Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze pierwsza wizyta uniemowlaka?!

Grupy

Szukaj w grupach

 

pierwsza wizyta uniemowlaka?!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 208


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2007-10-26 20:20:56

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: M&C <c...@C...pl> szukaj wiadomości tego autora

ulast pisze:

>> Odmówienie napicia się z gospodarzem, do tej pory uchodzi za afront.
>
> " Nooo ssoooo z teściem siem nie naaaapijeeszsssszsss!!!"...;-)
>

Przypomniało mi się wesele kuzynki. Wujkowie koniecznie "musieli" napić
sie z moim przyszłym mężem. Na szczęście mieliśmy wsparcie moich
rodziców :-)

Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2007-10-26 21:24:38

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Elżbieta <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 26 Oct 2007 21:48:51 +0200, ulast napisał(a):

> My się jeszcze kieliszków nie dorobiliśmy.

No my sami z siebie też nie.
--
Elżbieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2007-10-26 22:55:45

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ulast" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ffthbd$km3$3@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Jagna W." <w...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:fft53d$1b1f$1@news.mm.pl...
>
>> Nigdy nie rozumiałam takiej postawy. Podobnie jak sytuacji, gdy ludzie
>> zabraniają swoim partnerom wychodzić z domu (np. do znajomych), tylko
>> dlatego, że sami nie mogą, ponieważ np. muszą zostać z dzieckiem albo są
>> chorzy albo mają kupę pracy do nadrobienia.
>
> Nawet gdyby tatuś co wieczór wychodził z kolegami na pifko,a mama
> zostawała w
> domciu z dziećmi? ;-)

Ale przecież nie o takiej sytuacji mowa :)
Z kolei nie widzę niczego zdrożnego, gdy tatuś sobie raz na ruski rok na to
pifffko wyjdzie, choć mamusia akurat nie może. Względnie odwrotnie, żeby nie
było, że tatusiów tylko bronię.

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2007-10-27 01:21:08

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nie napisałem, że u mnie.


to na jakiej podstwie piszesz?

> Oczywiście zaraz poszłaś "za ciosem" i nawyzywałas moich znajomych od
> buraków. To jest oczywiście w porządku. Hmm.

to juz Twoje, daleko w buraki, idace wnioski, ktore nie sa w porzadku.


> > mi to sie nawet kury lepiej niosa, i krowy mleka wiecej daja....:)
>
> To bardzo się cieszę, lecz nie znam się na gospodarstwie rolnym.
> Jestem z miasta.

ja tez z miasta. ale jak ufo przeleci, to ponoc tak sie dzieje.

i.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2007-10-27 17:34:49

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>> Ilość procentów.
>
> No ale co w związku z tym?

Wycięłaś drugie zdanie. Odpowiadało na Twoje pytanie.

>> Jak małżonka popija wódkę w połogu to IMHO nadaje się do leczenia.
>
> Jeśli popija wódkę karmiąc piersią, to fakt.
> Jeśli wypije kieliszek koniaku nie karmiąc - to nic w tym złego.

Połóg to jest taki okres, w którym organizm dochodzi do normalności po
ogromnym wysiłku. I - jak dla mnie - piecie w tym momencie mocnego
alkoholu jest co najmniej ryzykowne.

> Jeśli wypije lampkę szampana/wina karmiąc - to nic w tym złego.

Opinie są podzielone. Ostatnio lekarze mówią, że owszem - jest to coś złego.

>>> Skąd taki czarny scenariusz? Przecież alkohol pić można także w
>>> umiarkowanych ilościach i w sposób kulturalny, a nie od razu się
>>> upadlać.
>
>> Ależ kto mówi o upadlaniu.
>
> Skoro piszesz "pijany tatuś", "pijane towarzystwo" ...

Owszem. Bo o trzeźwości po dwóch kieliszkach mówić nie można. Wbrew
temu, co się niektórym kierowcom wydaje.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2007-10-27 17:43:47

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(K)a pisze:
>>> ale ja Ci probuje wytlumaczyc, ze posiadanie flaszki u jednego, nie
> wywoluje
>>> cierpnienia u drugiego.
>> U jednego wywołuje, u drugiego nie. Jakby mój szanowny popijał Malibu a
>> ja nie mogłabym sobie drineczka zrobić to chyba bym go razem z tą
>> otwartą butlą przez okno szastnęła ;)
>
> to Ty. mnie to zupelnie nie rusza. i o to mi chodzi.

Rozumiem. Ale tę panią, do której się idzie z wizytą może ruszać, nie? A
rozmawiamy o tym, co się powinno przynieść a co by było niestosowne.
Jeżeli czekoladki zostały uznane za "be" bo być może nie będzie mogła
zjeść, to dlaczego alkohol ma być "cacy"?

>>> znow jakies masz dziwne zalozenia.
>>> jak nie flaszka to juz trzebba do dna, a jak jednem pije, to drugi
> placzej.
>>> ej, no co Ty!!!
>> Wydaje Ci sie to mało prawdopodobne?
>
> kazdy sadzi wedlug siebie. U mnie "flaszki" nie oproznia sie do dna. a jak sie
> pije, to nie konczy sie pod stolem.

U mnie też się kończy pod stołem. Ale stan nietrzeźwości jak dla mnie
zaczyna się dużo wcześniej niż po opróżnieniu całej flaszki.

> i znow, kazdy widac ma wlasne doswiadczenia. ja mam te "mniej pijace". I da
> sie. nie jestem w tym odosobniona. impreza moze sie udac nawet bez alkoholu.
>
>>> nie
>>> mysl swoimi stereotypami. powaznie.
>> No to żeś mi dowaliła...
>
>
> ale jestem super! ...

Kude, no! ;)

>>>> Staś zdrów aż miło, więc wnioskuję, że ani mi
>>>> ani jemu nie zaszkodziło.
>>> ale argument:>>>>
>> To nie jest argument. Argument byłby jakbym napisała "nikomu nie
>> szkodzi, bo mój Staś... etc.". A ja piszę tylko, że nam nie zaszkodziło
>> a nie, że ogólnie nie szkodzi.
>
> czyli bez znaczenia jest to co piszesz...

Tak se klepię.

>>> lampka wina u karmiacej tez nie zaszkodzi pewnie maluchowi,
>>> wiec o co teraz tym bardziej Ci biega....
>> Wina tak. Lampka też.
>
>
> czyli jesli ktos przyniesie flaszke szampana to juz mozna sie napic wspolnie?

Szampana to jest butelka a nie flaszka to raz. Dwa - pół kieliszka -
jeśli i mama i dziecko (karmione) czują się ok - _wydaje_mi_sie_ , że
tak. Trzy - mowa była o koniaku i wódce a nie o szampanie.

>>> ja zupelnei nie. Moze dlatego flaszka nie kojarzy mi sie z pijakiem pod
> stolem.
>> Mi się flaszka kojarzy z wódką. Wina, likiery i inne kupuję w butelkach
>> a nie we flaszkach. A z wódką kojarzy mi się stan upojenia alkoholowego.
>
> no i nawet jesli Ci sie kojarzy z flaszka, to zupelnie mnie mierzi skojarzenie
> z wodka-i upojeniem.
>
>>> a moze i pojde, juz mam bilety do Krakowa :)))
>> A czemu nie do Warszawy?
>
> bo ja nie z Warszawy :)

No, a ja nie z Krakowa niestety :(
Szkoda.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2007-10-27 17:45:27

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>> U jednego wywołuje, u drugiego nie. Jakby mój szanowny popijał Malibu
>> a ja nie mogłabym sobie drineczka zrobić to chyba bym go razem z tą
>> otwartą butlą przez okno szastnęła ;)
>
> Nigdy nie rozumiałam takiej postawy. Podobnie jak sytuacji, gdy ludzie
> zabraniają swoim partnerom wychodzić z domu (np. do znajomych), tylko
> dlatego, że sami nie mogą, ponieważ np. muszą zostać z dzieckiem albo są
> chorzy albo mają kupę pracy do nadrobienia.

Ale nikt Ci nie każe rozumieć. Po prostu przyjmij do wiadomości, że
niektórzy tak mają. I ta pani z tym niemowlakiem też może tak mieć.

>> Mi się flaszka kojarzy z wódką. Wina, likiery i inne kupuję w
>> butelkach a nie we flaszkach.
>
> Rany, przecież flaszka to jedynie synonim butelki! Flaszkę wina czy
> butelczynę wódki też można kupić. A że Tobie akurat kojarzy się na
> odwrót, to ... trudno :)

Jak się okazało miałam rację, bo mowa była o trunkach zdecydowanie
bardziej procentowych niż wino.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2007-10-27 17:48:41

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>> Dla mnie picie czystej dla samego picia czystej to totalna porażka.
>
> Bo nie znasz widocznie smaku naprawdę dobrej wódki :)

Znasz. Niczego to nie zmienia.

>> Wódzi? Koniaczku? Wybacz, ale przypuszczam, że wątpię. Jak się flaszkę
>> otwiera to nie po to, żeby jeden kieliszeczek wypić.
>
> No i właśnie skąd u Ciebie takie dziwne stereotypy?

> W moich rodziców koniak stoi miesiącami. Podobnie inne tego typu alkohole.

No widzisz. A u moich w ogóle nie stoi. Ba. Nawet się go nie kupuje.

> U nas z reguły pije się wino do niektórych obiadów czy kolacji, ale też
> jedna butelka stoi otwarta przez dłuższy czas (za długo nie może, bo
> wietrzeje mimo korka).

A u nas nie pija się alkoholu poza dużymi spotkaniami rodzinnymi czyli
powiedzmy 5-6 razy do roku. Wyjątek dla piwa - mąż popija czasem
wieczorami, ale nie zostawia otwartych butelek w lodówce.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2007-10-27 17:56:03

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Elżbieta <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 27 Oct 2007 19:43:47 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> U mnie też się kończy pod stołem.

Czy a by na pewno tak miało być napisane??
--
Elżbieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2007-10-27 18:33:15

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > to Ty. mnie to zupelnie nie rusza. i o to mi chodzi.
>
> Rozumiem. Ale tę panią, do której się idzie z wizytą może ruszać, nie? A
> rozmawiamy o tym, co się powinno przynieść a co by było niestosowne.
> Jeżeli czekoladki zostały uznane za "be" bo być może nie będzie mogła
> zjeść, to dlaczego alkohol ma być "cacy"?


podwatku z czekoladkami nie czytalam. do do alkoholu to jak wiesz- skoro jest
przyzwolenie na picie w ciazy,to czemu nie ma jak juz sie karmi. A nawet jesli
i czekoladki i alkohol jest "be" to - albo leza i czekaja na swoj czas, albo
mama patrzy jak tata je konsumuje.

> > pije, to nie konczy sie pod stolem.
>
> U mnie też się kończy pod stołem. Ale stan nietrzeźwości jak dla mnie
> zaczyna się dużo wcześniej niż po opróżnieniu całej flaszki.

ja mam szum w glowie po cukierkach z alkoholem, wiec pijaca to ja malo jestem.
reszta mojego towrzystwa tez umiarkowanie pijacy sa. problemy, ktore opisujesz
malo mnie w ogole dotycza.


> >> No to żeś mi dowaliła...
> >
> >
> > ale jestem super! ...
>
> Kude, no! ;)

kurde, wiem :)


> > czyli bez znaczenia jest to co piszesz...
>
> Tak se klepię.

kurde, wiem :)


> > czyli jesli ktos przyniesie flaszke szampana to juz mozna sie napic
wspolnie?
>
> Szampana to jest butelka a nie flaszka to raz.

kwestia chyba rejonu, ale klocic sie nie bede. bo bym Ci musiala znow
dowalic ;)

> Dwa - pół kieliszka -
> jeśli i mama i dziecko (karmione) czują się ok - _wydaje_mi_sie_ , że
> tak.



czyli jednak alkohol ok.

>Trzy - mowa była o koniaku i wódce a nie o szampanie.

byla mowa o alkoholu, potem dopiero i te flaszki, i te zawartosci sie pojawily.

> >>> a moze i pojde, juz mam bilety do Krakowa :)))
> >> A czemu nie do Warszawy?
> >
> > bo ja nie z Warszawy :)
>
> No, a ja nie z Krakowa niestety :(


a ja tak!!!!!, juhuuuuu :))


> Szkoda.

zawsze sie przeniesc mozna :)

i.





--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Okulary do pływania
rankingi gimnazjów?
do mam gimnazjalistów
Znowu wycieczka - tym razem przedszkolna
Sklepik w szkole

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »