| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-08-13 14:58:34
Temat: Re: pełnym głosemcbnet pisze:
> OK, podeślij mi te fotki.
czarek, wyluzuj
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-08-13 15:02:08
Temat: Re: pełnym głosemDnia Wed, 13 Aug 2008 15:03:11 +0200, tren R napisał(a):
> czy dostrzegacie różnicę w sposobie mówienia różnych osób, w aspekcie
> czegoś, co mogę nazwać najlepiej "głosem pełnym / niepełnym"?
>
> głos pełny nie ma problemu z tym, żeby krzyknąć, piszczeć, zacząć zdanie
> po chwili milczenia bez chrząknięcia - jednym słowem, jest ... pełny :)
>
> natomiast głos niepełny, to jakby coś stłumionego, jakby w gardle
> siedział kłębek waty. może być głośny, ale jest wtedy bardzo ~uciążliwy,
> niezbyt zrozumiały i nie przekonujący. nie ma tej siły.
>
> obserwuję te różnice na przykładzie moich córek.
> jedna z głosem pełnym, jest bardzo spontaniczna, żywiołowa i piszczy
> okrutnie, natomiast druga jest stonowana i kontroluje się, a wydawane
> przez nią piski, są czasem jakby sztuczne i właśnie niepełne.
>
> nie wiem, jak to dobrze ująć - ale może ktoś zaobserwował coś podobnego?
U moich jest to samo.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-08-13 15:03:49
Temat: Re: pełnym głosemDnia Wed, 13 Aug 2008 15:40:15 +0200, medea napisał(a):
> tren R pisze:
>> czy dostrzegacie różnicę w sposobie mówienia różnych osób, w aspekcie
>> czegoś, co mogę nazwać najlepiej "głosem pełnym / niepełnym"?
>
>> nie wiem, jak to dobrze ująć - ale może ktoś zaobserwował coś podobnego?
>>
>>
>
> Tak, zaobserwowałam. Moja córka też się tak zachowuje.
> Ta mniej spontaniczna u Ciebie to najstarsza?
>
> Poza tym, już sam tytuł Twojego postu od razu nasunął mi przepiękny IMO
> wiersz Barańczaka. Kiedy czytałam go po raz pierwszy, płakałam. Wklejam
> go w całości, bo nie mogę znaleźć nigdzie w sieci:
>
> ,,Ustawienie głosu"
>
> Tak, takim może głosem, jakim pierwszy pilot
> oświadcza przez głośniki, że wszystko w porządku
> (tak jakby sto ton stali prującej na wylot
> chmurę nie było gwałtem na zdrowym rozsądku)-
> ciepłym, choć ochłodzonym i orzeźwiającym
> napojem głosu, w którym musują bąbelki
> wiary, że żaden ciężar nie będzie zbyt wielki,
> gdy w garść wziąć dźwignię męskiej odpowiedzialności;
>
> albo telewizyjnym głosem kaznodziei,
> w którym pod reflektorem nie ma ani cienia
> wątpliwości (że niby wyjściem z beznadziei
> jest wpłacić czek na konto przyjścia Zbawiciela),
> gdy grzmi z piętrowych estrad, w jaskrawoniebieskim
> smokingu z poliestru - w tle chórek anielic
> z sekcją rytmiczną - gotów cały się zamienić
> w neon: ,,I Ty Się Znajdziesz W Królestwie Niebieskim";
>
> czy zwłaszcza głosem, jakim syntetyczny pieśniarz,
> jakiś w jednej osobie Simon i Garfunkel
> (tych dwóch zresztą naprawdę lubię), ucieleśnia
> przekonanie, że nie jest źle z naszym gatunkiem,
> bo w gruncie rzeczy cóż jest nienawiść z pogardą:
> to dysonans, co zmierza w tonikę durową
> naszej dobrej natury (tu, jak za umową,
> sprawny chwyt modulacji łapie nas za gardło)-
>
> więc takim głosem gdyby mówić; ale gdzież tam.
> Żaden promieniujący z przepony rezonans:
> na drogach oddechowych chropawa nawierzchnia
> chrypki, na rozpaczliwie skrzypliwych resorach
> strun głosowych cichnący gdzieś w pustce wehikuł,
> który im bardziej grozi na starość rozsypką,
> tym częściej chce przekraczać dozwoloną szybkość.
> Nie żebyś skąpił mi specjalnych wysłanników:
>
> już tyle razy w szumie niewidzialnych skrzydeł
> zsyłałeś ich, w nadziei, że któryś ustawi
> mój głos. Stary łacinnik B. (sam zresztą skrzypiał):
> ,,Dykcja, mój panie, dykcja! Poruszać ustami,
> nie mamrotać pod nosem!" Lub takie zjawisko,
> jak materializacja którejś z tych uroczych
> starszych pań, kiedy tylko mój publiczny odczyt
> przebrzmi w pustawej sali: ,,Ciekawe to wszystko,
>
> z tym że nie można było nic a nic zrozumieć;
> czy pan nie może głośniej, żeby w tylnym rzędzie
> też było słychać?". Nie wiem, jakoś nigdy w sumie
> nie umiałem się zdobyć na to, by powiedzieć
> cokolwiek na głos z pełną i natychmiastową
> wiarą - nie w prawdę własnych słów, ale w potrzebę
> męczenia innych tym, co w męce sam spostrzegę.
> Tylko wiara ustawia głos. A Ty - jak z Tobą
>
> jest, czy przypadkiem nie tak samo? Czemu
> sam nic nie powiesz pełniej, pewniej? Posiekane
> komunikaty, zgłoski tonące w milczeniu.
> Dykcja, mój Panie, dykcja. Wszystko to ciekawe,
> ale nic nie rozumiem w moim tylnym rzędzie.
> Wybacz. Ja nie kpię. Jakoś rozumiem Cię w sumie,
> jak jąkała drugiego jąkałę rozumie,
> to znaczy, z nim się męcząc, gdy chce coś powiedzieć.
Dobry.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-08-13 15:04:05
Temat: Re: pełnym głosemŻartowałem. :D
Introwertycy lepiej sobie radzą w szkole.
BTW wg Biblii wszystko co pierworodne należy [w szczególny sposób]
do Boga i jest Jemu poświęcone.
Może dlatego pierworodni są tacy lekko [choc zauważalnie] "inni"? ;)
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g7usqs$qdk$1@news.onet.pl...
> czarek, wyluzuj
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-08-13 15:05:30
Temat: Re: pełnym głosemDnia Wed, 13 Aug 2008 16:14:20 +0200, medea napisał(a):
> BTW Założę się, że cybek jest jedynakiem, w najlepszym razie najstarszym
> dzieckiem.
A ja myślę, że najmłodszym. Przypadkowym.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-08-13 15:15:59
Temat: Re: pełnym głosemOn 13 Sie, 15:56, tren R <t...@p...pl> wrote:
> medea pisze:
>
> > tren R pisze:
> >> czy dostrzegacie różnicę w sposobie mówienia różnych osób, w aspekcie
> >> czegoś, co mogę nazwać najlepiej "głosem pełnym / niepełnym"?
>
> >> nie wiem, jak to dobrze ująć - ale może ktoś zaobserwował coś podobnego?
>
> > Tak, zaobserwowałam. Moja córka też się tak zachowuje.
> > Ta mniej spontaniczna u Ciebie to najstarsza?
>
> tak i to jest chyba globalny syndrom pierwszego dziecka - rozmawiałem z
> kolegą, co ma dwie dziewczyny w podobnym wieku do moich - identyczne
> zachowania.
> tylko nie wiem czy głos jest efektem "tego czegoś"
Musze zburzyc te misterne ukladanki :)
Moja starsza jest zdecydowanie bardziej wyrazista i spontaniczna, tak
w mowie, jak i w czynach.
Tak, ze to chyba nie global.
No ale moze to po prostu wyjatek potwierdzajacy regule?
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-08-13 15:16:22
Temat: Re: pełnym głosemtren R pisze:
> hmm....
> ciekawe czy wśród piosenkarzy, śpiewaków itp królują "następne" dzieci
Można by to jakoś sprawdzić pewnie. No i trzeba by wziąć też pod uwagę,
że głos można wyszkolić.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-08-13 19:14:52
Temat: Re: pełnym głosemIkselka pisze:
> Dobry.
Kiedy czytałam go pierwszy raz, uderzył mnie swoją prawdziwością. Chyba
trafił akurat wtedy w mój nastrój. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-08-13 20:35:30
Temat: Re: pełnym głosemcbnet pisze:
> Introwertycy lepiej sobie radzą w szkole.
mam nadzieję, że poradzi sobie głównie w tzw "życiu"
> BTW wg Biblii wszystko co pierworodne należy [w szczególny sposób]
> do Boga i jest Jemu poświęcone.
czy to sprawiedliwe? :)
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-08-13 21:35:37
Temat: Re: pełnym głosemSzukasz "poparcia" w dyskusji nt sposobu wychowania najstarszej córki?
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g7vgii$lsv$1@news.onet.pl...
> mam nadzieję, że poradzi sobie głównie w tzw "życiu"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |