspekcie
>> czegoś, co mogę nazwać najlepiej "głosem pełnym / niepełnym"?
>
>> nie wiem, jak to dobrze ująć - ale może ktoś zaobserwował coś podobnego?
>>
>>
>
> Tak, zaobserwowałam. Moja córka też się tak zachowuje.
> Ta mniej spontaniczna u Ciebie to najstarsza?
tak i to jest chyba globalny syndrom pierwszego dziecka - rozmawiałem z
kolegą, co ma dwie dziewczyny w podobnym wieku do moich - identyczne
zachowania.
tylko nie wiem czy głos jest efektem "tego czegoś"
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-08-13 14:14:20
Temat: Re: pełnym głosemtren R pisze:
> tylko nie wiem czy głos jest efektem "tego czegoś"
>
Myślę, że tak. Rodzice zazwyczaj wykazują sporą nadopiekuńczość w
stosunku do pierwszego dziecka, a to zabija spontaniczność.
Nieskrępowane używanie strun głosowych należy chyba do zachowań
spontanicznych ;).
BTW Założę się, że cybek jest jedynakiem, w najlepszym razie najstarszym
dzieckiem.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-08-13 14:23:11
Temat: Re: pełnym głosemmedea pisze:
> Myślę, że tak. Rodzice zazwyczaj wykazują sporą nadopiekuńczość w
> stosunku do pierwszego dziecka, a to zabija spontaniczność.
> Nieskrępowane używanie strun głosowych należy chyba do zachowań
> spontanicznych ;).
hmm....
ciekawe czy wśród piosenkarzy, śpiewaków itp królują "następne" dzieci
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-08-13 14:42:28
Temat: Re: pełnym głosemMasz obsesję.
Następna. ;D
--
CB
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g7uqlr$asp$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> BTW Założę się, że cybek jest jedynakiem, w najlepszym razie najstarszym
> dzieckiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-08-13 14:48:32
Temat: Re: pełnym głosemOK, podeślij mi te fotki.
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g7un0d$9cl$1@news.onet.pl...
> może leciuteńko. ale praktycznie - to samo jest
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |