Data: 2007-10-27 18:43:33
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur napisał(a):
> Jagna W. pisze:
>
>>> U jednego wywołuje, u drugiego nie. Jakby mój szanowny popijał
>>> Malibu a ja nie mogłabym sobie drineczka zrobić to chyba bym go
>>> razem z tą otwartą butlą przez okno szastnęła ;)
>>
>> Nigdy nie rozumiałam takiej postawy. Podobnie jak sytuacji, gdy
>> ludzie zabraniają swoim partnerom wychodzić z domu (np. do
>> znajomych), tylko dlatego, że sami nie mogą, ponieważ np. muszą
>> zostać z dzieckiem albo są chorzy albo mają kupę pracy do
>> nadrobienia.
>
> Ale nikt Ci nie każe rozumieć. Po prostu przyjmij do wiadomości, że
> niektórzy tak mają. I ta pani z tym niemowlakiem też może tak mieć.
Ale może nie mieć. To Ty założyłaś, że tak właśnie ma.
A może "ma na odwrót" i lubi sobie wypić koniaczek w połogu? ;-) Albo nie
zwykła szastać otwartą butlą Malibu tylko dlatego, że nie może się go
napić. A może po prostu nie lubi koniaku i ma w nosie, czy jej mąż będzie
pił czy też nie.
>> Rany, przecież flaszka to jedynie synonim butelki! Flaszkę wina czy
>> butelczynę wódki też można kupić. A że Tobie akurat kojarzy się na
>> odwrót, to ... trudno :)
> Jak się okazało miałam rację, bo mowa była o trunkach zdecydowanie
> bardziej procentowych niż wino.
To znaczy? Kto to stwierdził?
No i nie wiem skąd Ci się w sumie ta flaszka wzięła, bo Anna pisała o "butli
wyskokowej" ;-)
JW
|