Data: 2007-10-29 11:50:07
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>> Nie. Tak samo jak nie rozumiem jak można delektować się czystą whisky
>> (nie whyskey) albo innym Napoleonem. Dla mnie to jest be. Tak samo jak
>> szczawiowa.
>
> Eee, to napisz po prostu, że Tobie to nie smakuje, a nie że picie wódki dla
> samego picia to porażka.
Napisałam, że dla mnie picie wódki dla samego picia to porażka. I tego
będę się trzymała.
> Bo porażka w zależności od kontekstu oznaczać może
> również wstyd, obciach, żenadę itp.
Tak. Dla mnie to żenada.
> I tak to odebrałam. Co to jest
> "whyskey"
> i czym się różni od "whisky" (widzisz, chleję aż miło, a takich rzeczy nie
> wiem ;-)
Jakością i pochodzeniem.
>>>> No widzisz. A u moich w ogóle nie stoi. Ba. Nawet się go nie kupuje.
>
>>> I co w związku z tym, bo nie wiem, jak to się ma do Twojej
>>> wcześniejszej wypowiedzi.
>
>> Uważam że jestem lepsza :)
>
> Terefere.
> Ale może za to klniesz, bijesz męża i ogryzasz paznokcie ;-)
Klnę i wyciskam sobie pryszcze. Paznokci nie ogryzam, bo ze względu na
instrument mam krótkie. Męża nie biję bo się nie nadaje - za duży.
>> Że jesteś nieobiektywna bo u Ciebie wszyscy chleją ;)
>
> Rzecz w tym, że nie chleją, tylko się delektują :-P
Chleją :)
> I chyba raczej nie jestem nieobiektywna, ponieważ w odróżnieniu od Ciebie
> znam różne oblicza picia alkoholu, a nie tylko "Źźźisiu, podaj flaszkie,
> obalim ją do dna, hepp" ;-)
Ja również znam różne :)
I dalej uważam, że jesteś nieobiektywna (nie twierdzę, że ja jestem).
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|