Data: 2006-07-29 21:51:34
Temat: Re: pocalunek mezatki
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
es_ napisał(a):
> Polecam lekturę dzieł Edwarda T. Hall'a - amerykańskiego antropologa i
> psychologa. Zajmował się w dużym stopniu tematyką kontaktów zachód -
> reszta świata, bardzo ładnie pokazuje w jak dużym stopniu możemy byś
> krótkowzroczni czy kulturowo ślepi.
A nie wspomniał ów naukowiec, że zwyczaj robienia "karpia" oraz
"misiaczka" przez Breżniewa i Honeckera wywodzi się z Rosji, której
bliżej do Azji niż do Zachodu? A może wspomniał, że całowanie
się w policzki pochodzi od Francuzów z czasów gdy załatwiali
potrzeby pod schodami i nosili młoteczki do zabijania wszów? Co
ciekawe, zwyczaj cmokania się w poliki po trzykroć także wziął
się z Moskwy, u nas (do 1945) obowiązywały dwa cmoknięcia.
> Oczywiście dotyczy to wszystkich
> kultur. Świetnie pokazuje brak czegoś takiego jak "uniwersalne" myślenie.
No właśnie. Skoro nie trzeba myśleć "uniwersalnie", nie propagujmy
obcych, narzuconych zwyczajów, zwłaszcza azjatyckich. A nasze własne
ewoluują. Dawniej Zagłoba mówił do Wołodyjowskiego "daj pyska",
ale to było w czasach gdy jedzono kartofle pyrkane i podcierano się
liściem.
|