Data: 2006-07-29 07:52:36
Temat: Re: pocalunek mezatki
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dnia Sat, 29 Jul 2006 00:01:05 GMT, Yacek napisał(a):
>
>> znaczy ze zona moze dawac d--y kazdemu kto ma na nia ochote np
>> "listonoszowi" czy panu ktory spisuje licznik i tlumaczyc ze "to"
>> sie nie liczy bo stekala i d-pa ruszala inaczej z przygodnym
>> partnerem niz z mezem???
> Hehe - celnie to ująłeś i z humorem :)
No nie bardzo. Skoro bowiem cmoknięcie porównuje z seksem to dlaczego nie
pójść w drugą stronę? Kobieta nie może spojrzeć na innego mężczyznę, bo co?
Bo niby się będzie tłumaczyć, że patrzy na niego inaczej niż na swojego
męża? Z krajami arabskimi trochę mi się to kojarzy.
> 2. Może goha wychowała się w innym kręgu kulturowym
> i nie zaasymilowała jeszcze naszych norm?
A musi?
> Nie wyobrażam sobie, żeby moja żona całowała się z kimkolwiek poza
> mną w usta.
Nawet z dzieckiem nie wolno?
> Wolę nie wspominać już o pocałunku z języczkiem :)
Bo to już zupełnie coś innego.
pozdrawiam
Greg
|