Data: 2003-01-06 07:50:52
Temat: Re: pomocy-niegojaca sie rana
Od: "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Ania" <a...@u...wp.pl> napisał w wiadomości
>
> Ach no z tym obciazaniem wlasnie roznie slyszalam (napisalam o tym w
> odpowiedzi na post Pana Dariusza), a poza tym jest maly
> problem....studiuje i niestety troche siedziec musze, ale w takiej
> sytuacji nauka bedzie musiala na mnie jeszcze poczekac...
> O baraniej skorze slyszalam dosyc dawno temu, ale musze przyznac ze nie
> potraktowalam tego zbyt powarznie, a szkoda najwyrazniej. Coz "babcine"
> sposoby okazuja sie byc najlepsze...
> Pozdrawiam, Ania
Moim zdaniem unikanie długotrwałego ucisku jest celowe. Mianowicie, w
przypadku infekcji musimy zapewnić aby krew swobodnie docierała do miejsca
chorego, ponieważ wraz z nią docierają tam białe ciałka krwi, które
zwalczają bakterie i ewentualne inne drobnoustroje. Jednak krótkotrwały
ucisk niczemu nie przeszkadza. Masaże są nawet bardzo wskazane.
Jeśli zaś chodzi o "wygrzewanie" miejsca chorego, to znowu chodzi o pomoc
dla naszego układu odpornościowego. Organizm sam z reguły podnosi
temperaturę takiego miejsca, właśnie dlatego, że wówczas łatwiej zwalcza
infekcję. Ochładzanie więc chorego miejsca byłoby robienie mu na złość ;-).
Ja osobiście w domu lubię siadać na takich cienkich poduszeczkach z wełny
;-). Kiedyś spałem także na wielkiej skórze baraniej ;-). Później kupiłem
sobie - popularną obecnie - pościel wełnianą. Jestem zadowolony ;-). Jak
widzisz, tam gdzie się da, również stosuję sposoby "babuni" ;-).
Pozdrawiam, andrzej
|