Strona główna Grupy pl.soc.rodzina podwojne zycie

Grupy

Szukaj w grupach

 

podwojne zycie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 31


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-09-25 11:39:14

Temat: Re: Re: podwojne zycie jest: ludzka natura
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Aż tak to nie, do nieba napewno mnie nie przyjmą, tylko widzisz
zawsze
> hnajpierw zaufam a później sie dziwię, ze ludzie mi swinstwa robią i
to
> jakby na własne zyczenie,
> echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh:-((((((((((
((
>
Ale za to jaka satysfakcja "to Ona/On jest Fuj. Jak Ja przy tym
błyszczę!!!"
;-)))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-09-30 04:52:49

Temat: Re: podwojne zycie
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:9759-1032871996@213.17.138.62...
> > zaczynam "podwójne życie" kuchenne - a jak to wpływa na poprawę
> życia
> > rodzinnego !:) - w przeciwieństwie do wgapiania się w pudełko :)
> >
> Jak ustawiłem sobie blokadę na telewizor to - z nudów (słomiany
> wdowiec) - wysprzątałem mieszkanko (i to wcale nie na powrót TŻ)
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>

Hehehehehehehe jasne, że nie na powrót TŻ tylko z nudów. Małe pytanko, czy
to działa na wszystkich TŻ (no ta blokada) ?

Pozdrawiam Jolka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-09-30 07:24:23

Temat: Re: podwojne zycie
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > > zaczynam "podwójne życie" kuchenne - a jak to wpływa na poprawę
> > życia
> > > rodzinnego !:) - w przeciwieństwie do wgapiania się w pudełko :)
> > >
> > Jak ustawiłem sobie blokadę na telewizor to - z nudów (słomiany
> > wdowiec) - wysprzątałem mieszkanko (i to wcale nie na powrót TŻ)
> >
> > Pozdrawiam
> > Qwax
> >
>
> Hehehehehehehe jasne, że nie na powrót TŻ tylko z nudów.

Pewnie że jasne - (i bez "he - he") wraca za parę miesięcy.

> Małe pytanko, czy
> to działa na wszystkich TŻ (no ta blokada) ?
>
To nie jest kwestia 'działa' tylko 'silna wola'

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-10-01 05:03:53

Temat: Re: podwojne zycie
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:19045-1033366943@213.17.138.62...
> > > > zaczynam "podwójne życie" kuchenne - a jak to wpływa na poprawę
> > > życia
> > > > rodzinnego !:) - w przeciwieństwie do wgapiania się w pudełko :)
> > > >
> > > Jak ustawiłem sobie blokadę na telewizor to - z nudów (słomiany
> > > wdowiec) - wysprzątałem mieszkanko (i to wcale nie na powrót TŻ)
> > >
> > > Pozdrawiam
> > > Qwax
> > >
> >
> > Hehehehehehehe jasne, że nie na powrót TŻ tylko z nudów.
>
> Pewnie że jasne - (i bez "he - he") wraca za parę miesięcy.

A to rozumiem, w końcu jak bałagan jest bardzo duży to dosyć trudno jest się
przemieszczać z pokoju do pokoju nie mówiąc o tym że naczyń np. może
braknąć. Nie gniewaj się tak sobie zażartowałam. To normalne, mój mąz też
sprząta i nawet nie muszę wyjeżdżać na kilka miesięćy, on poprostu uważa że
najlepiej w domu odkurza np. a my z córką robimy to żle. Więc żeby nie
musiał nam ciągle zwracac uwagi,że robimy to niedokładnie sam to poprostu
robi i już.
>
> > Małe pytanko, czy
> > to działa na wszystkich TŻ (no ta blokada) ?
> >
> To nie jest kwestia 'działa' tylko 'silna wola'

Silna wola lub brak innego wyjścia czyli potzreba.

Pozdrawiam Jolka



> Qwax

Pozdrawia
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-10-01 08:37:23

Temat: Re: podwojne zycie OT
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Qwax wrote:

> z nudów (słomiany
> wdowiec) - wysprzątałem mieszkanko (i to wcale nie na powrót TŻ)

Ile bedziesz sam?
Podsylam cos na temat ;)


Subject: Tydzień z życia mężczyzny

>
> Zostalem sam. Zona wyjechala na tydzien. Calkiem
> przyjemna odmiana.
> Mysle, ze razem z psem milo spedzimy te dni.
> Poniedzialek
> DOKLADNIE zaplanowalem rozklad zajec. Wiem, o której
> bede wstawal,
> ile czasu poswiece na poranna toalete i sniadanie. Policzylem,
> ile zajmie mi zmywanie, sprzatanie, wyprowadzanie psa, zakupy i
> gotowanie. Jestem milo zaskoczony, ze mimo wszystko zostaje mi mnóstwo
> wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim
> problemem, skoro mozna tak szybko sie z tym uporac. Wystarczy odpowiednio
> zorganizowac sobie prace.
> Na kolacje zafundowalem sobie i psu po steku. Zeby stworzyc mily
> nastrój, ladnie nakrylem do stolu. Ustawilem wazon z rózami i zapalilem
> swiece.
> Pies na przystawke dostal pasztet z kaczki, potem glówne danie
> udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i
> pale dobre cygaro.
> Wtorek
> MUSZE jeszcze raz przemyslec rozklad dnia. Zdaje sie, ze wymaga
> kilku drobnych poprawek. Wyjasnilem psu, ze nie codziennie
> jest swieto, dlatego nie moze sie spodziewac, ze zawsze bedzie jadl
> przystawki i inne dania z trzech róznych misek, które ja musze myc. Przy
> sniadaniu zauwazylem, ze picie soku ze swiezych pomaranczy ma jedna
> zasadnicza wade. Za kazdym razem trzeba potem myc wyciskarke.
> Jak rozwiazac ten problem? Trzeba przygotowac sok na dwa dni - wtedy
> wyciskarke myje sie dwa razy rzadziej.
> Odkrycie dnia: parówki mozna odgrzewac w zupie. W ten sposób ma sie
> jeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie bede codziennie biegal z
> odkurzaczem tak jak chciala zona. Raz na dwa dni to az nadto. Musze tylko
> pamietac, zeby zdejmowac buty, a psu wycierac lapy. Poza tym czuje
> sie swietnie.
> Sroda
> MAM wrazenie, ze prowadzenie domu zajmuje jednak
> wiecej czasu, niz przypuszczalem. Bede musial zrewidowac swoja
> strategie.
> I tak: przynioslem z baru kilka gotowych dan - w ten
> sposób nie strace w kuchni az tyle czasu. Przygotowanie posilku nigdy
> nie powinno trwac dluzej niz jedzenie. Kolejny problem to slanie lózka.
> Najpierw trzeba sie z niego wygrzebac, potem wywietrzyc sypialnie, a na
> koncu
> jeszcze równo ulozyc posciel - zawracanie glowy. Nie uwazam, zeby
> codzienne slanie lózka bylo konieczne, zwlaszcza ze i tak wieczorem
czlowiek
> musi sie do niego polozyc. W sumie wydaje sie, ze jest to czynnosc
zupelnie
> pozbawiona sensu. Zrezygnowalem tez z przygotowywania osobnych
> posilków dla psa i kupilem gotowe jedzenie w puszkach. Pies troche sie
> krzywil,
> ale cóz... skoro ja moge sie obyc bez domowych obiadków, on tez nie
> powinien grymasic.
> Czwartek
> KONIEC z wyciskaniem soku z pomaranczy! To nie do
> wiary, ze z tym niewinnie wygladajacym owocem jest az tyle zachodu. Kupie
> sobie gotowy sok w butelkach.
> Odkrycie dnia: udalo mi sie przespac noc i wysunac sie z lózka
> prawie nie naruszajac poscieli. Rano musialem tylko wygladzic narzute.
> Oczywiscie jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie mozna sie za
> czesto przewracac z boku na bok. Troche bola mnie plecy, ale goracy
prysznic
> powinien pomóc. Zrezygnowalem z codziennego golenia, bo to zwykla
> strata czasu. Zyskalem przez to cenne minuty, których moja zona nigdy nie
> traci, bo nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za kazdym razem
> jesc
> z czystego talerza. Ciagle zmywanie zaczyna mi dzialac na nerwy. Pies
> tez moze jesc z jednej miski - w koncu to tylko zwierze.
> UWAGA: doszedlem do wniosku, ze odkurzac trzeba najwyzej raz w tygodniu.
> Parówki na obiad i na kolacje.
> Piatek
> KONIEC z sokiem pomaranczowym! Za duzo dzwigania.
> Odkrylem nastepujaca rzecz: rano parówki smakuja calkiem niezle, po
> poludniu gorzej a wieczorem w ogóle. Poza tym jesli zywic sie nimi dluzej
> niz przez dwa dni z rzedu, moga wywolywac lekkie mdlosci. Pies dostal
> sucha karme. Jest równie pozywna, a miska nie jest popackana.
> Z kolei ja zaczalem jesc zupe prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie
> trzeba brudzic talerza ani chochli. Teraz juz nie czuje sie tak, jakbym
byl
> automatyczna zmywarka do naczyn. Przestalem wycierac podloge w kuchni.
> Ta czynnosc irytowala mnie tak samo jak slanie lózka.
> UWAGA: zegnajcie puszki!!! Nie bede brudzil sobie otwieracza.
> Sobota
> PO CO wieczorem zdejmowac ubranie, skoro rano znówtrzeba je wlozyc?
> Zamiast marnowac czas, lepiej troche dluzej polezec. Przy okazji mozna
> zrezygnowac z koldry i odpadnie klopot z jej porannym ukladaniem.
> Pies nakruszyl na podloge. Zbesztalem go. Powiedzialem, ze nie
> jestem jego sluzacym. Dziwne - nagle zdalem sobie sprawe, ze
> moja zona tez tak czasem do mnie mówi. Powinienem dzis sie ogolic, ale
jakos
> nie
> mam ochoty. Nerwy mam napiete jak postronki. Na sniadanie zjem tylko to,
> co nie wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania
> ani mieszania.
> Wszystkie te czynnosci doprowadzaja mnie do rozpaczy.
> Plan na dzis : obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem.Zadnych
> talerzy, sztucców, obrusów i innych glupot. Troche bola mnie dziasla.
> Pewnie jem za malo owoców, ale nie chce mi sie ich taszczyc ze sklepu.
Moze
> to poczatek szkorbutu? Po poludniu zadzwonila zona i spytala, czy umylem
> okna i zrobilem pranie.
> Wybuchnalem histerycznym smiechem. Powiedzialem jej, ze nie mam
> czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanna. Odplyw zatkal sie
> makaronem. Ale niespecjalnie sie martwie. I tak przestalem sie kapac.
> UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki.
> Musimy sie spieszyc, zeby zbyt dlugo nie trzymac jej otwartej.
> Niedziela
> OGLADALISMY z psem telewizje z lózka. Na ekranie rózni ludzie
> zajadali przerózne smakolyki, a my tylko z zazdroscia przelykalismy
slinke.
> Obaj jestesmy oslabieni i drazliwi. Rano zjedlismy cos z psiej miski, ale
> zadnemu z nas to nie smakowalo. Naprawde powinienem sie umyc, ogolic,
> uczesac,
> zrobic psu jesc, wyjsc z nim na spacer, pozmywac, posprzatac, pójsc po
> zakupy,
> ale po prostu nie moge wykrzesac z siebie dosc sil. Mam problemy z
> utrzymaniem
> równowagi, zaczyna szwankowac wzrok. Pies zupelnie przestal merdac ogonem.
> Pchani resztka instynktu samozachowawczego, wyczolgujemy sie z lózka i
> idziemy
> do restauracji, gdzie przez ponad godzine jemy rózne pysznosci.
> Korzystamy z wielu talerzy, bo przeciez nie musimy ich myc.
> Pózniej ladujemy w hotelu. Pokój jest wysprzatany, czysty i przytulny.
> Wreszcie znalazlem sposób na zmore tych okropnych domowych obowiazków.
> Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszlo to do glowy mojej zonie?

pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-10-01 08:54:35

Temat: Re: podwojne zycie OT
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Qwax wrote:

> Już było - mnie to nie dotyczy - byłem wychowywany przez kobiety - i
> dla mnie dom to nie jest coś obcego - co trzeba oswoić i zrozumieć.

Brawo! Szczerze podziwiam. Z wlasnych obserwacji widze, ze to rzadka
cecha. Panowie albo sa wychowani tak, ze maja dwie lewe raczki do domu
albo nie chca. Latwiej im powiedziec: nie umiem, kiedy im sie nie chce,
a znacznie trudniej- umiem ale mi sie nie chce.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-10-01 09:31:26

Temat: Re: podwojne zycie OT
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Qwax wrote:

> Nie potrafię powiedzieć 'nie umiem (bo mnie wyśmieją),

albo zechca nauczyc... a to gorsze ;)

> nie chcę mówić
> 'nie chce mi się' (bo to wstyd)

jeszcze dziala 'jestem zleczony' ;)

>, a na dodatek jeszcze czasami 'nie
> wytrzymuję' i mówię 'znowu ktoś włożył niedomyte ... do szafki' ;-)))

przejdz na jednorazowe ;)
pzdr
agi uchachana :)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-10-01 09:32:20

Temat: Re: podwojne zycie OT
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"agi ( fghfgh )" wrote:


> jeszcze dziala 'jestem zleczony' ;)

no tak znowu sie pospieszylam za bardzo piszac- mialo byc:
'jestem zmeczony'
pozdrówka
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-10-01 09:53:16

Temat: Re: podwojne zycie OT
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > z nudów (słomiany
> > wdowiec) - wysprzątałem mieszkanko (i to wcale nie na powrót TŻ)
>
> Ile bedziesz sam?
> Podsylam cos na temat ;)
>
>

Już było - mnie to nie dotyczy - byłem wychowywany przez kobiety - i
dla mnie dom to nie jest coś obcego - co trzeba oswoić i zrozumieć.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-10-01 10:30:15

Temat: Re: podwojne zycie OT
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

>
> > Już było - mnie to nie dotyczy - byłem wychowywany przez kobiety -
i
> > dla mnie dom to nie jest coś obcego - co trzeba oswoić i
zrozumieć.
>
> Brawo! Szczerze podziwiam. Z wlasnych obserwacji widze, ze to rzadka
> cecha. Panowie albo sa wychowani tak, ze maja dwie lewe raczki do
domu
> albo nie chca. Latwiej im powiedziec: nie umiem, kiedy im sie nie
chce,
> a znacznie trudniej- umiem ale mi sie nie chce.

Nie potrafię powiedzieć 'nie umiem (bo mnie wyśmieją), nie chcę mówić
'nie chce mi się' (bo to wstyd), a na dodatek jeszcze czasami 'nie
wytrzymuję' i mówię 'znowu ktoś włożył niedomyte ... do szafki' ;-)))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wątpliwości
placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac
Nadpobudliwość psychoruchowa
przeczytajcie to
glupia wpadka:(

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »