Data: 2006-07-29 11:47:50
Temat: Re: pocalunek mezatki
Od: "henryk batuta" <s...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Yacek" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:44CAA542.D355988F@gmail.com...
> > uważam, że nie ma nic złego w zwykłym pocałunku, który na pewno nie
> > jest taki sam jak ten,przeznaczony dla męża
>
> znaczy ze zona moze dawac d--y kazdemu kto ma na nia ochote np
> "listonoszowi" czy panu ktory spisuje licznik i tlumaczyc ze "to" sie
> nie liczy bo stekala i d-pa ruszala inaczej z przygodnym partnerem
niz
> z mezem???
pocałunek w usta=danie dupy
"kochanie, idę do pracy! daj mi dupy na do widzenia!" :)
> wyjatkowa kretynka moze cos takiego twierdzic
> poza tym jest to piekny obraz jak "mysl" kobiety pracuje. pisze "mysl"
> bo w za wiele mysli w mozgu z iloscia szarej masy rownej przecietnej
> kurze to raczej nie ma.
> jeszcze jeden dowod skad sie wzielo powiedzenie "kura domowa".
> jak kogos z takim szczatkiem mozgu mozna traktowac jako partnera. zona
z
> takim "rozumowaniem" jest jak kura.czy kura moze byc partnerem? kure
sie
> ma, jest wlasnoscia.
> teraz rozumie dlaczego mam partnera a nie partnerke.
jak długo zamierzasz jeszcze być prawiczkiem?
|