Data: 2002-06-30 20:10:51
Temat: Re: poprosze o pomoc - senne wspomnienia
Od: "Chironia" <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Marsel <M...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afkatq$42q$...@n...onet.pl...
> sorry, ale juz nei wytrzymamm..
> własnie dzis przed południem po raz koljeny ogladałem szybka serie
> klipów ze swojej przeszłosci
> jak mlotem w głowke..
> skad to sie tam bierze? - wydarzenia sprzed 20-10 lat, zupełnie błahe,
> codzinene, nieistotne, niewarte nawet pisania o nich (dlatego tu koncze
> opis)
/ciach/
>
> Marsel
zbieractwo - ponoc w wieku dojrzalym jest patologia:)))
unikaj zdjec, klisz pobladlych...
wlasnie sobie niedawno uswiadomilam, ze mija lat 15 od pewnego waznego dla
mnie zdarzenia - i jak mlotem w glow: jestem stara (???), czy tylko czas
zatoczyl jakies kolo i wracam.
czas - wzgledna bestia, ostatnie pol roku pozarl w ciagu sekudny: praca,
praca i jeszcze wiecej pracy. Zatrzymuje sie, spogladam: jestem tam, gdzie
bylam 3 lata temu. Albo tylko mi sie zdaje. Te same oczy maca moj umysl i te
same pragnienia wciaz niezrealizowane.
Za kilka dni po 3 latach wracam do punktu wyjscia: do Paryza. Czy zdolam
zawrocic? Odwrocic bieg wydarzen, ktory kiedys po upojnym Paryzu sie
skrzywil i skierowal na tor boczny?
Sa takie chwile w moim zyciu, ktore na pozor niepozorne, trafiaja w koncu na
karty glowne albumu: sekundy, ktore krzywily bieg zycia. Jakze trzeba byc
uwaznym, zeby je zapamietac. Na pozor bowiem, na pierwszy rzut oka, nie
wyrozniaja sie niczym specjalnym. A pozniej, z perspektywy, juz wiesz: to by
ten zakret, na ktorym pomyliles(-as) droge. Jak w pieprzonym labiryncie. Za
duzo o jedno slowo, albo o dwa slowa za malo. Loteria. A jednak nie do
konca: bo pozostaje odpowiedzialnosc i swiadomosc, ze te decyzje (to slowo,
albo brak slowa) podjelo sie samemy. Moze za malo bylo danych, albo ktos
zwiodl, opetal, ale jednak odpowiedzialnosc jest jasna i nie do podwazenia:
zaden los, zaden przypadek. Tylko skutek i przyczyna.
NO coz, moze czas przyjrzec sie zdjeciom? Pamietacie te z listopada? Ile sie
zmienilo w nas i wokol? Od spotkania w Krakowie? Mnie tu w zasadzie nie
bylo: pochlonela mnie praca. Zgubilo mi sie na dobra sprawe pol roku, choc
wiele w tym czasie dla siebie i innych zrobilam. A co z Wami?
pozdr.
Jo.
|