« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-08-29 08:38:44
Temat: Re: pieniadze w malzenstwieUżytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fb3at3$8sm$1@achot.icm.edu.pl...
> Użytkownik "ps" <b...@c...cyk> napisał w wiadomości
>> Tzn jak to wygladalo? Facet mowi, wiesz nie starcza na wszystko moze bys
>> wiecej dawala, a Ty mu odpowiedzialas nain bo sie umowilismy na 50%, czy
>> tez starcza na wszystko, a facet chce wiecej? BTW umowcie sie moze kwotowo
>> (nie musi byc po rowno) np. po 1 tys - 2 tys wtedy na duzo Wam wystarczy a
>> Wasze gorki beda dla Was. Wymienona kwota to przyklad - obliczcie Wasze i
>> dziecka wspolne uzasadnione potrzeby dodajcie troche podzielcie sie jakos
>> ta kwota i juz.
>
> Miałam napisać to samo. Tak działa u mnie. Z powodzeniem. Dużo lat.
A. I dodam, że był taki moment, kiedy moje dochody były dużo poniżej tej
ustalonej kwoty. Wtedy "oddawałam" wszystko, a TŻ dokładał tyle, żeby suma była
taka, jak zawsze. Potem wszystko wróciło do normy.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-08-29 09:12:49
Temat: Re: pieniadze w malzenstwie
Użytkownik "ps" <b...@c...cyk> napisał
>
> Tzn jak to wygladalo? Facet mowi, wiesz nie starcza na wszystko moze bys
> wiecej dawala, a Ty mu odpowiedzialas nain bo sie umowilismy na 50%, czy
> tez starcza na wszystko, a facet chce wiecej?
wystarcza na wszystko, ale facet chce abym dawala cala kase z wynajmu mojego
mieszkania, gdyz wg jego filozofii, to sa tzw. korzysci z mojego mieszkania
i powinnam je oddawac w calosci, skoro korzystam teraz z jego mieszkania.
dajac teraz do wspolnego gara(nie mam inych dochodow) wszytko z najmu, nie
zostanie mi niec na zaspokajanie indywidualnych potrzeb - bede musiala o
wszytko prosic, uzgadniac, bedzie to rodzilo kolejne konflikty, gdyz ...no
np - maz nie rozumie, ze mozna kupowac maslo(on nie uzywa) , wode mineralna
za 1.5zl(on kupuje za 49 gr) - zreszta wszytko kupuje najtansze , z
przeceny - nie dlatego, ze kiepsko mu sie powodzi, po prostu - taka natura.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-08-29 09:16:31
Temat: Re: pieniadze w malzenstwie
Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:fb32e1$pr6$1@inews.gazeta.pl...
> Z czysto życiowego punktu widzenia... nie masz pracy, Twoja sytuacja jest
> niepewna, powinnaś sobie zostawić jakieś zabezpieczenie finansowe. No, ale
> wtedy wysyłasz partnerowi jasny sygnał, że nie bardzo wierzysz w
> powodzenie
> tego ponownego "zejścia".
> Anka
>
wiec wlasnie - a poza tym - chcialabym miec cos tylko dla siebie, na
zaspokajanie indywidualnych potrzeb, inaczej znow beda konflikty o kazda
pierdole, juz to przerabialismy....
Ale jesli postawie na swoim, bede wg niego pasozytem, zerujacym na jego
pieniadzach....
eCH..:(
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-08-29 09:29:09
Temat: Re: pieniadze w malzenstwieUżytkownik "Kaska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fb3dk5$ca4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> wystarcza na wszystko, ale facet chce abym dawala cala kase z wynajmu
> mojego mieszkania, gdyz wg jego filozofii, to sa tzw. korzysci z mojego
> mieszkania i powinnam je oddawac w calosci, skoro korzystam teraz z jego
> mieszkania. dajac teraz do wspolnego gara(nie mam inych dochodow) wszytko
> z najmu, nie zostanie mi niec na zaspokajanie indywidualnych potrzeb -
> bede musiala o wszytko prosic, uzgadniac, bedzie to rodzilo kolejne
> konflikty, gdyz ...no np - maz nie rozumie, ze mozna kupowac maslo(on nie
> uzywa) , wode mineralna za 1.5zl(on kupuje za 49 gr) - zreszta wszytko
> kupuje najtansze , z przeceny - nie dlatego, ze kiepsko mu sie powodzi, po
> prostu - taka natura.
To może nie zabrzmi dobrze, ale... czy wy na pewno oboje chcecie się tak
męczyć? Nic was nie łączy, nie możecie się dogadać w tak podstawowej
sprawie, jak codzienne wydatki... Obawiam się, że za niedługi czas
zamienicie w koszmar nie tylko swoje życie, ale przede wszystkim życie
dziecka, dla którego chcieliście znowu stworzyć rodzinę. Czego wam z całego
serca nie życzę...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-08-29 09:31:56
Temat: Re: pieniadze w malzenstwiePewnego dnia, a było to Wed, 29 Aug 2007 11:16:31 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <l...@w...pl> i powiedziała:
> wiec wlasnie - a poza tym - chcialabym miec cos tylko dla siebie, na
> zaspokajanie indywidualnych potrzeb, inaczej znow beda konflikty o kazda
> pierdole, juz to przerabialismy....
> Ale jesli postawie na swoim, bede wg niego pasozytem, zerujacym na jego
> pieniadzach....
> eCH..:(
A możesz mi objaśnić, jakie są korzyści z tego, że się "zejdziecie"? Bo
jak dla mnie to na razie wymieniasz same wady - rezygnacja z pracy,
przeprowadzka do innego miasta, mieszkanie z kimś chorobliwie skąpym,
nietolerancyjnym i w zasadzie dążącym do ubezwłasnowolnienia (na
biustonosz też Ci nie da pieniędzy, bo sam nie nosi?). To nie są drobne
kwestie, nad którymi można przejść do porządku dziennego.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-08-29 09:38:48
Temat: Re: pieniadze w malzenstwie
Użytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> napisał w
wiadomości
> A możesz mi objaśnić, jakie są korzyści z tego, że się "zejdziecie"? Bo
> jak dla mnie to na razie wymieniasz same wady - rezygnacja z pracy,
> przeprowadzka do innego miasta, mieszkanie z kimś chorobliwie skąpym,
> nietolerancyjnym i w zasadzie dążącym do ubezwłasnowolnienia (na
> biustonosz też Ci nie da pieniędzy, bo sam nie nosi?). To nie są drobne
> kwestie, nad którymi można przejść do porządku dziennego.
>
> Zuzanka
...probuje stworzyc z tego... jakas rodzine...to moja idea fix... - pelna
rodzina. Wiem, ze nie za wszelka cene.....Podejelam ta probe, ....nie
wiem..musialam....Dla dziecka..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-08-29 09:59:57
Temat: Re: pieniadze w malzenstwieKaska napisał/wrote dnia/on 2007-08-29 11:12:
> wystarcza na wszystko, ale facet chce abym dawala cala kase z wynajmu mojego
> mieszkania, gdyz wg jego filozofii, to sa tzw. korzysci z mojego mieszkania
> i powinnam je oddawac w calosci, skoro korzystam teraz z jego mieszkania.
Myślę, że powinnaś zacząć od wyjaśnienia mu, że "jego filozofia" już
doprowadziła do rozpadu, więc jeśli rzeczywiścic chce, byś mieszkała
z dzieckiem u niego, to musi szanować Twją autonomiczność. Jeśli to
go nie przekona, to możesz argumentowac, że Ty wynajmujesz całe swoje
mieszkanie - a u niego "wynajmujecz" co najwyżej połowę (bo on też w
tym mieszkaniu mieszka, a dziecku musicie wy oboje wspólnie zapewnić
utrzymanie), więc możesz mu płacić co najwyżej połowę tego, co masz
z wynajmu swojego mieszkania. A już całkiem prywatnie uważam zresztą,
że jeżeli on zarabia a Ty nie - bo przeprowadziałś się i straciłaś
pracę na jego prośbę! - a jego stać by Cię utrzymać, to on musi po
prostu zapewnić dziecku i Tobie utrzymanie i koniec, kropka. Wszelkie
dokładanie się przez Ciebie do wspólnego gara, przynajmniej do momentu
aż znajdziesz nową pracę, to tylko i wyłącznie Twoja własna wola i on
nie ma wręcz prawa niczego od Ciebie żądać.
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-08-29 10:13:48
Temat: Re: pieniadze w malzenstwiePewnego dnia, a było to Wed, 29 Aug 2007 11:38:48 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <l...@w...pl> i powiedziała:
> ...probuje stworzyc z tego... jakas rodzine...to moja idea fix... - pelna
> rodzina. Wiem, ze nie za wszelka cene.....Podejelam ta probe, ....nie
> wiem..musialam....Dla dziecka..
To wynegocjuj lepsze warunki. Dla dziecka. Bo za pół roku się okaże, że
dziecko też nie będzie jadło masła, bo on nie jada.
Ogólnie idea, że jedna osoba w związku decyduje o wszystkim, a druga
rezygnuje ze wszystkiego, jest dla mnie dość egzotyczna.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-08-29 10:19:24
Temat: Re: pieniadze w malzenstwie> Kaska napisał/wrote dnia/on 2007-08-29 11:12:
>
>> wystarcza na wszystko, ale facet chce abym dawala cala kase z wynajmu mojego
>> mieszkania, gdyz wg jego filozofii, to sa tzw. korzysci z mojego mieszkania
>> i powinnam je oddawac w calosci, skoro korzystam teraz z jego mieszkania.
Jeszcze a'propos tej "jego filozofii". Możesz mu powiedzieć, że jeśli
faktycznie tak uważa, to dla Ciebie to może być całkiem niezły pomysł,
pod warunkiem że będzie działał też w drugą stronę. Ale skoro tak, to
proponujesz, że wracasz do Twojego mieszkania, znów podejmujesz swoją
pracę (abstrahując od tego czy to w ogóle możliwe), on się też do Ciebie
sprowadza, wynajmuje swoje mieszkanie i wszystkie pieniądze z wynajmu
oddaje Tobie.
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-08-29 10:25:23
Temat: Re: pieniadze w malzenstwieKaska <l...@w...pl> napisał(a):
> ...probuje stworzyc z tego... jakas rodzine...to moja idea fix... - pelna
> rodzina.
*Pełna rodzina* może się składać z dwóch osób.
--
s i w a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |