Data: 2007-12-03 22:46:57
Temat: Re: podklad max factora
Od: "Ola" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:2c9ada8e-e659-43f3-a29e-30a4b5b7306c@s19g2000pr
g.googlegroups.com...
> dziewczyny co sadzicie o podkladzie max factora lasting performance
> mam zamiar kupic odcien 100 fair lub 101 ivory beige? mialyscie go?
> nie wyrzuce pieniedzy w bloto?
Nie wyrzucisz w błoto, to bardzo dobry podkład. Jak już pisała moja
poprzedniczka - mocno kryjący. No i do tego naprawdę długo się trzyma.
Lubiłam w nim to, że po nałożeniu jak krem, jakby zastygał nieco pudrowo na
buzi, nie wiem jak to opisać dokładniej. Po jego nałożeniu cera zawsze
wyglądała gładziutko.
Też stosowałam odcień Ivory beige. Jestem typowym bledziuchem i dla mnie był
idealny, może nawet za jasny trochę... Za to 102 jest moim zdaniem obleśnie
różowy... A że do tego właśnie zastygający na sztywno i mocno kryjący to
tworzyła mi się zawsze wyraźna linia tam gdzie kończył sie podkład.
Dlaczego zrezygnowałam z Lasting Performance chociaż kiedyś dałabym się
zabić za to że już zawsze będzie mój? Ano kiedyś, czekając na zamówiony na
Allegro LP, kupiłam sobie za mniej niż 10 zł (chyba z 6?) podkład no name.
No chyba że Lovely to nazwa marki, pod spodem większymi literami napisane
jest Make-up brilliance. A że buzia mi się poprawiła i nie potrzebowałam już
maski kryjącej przebarwienia, zakochałam się w lekkości i cenie tego nowego.
I póki co tak zostało. Ale Lasting Performance zawsze będę chwalić.
|