In article <jnk5c7$nsu$1@node2.news.atman.pl>,
i...@g...com says...
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:MPG.2a07adcb31b392898981a@news.neostrada.pl...
> > In article <jn2qge$5l1$1@node2.news.atman.pl>,
> > i...@g...com says...
> >>
> >> http://www.youtube.com/watch?v=sg72rIfLiuw&feature=g
-vrec&context=G2aab23eRVAAAAAAAAAQ
> >
> > Jak mniemam, kiedy jest msza w jakimś kościele chrześcijańskim
> > we Francji i wierni stoją na placu [miejskim] przed kościołem,
> > to mają pozwolenie z policji?
> Błąd! Jak przyjdzie parę osób- to siedzą w kościele. Wątpię, czy mogą wyjśc
> na zewnątrz. Państwo Francja sprowadziło u siebie instytucjęKościoła do
> czegoś w rodzaju przedsiębiorstwa rozrywkowego.

A muzułmanie nie wolą modlić się w meczetach? Tylko pewnie ich
nie mają, stąd ten ból. A nie mają ich, bo Francja boi się
muzułmanów, boi się do tego stopnia, że nie reaguje jak modlą
się na ulicach, bo nie mają meczetów, których nie zbudowali, bo
Francja boi się muzułmanów. ;>

> > Raz, że muzułmanie to spuścizna kolonializmu Francji, więc
sama
> > sobie zagrabiła. Dwa, że nerwowe reakcje wobec neutralnych
> > zachowań muzułmanów napędzają tylko ekstremizm muzułmański. Trzy
> > - ekstremizm muzułmański Francja ćwiczyła już parokrotnie -
> > najbardziej dotkliwe były wybuchy bomb umieszczanych w
> > śmietnikach przy wejściach do metra w Paryżu - 10?15?20? lat
> > temu - 1986 trzy zamach
> > [http://www.brainyhistory.com/topics/b/bomb.html] i 1995 jeden
> > [http://www.independent.co.uk/news/bomb-kills-4-in-p
aris-metro-
> > 1593213.html], plus zamieszki mniejszości etnicznych parę lat
> > temu na przedmieściach.
> >
>
> No ale tu nie chodzi o neutralne zachowania. Oni się odgradzają, i w
> zamieszkałych przez nich dzielnicach rządzi prawo szariatu, a w stosunku do
> nie- muzułmanów często bywają agresywni. Od rządu natomiast chcą wyłącznie
> socjału- a później pewno przyjęcia islamu, jak sądzę. Francja zniszczyła na
> swoim terytorium chrześcijaństwo, i tak naprawdę nie ma komu postawić tamy
> wojującemu islamowi.

Znam podwórka w Warszawie, chrześcijańskie oszczywiście, gdzie
nocą rządzi prawo butelki. Osobiście wolę modlącego się
francuskiego muzułmanina niż pijanego polskiego chrześcijanina.
;> Francuzi [w ogóle, a nie jednostki] zapewne też wolą
modlącego się trzeźwego muzułmanina niż naćpanego emigranta z
Afryki Środkowej mieszkającego w blokach na przedmieściach
Paryża czy innych miast.

> Podkreślam: wojującemu. A Francja- w mojej opinii nagrabiła
sobie głównie
> swoją polityką w krajach islamskich- gdzie przekonywano Marokańczyków czy
> Algierczyków, że są Francuzami wyznania islamskiego. Dokładnie tak samo
> postępują obecnie z Kanakami. To nic innego jak tylko wynarodowianie.

;> Francja w Algierii zachowywała się jak KGB i UB w Polsce po
wojnie. Ale grzechem Francji jest też dostarczanie broni, wojska
i doradców wojskowych stronom lokalnych konflików. Dostarczają,
znaczy są stroną konflitu. Nie można być neutralnym wobec
jakiegoś konfliktu i jednocześnie dostarczać pomocy wojskowej i
logistycznej jednej ze stron. Dodatkowo działa tutaj prostota
"wieśniaka" z Maroka czy Algierii, który u przeciwników widzi
broń "made in France", który przeciwnika kojarzy z miastami z
reklamami Coca-coli i Peugota.

PF