Data: 2007-10-28 17:59:48
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>>> Nigdy nie rozumiałam takiej postawy. Podobnie jak sytuacji, gdy
>>> ludzie zabraniają swoim partnerom wychodzić z domu (np. do
>>> znajomych), tylko dlatego, że sami nie mogą, ponieważ np. muszą
>>> zostać z dzieckiem albo są chorzy albo mają kupę pracy do
>>> nadrobienia.
>>
>> Ale nikt Ci nie każe rozumieć. Po prostu przyjmij do wiadomości, że
>> niektórzy tak mają. I ta pani z tym niemowlakiem też może tak mieć.
>
> Ale może nie mieć. To Ty założyłaś, że tak właśnie ma.
Ja założyłam, że nie wiadomo czy ma. Bo jak ma to prezent może być lekko
nietrafiony. A chodzi o to, żeby był trafiony.
>>> Rany, przecież flaszka to jedynie synonim butelki! Flaszkę wina czy
>>> butelczynę wódki też można kupić. A że Tobie akurat kojarzy się na
>>> odwrót, to ... trudno :)
>
>> Jak się okazało miałam rację, bo mowa była o trunkach zdecydowanie
>> bardziej procentowych niż wino.
>
> To znaczy? Kto to stwierdził?
A, wybacz. To nie Anna. To Ty.
> No i nie wiem skąd Ci się w sumie ta flaszka wzięła, bo Anna pisała o
> "butli wyskokowej" ;-)
Jak dla mnie wino nie jest wyskokowe.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|