Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Date: Sat, 27 Oct 2007 19:43:47 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 84
Message-ID: <ffvtdf$l5s$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <ffsqgf$npv$1@nemesis.news.tpi.pl>
<3...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: ciz25.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1193507056 21692 83.31.49.25 (27 Oct 2007 17:44:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 27 Oct 2007 17:44:16 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.6 (Windows/20070728)
In-Reply-To: <3...@n...onet.pl>
X-Antivirus: avast! (VPS 071027-0, 2007-10-27), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:32355
Ukryj nagłówki
Iwon(K)a pisze:
>>> ale ja Ci probuje wytlumaczyc, ze posiadanie flaszki u jednego, nie
> wywoluje
>>> cierpnienia u drugiego.
>> U jednego wywołuje, u drugiego nie. Jakby mój szanowny popijał Malibu a
>> ja nie mogłabym sobie drineczka zrobić to chyba bym go razem z tą
>> otwartą butlą przez okno szastnęła ;)
>
> to Ty. mnie to zupelnie nie rusza. i o to mi chodzi.
Rozumiem. Ale tę panią, do której się idzie z wizytą może ruszać, nie? A
rozmawiamy o tym, co się powinno przynieść a co by było niestosowne.
Jeżeli czekoladki zostały uznane za "be" bo być może nie będzie mogła
zjeść, to dlaczego alkohol ma być "cacy"?
>>> znow jakies masz dziwne zalozenia.
>>> jak nie flaszka to juz trzebba do dna, a jak jednem pije, to drugi
> placzej.
>>> ej, no co Ty!!!
>> Wydaje Ci sie to mało prawdopodobne?
>
> kazdy sadzi wedlug siebie. U mnie "flaszki" nie oproznia sie do dna. a jak sie
> pije, to nie konczy sie pod stolem.
U mnie też się kończy pod stołem. Ale stan nietrzeźwości jak dla mnie
zaczyna się dużo wcześniej niż po opróżnieniu całej flaszki.
> i znow, kazdy widac ma wlasne doswiadczenia. ja mam te "mniej pijace". I da
> sie. nie jestem w tym odosobniona. impreza moze sie udac nawet bez alkoholu.
>
>>> nie
>>> mysl swoimi stereotypami. powaznie.
>> No to żeś mi dowaliła...
>
>
> ale jestem super! ...
Kude, no! ;)
>>>> Staś zdrów aż miło, więc wnioskuję, że ani mi
>>>> ani jemu nie zaszkodziło.
>>> ale argument:>>>>
>> To nie jest argument. Argument byłby jakbym napisała "nikomu nie
>> szkodzi, bo mój Staś... etc.". A ja piszę tylko, że nam nie zaszkodziło
>> a nie, że ogólnie nie szkodzi.
>
> czyli bez znaczenia jest to co piszesz...
Tak se klepię.
>>> lampka wina u karmiacej tez nie zaszkodzi pewnie maluchowi,
>>> wiec o co teraz tym bardziej Ci biega....
>> Wina tak. Lampka też.
>
>
> czyli jesli ktos przyniesie flaszke szampana to juz mozna sie napic wspolnie?
Szampana to jest butelka a nie flaszka to raz. Dwa - pół kieliszka -
jeśli i mama i dziecko (karmione) czują się ok - _wydaje_mi_sie_ , że
tak. Trzy - mowa była o koniaku i wódce a nie o szampanie.
>>> ja zupelnei nie. Moze dlatego flaszka nie kojarzy mi sie z pijakiem pod
> stolem.
>> Mi się flaszka kojarzy z wódką. Wina, likiery i inne kupuję w butelkach
>> a nie we flaszkach. A z wódką kojarzy mi się stan upojenia alkoholowego.
>
> no i nawet jesli Ci sie kojarzy z flaszka, to zupelnie mnie mierzi skojarzenie
> z wodka-i upojeniem.
>
>>> a moze i pojde, juz mam bilety do Krakowa :)))
>> A czemu nie do Warszawy?
>
> bo ja nie z Warszawy :)
No, a ja nie z Krakowa niestety :(
Szkoda.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|