Data: 2006-07-30 07:47:46
Temat: Re: pocalunek mezatki
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Morderca uczuć wrote:
>> Polecam lekturę dzieł Edwarda T. Hall'a - amerykańskiego antropologa i
>> psychologa. Zajmował się w dużym stopniu tematyką kontaktów zachód -
>> reszta świata, bardzo ładnie pokazuje w jak dużym stopniu możemy byś
>> krótkowzroczni czy kulturowo ślepi.
>
> A nie wspomniał ów naukowiec, że zwyczaj robienia "karpia" oraz
> "misiaczka" przez Breżniewa i Honeckera wywodzi się z Rosji, której
> bliżej do Azji niż do Zachodu?
( Ale do Polski już blisko ; > )
> A może wspomniał, że całowanie
> się w policzki pochodzi od Francuzów z czasów gdy załatwiali
> potrzeby pod schodami i nosili młoteczki do zabijania wszów? Co
> ciekawe, zwyczaj cmokania się w poliki po trzykroć także wziął
> się z Moskwy, u nas (do 1945) obowiązywały dwa cmoknięcia.
On o tym w ogóle nie pisał, to była moja opinia : >
>> Oczywiście dotyczy to wszystkich
>> kultur. Świetnie pokazuje brak czegoś takiego jak "uniwersalne" myślenie.
>
> No właśnie. Skoro nie trzeba myśleć "uniwersalnie", nie propagujmy
> obcych, narzuconych zwyczajów, zwłaszcza azjatyckich. A nasze własne
> ewoluują. Dawniej Zagłoba mówił do Wołodyjowskiego "daj pyska",
> ale to było w czasach gdy jedzono kartofle pyrkane i podcierano się
> liściem.
No dobra ale _teraz_ w Polsce nie ma jednej normy mówiącej, że "można"
albo "nie można" - dowodem na to jest choćby to pytanie... Gdyby była
jasna norma nikt by go nie zdał.
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
|