Data: 2003-01-29 17:46:47
Temat: Re: po smierci
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kapuha" <k...@m...prof.pl> napisał w wiadomości
news:b1935c$6ri$11@news.tpi.pl...
| ks na pogrzebie mojego znajomego powiedzial ze" gdyby po smieci nic juz
nie
| bylo, nie byloby sensu zyc" co o tym sadzicie??
| PS. chodzi mi o psychologiczny i normalny punkt widzenia, bo filozoficzny
| mnie nie interesuje zbytnio i dlatego nie pisze na filozofie;)
| pozdr.
Filozofia za trudna?
:-)
A my tu swojsko możemy Ci opowiedzieć?
No to swojsko. Ksiądz się wygłupił lekko. Strasząc.
I wykorzystując chwilę, albo Ty wyrwałeś/aś, to z kontekstu.
| --
| Kapuha
| "mrok na schodach,
| pustka w domu
| nie pomoze nikt nikomu.
| ślady twoje śnieg zaprószył,
| żal sie w sercach zawieruszył.
| trzeba teraz w śnieg uwierzyć
| i tym sniegiem sie ośniezyć-
| i ocienić się tym cieniem
| i pomilczec tym milczeniem"
No to przecież masz tu odpowiedź na pierwszą,
część pytania.
A po śmierci coś jest :-))
Ale to zagadka,
którą sobie będziesz rozwiązywać,
lub nie.
Chcesz coś prostszego?
1 Uwierz mi - coś jest
2 Uwierz mi - nic nie ma
3 Uwierz innym.
Do wyboru do koloru :-))
A może by tak samodzielnie sobie pogłówkować?
ett
Jakiemu 'aspektowi psychologii' uwierzysz?
Może psychoterapii ? :-))
|