marcin napisał(a):
> witam,
> slabo sie znam na meskich wodach i dlatego

"L'eau par Kenzo" (zakochałam się w tym zapachu, łągodny i
oryginalny:))
I nie zrażaj się pierwszym wrażeniem.
Mój Małżonek jak pierwszy raz niuchnął, powiedział "łe jakies
takie babskie", ale po kilku minutach na skórze przekonał się i to
baaardzo :)

Druga opcja to "Bobby Jones" - IMHO najfajniejszy męski zapach jaki
znam, bardzo sexy i z klasą :))) Niestesty baaardzo ciężko dostać
:( (ps: jak ktoś wie gdzie - dajcie znać :)))