> Hehe, też jestem ciekawa. Próbowałam wkładać do pudełek po zapałkach -
> zorganizowałam w tym celu akcję zbierania pudełek w rodzinie. Akcja się
> powiodła, ale jakoś zabrakło mi cierpliwości, żeby wkładać, opisywać a później
> szukać czy mam w pudełku (w pewnym momencie tych pudełek było bardzo dużo).
> Dlatego staram sie zwijać i resztki wkładam w motek z muliną, bo wtedy choć
> jestem pewna koloru.

Ktos mi kiedys poradzil, zeby nawijac resztke muliny na jeden z
papierkow, w ktore motek jest wyposazony fabrycznie. Sprobowalam i ...
sprawdzilo sie :-)))
Wczesniej robilam sobie z papieru ruloniki i takie resztki nawijalam
wlasnie tam, ale faktycznie byl klopot z odcieniami. Teraz juz go nie
mam :-)))

Pozdrawiam Arleta