Data: 2007-10-27 18:33:15
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > to Ty. mnie to zupelnie nie rusza. i o to mi chodzi.
>
> Rozumiem. Ale tę panią, do której się idzie z wizytą może ruszać, nie? A
> rozmawiamy o tym, co się powinno przynieść a co by było niestosowne.
> Jeżeli czekoladki zostały uznane za "be" bo być może nie będzie mogła
> zjeść, to dlaczego alkohol ma być "cacy"?
podwatku z czekoladkami nie czytalam. do do alkoholu to jak wiesz- skoro jest
przyzwolenie na picie w ciazy,to czemu nie ma jak juz sie karmi. A nawet jesli
i czekoladki i alkohol jest "be" to - albo leza i czekaja na swoj czas, albo
mama patrzy jak tata je konsumuje.
> > pije, to nie konczy sie pod stolem.
>
> U mnie też się kończy pod stołem. Ale stan nietrzeźwości jak dla mnie
> zaczyna się dużo wcześniej niż po opróżnieniu całej flaszki.
ja mam szum w glowie po cukierkach z alkoholem, wiec pijaca to ja malo jestem.
reszta mojego towrzystwa tez umiarkowanie pijacy sa. problemy, ktore opisujesz
malo mnie w ogole dotycza.
> >> No to żeś mi dowaliła...
> >
> >
> > ale jestem super! ...
>
> Kude, no! ;)
kurde, wiem :)
> > czyli bez znaczenia jest to co piszesz...
>
> Tak se klepię.
kurde, wiem :)
> > czyli jesli ktos przyniesie flaszke szampana to juz mozna sie napic
wspolnie?
>
> Szampana to jest butelka a nie flaszka to raz.
kwestia chyba rejonu, ale klocic sie nie bede. bo bym Ci musiala znow
dowalic ;)
> Dwa - pół kieliszka -
> jeśli i mama i dziecko (karmione) czują się ok - _wydaje_mi_sie_ , że
> tak.
czyli jednak alkohol ok.
>Trzy - mowa była o koniaku i wódce a nie o szampanie.
byla mowa o alkoholu, potem dopiero i te flaszki, i te zawartosci sie pojawily.
> >>> a moze i pojde, juz mam bilety do Krakowa :)))
> >> A czemu nie do Warszawy?
> >
> > bo ja nie z Warszawy :)
>
> No, a ja nie z Krakowa niestety :(
a ja tak!!!!!, juhuuuuu :))
> Szkoda.
zawsze sie przeniesc mozna :)
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|