Data: 2006-01-19 11:04:33
Temat: Re: phygelius
Od: "piotrh" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "piotrh" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dqlo2v$dbb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Jak prowadzić roślinkę doniczkową o nazwie komonica /Lotus
> berthelotii/.
>
> O warunkach uprawy piszą w HO :
> http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=730
>
From: z...@n...pl
Notkę przeczytałam. Wnioski:
1)żaden producent, który produkuje kilkadziesiąt doniczek /mała
popularność roślin/ nie będzie obniżał temperatury jeśli znajdują się
tam inne sadzonki. Trudno zatem uzyskać pożądany efekt.
2)trzeba mieć własne sadzonki.
Nie zgadzam się, że wytrzymuje okresy suszy. Może w gruncie. W doniczce
max 2 dni. Potem widać, że brakuje wody.
W tm roku jeśli dostanę sadzonki mam zamiar -dla sprawdzenia- posadzić
część w gruncie.
Jeszcze raz dziękuję Zoe
Pisałaś przecież , że widziałaś kwitnącą obficie ; ktoś więc ten
egzemplarz przechłodził :-)
Ale generalnie zgadzam się , nie każdemu producentowi to się będzie
opłacało chociaż powinno ,
a takich warunków nie tylko komonica potrzebuje , więc można rośliny
pogrupować .
Poza tym popularność roślin można zwiększyć eksponując na rynku ładne ,
kwitnące egzemplarze .
No ale jest , jak jest ;-)
Co do sadzonek , możesz pozyskać je z własnego kwiata : musisz tylko
przetrzymać go do wczesnej
wiosny w jasnyn , chłodnym pomieszczeniu ( przykrycie w ogrodzie , mimo
że niektórzy polecają
jest jednak wg mnie ryzykowne - nie wiem jakie zimy w Twoim regionie ; u
mnie w Gdańsku może
by i przetrwały ?) umiarkowanie podlewając . Na początku lutego
pobierasz sadzonki wierzchołkowe
(najpewniejsze) i ukorzeniasz w piasku , ostatecznie można spróbować w
wodzie . Powinny się ukorzenić
w tym samym pomieszczeniu co roślina mateczna (ważne doświetlenie ) , na
przełomie luty/marzec
wysadzasz sadzonki do doniczek i po tygodniu-dwóch wystawiasz na chłód
zalecany do kwitnienia ,
ponieważ jest marzec o chłód nietrudno ;-) Tylko na przymrozki trzeba
uważać ,
Na warunki domowe to chyba dobry sposób - wadą jest trochę późne
sadzonkowanie ale nie
mając sztucznego doświetlania dopiero od lutego jest dziennego światła
więcej .
W taki sposób ja będę rozmnażał niedługo niecierpka przetrzymanego na
parapecie . To pewnie łatwiejsze ,
bo z tym chłodem problemy odpadają ale metoda dla roślin niezimujących
dobra .
Z przesuszeniem to sprawa zawsze nie jest prosta , bo producenci rzadko
takie doświadczenia
robią i takie cechy powtarzają za cechami gatunku . Takie uogólnienie
jest słuszne dla roślin
uprawianych w gruncie lub w dużych pojemnikach , w małych doniczkach
które wysychają na
pieprz po paru dniach żadna roślina nie przeżyje ;-)
Jeżeli będziesz robić takie rozmnażanie komonicy , napisz o wynikach i
spostrzeżeniach ; to cenna wiedza
dla lubiących doświadczenia , nie tylko kupujących gotowe rośliny :-)
Powodzenia !
pozdrawiam :-) piotr
podsyłam to też na grupę , może ktoś coś doda , jest tam wielu
specjalistów ogrodników ;
ja tylko amator ;-)
|