Data: 2007-10-28 18:41:15
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur napisał(a):
> Nie. Tak samo jak nie rozumiem jak można delektować się czystą whisky
> (nie whyskey) albo innym Napoleonem. Dla mnie to jest be. Tak samo jak
> szczawiowa.
Eee, to napisz po prostu, że Tobie to nie smakuje, a nie że picie wódki dla
samego picia to porażka. Bo porażka w zależności od kontekstu oznaczać może
również wstyd, obciach, żenadę itp. I tak to odebrałam. Co to jest "whyskey"
i czym się różni od "whisky" (widzisz, chleję aż miło, a takich rzeczy nie
wiem ;-)
>>> No widzisz. A u moich w ogóle nie stoi. Ba. Nawet się go nie kupuje.
>> I co w związku z tym, bo nie wiem, jak to się ma do Twojej
>> wcześniejszej wypowiedzi.
> Uważam że jestem lepsza :)
Terefere.
Ale może za to klniesz, bijesz męża i ogryzasz paznokcie ;-)
> Że jesteś nieobiektywna bo u Ciebie wszyscy chleją ;)
Rzecz w tym, że nie chleją, tylko się delektują :-P
I chyba raczej nie jestem nieobiektywna, ponieważ w odróżnieniu od Ciebie
znam różne oblicza picia alkoholu, a nie tylko "Źźźisiu, podaj flaszkie,
obalim ją do dna, hepp" ;-)
JW
|