Data: 2007-10-28 18:06:00
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>>>> Ilość procentów.
>>>
>>> No ale co w związku z tym?
>>
>> Wycięłaś drugie zdanie. Odpowiadało na Twoje pytanie.
>
> Wycięłam, bo właśnie nie odpowiadało.
Odpowiadało.
> Założyłaś (nie wiem dlaczego), że jak
> się przyniesie facetowi prezent, to musi to być koniecznie taki prezent,
> żeby mogła z niego skorzystać z niego również kobieta, bo w przeciwnym
> razie
> się obrazi.
Tak. Że może jej być przykro. Mi by było. Bo alkohol u nas - jezeli już
się pije - to razem. A nie do lustra.
> Celowo piszę "prezent" a nie "trunek", żeby Ci unaocznić, że
> rozumujesz tylko i wyłącznie wg własnych stereotypów.
A Ty według swoich. Coś w związku z tym nie ten teges?
>> Połóg to jest taki okres, w którym organizm dochodzi do normalności po
>> ogromnym wysiłku. I - jak dla mnie - piecie w tym momencie mocnego
>> alkoholu jest co najmniej ryzykowne.
>
> W związku z tym matka naprawdę nie musi tego koniaku pić i nic się takiego
> nie stanie.
W związku z tym nie należy go do domu przynosić. Podobnie jak
czekoladek, których nie będzie mogła spróbować.
> W ciągu okresu karmienia nie będzie mogła spożywać setek
> pokarmów,
Bardzo interesujące. Z jakiego mianowicie powodu?
> ale chyba nie zabroni spożywania ich mężowi tylko dlatego, że ona
> akurat nie może.
Owszem. U nas je się to samo. Jeżeli jedna osoba jest na diecie to
reszta nie leci na ociekających tłuszczem golonkach. Żeby tej "dietowej"
nie było przykro. I nikt nikomu nie musi niczego zabraniać. My to sami
rozumiemy. (Hint: sprobuj rzucić palenie w domu pełnym palaczy).
>>> Jeśli wypije lampkę szampana/wina karmiąc - to nic w tym złego.
>
>> Opinie są podzielone. Ostatnio lekarze mówią, że owszem - jest to coś
>> złego.
>
> Znam inne opinie, więc chyba nie ma sensu się teraz tymi opiniami
> przerzucać.
Jeszcze inne?
>>>> Ależ kto mówi o upadlaniu.
>
>>> Skoro piszesz "pijany tatuś", "pijane towarzystwo" ...
>
>> Owszem. Bo o trzeźwości po dwóch kieliszkach mówić nie można.
>
> Nikt więc nie mówi o trzeźwości. Od trzeźwości do pijaństwa jest jeszcze
> parę kieliszków i tylko o to mi chodziło.
Już tłumaczyłam. Ale chyba nie łapiesz.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|